Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

aborcja  

Strona 33 / 38 Wstecz Następny

Może dołożę swoje 3 grosze...Rzymianin, Nie, nie potrafisz sobie wyobrazić co czuje zgwałcona kobieta i nikt kto tego nie przeżył nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Łatwo jest mówić kiedy coś człowieka nie dotyczy. Wtedy powiesz ''ojej, ale to musi być straszne..Ale wezwiemy psychologa,on zresetuje jak komputer i po kłopocie, przecież trzeba myśleć o obowiązkach, nie ma miejsca na słabości.A jeżeli coś się nie powiedzie to znaczy, że ofiara to tak naprawdę zabójca, jak się nie nadaje do życia i jest nieprzystosowana emocjonalnie i psychicznie to do wyrzucenia ją.''I te Twoje bezduszne słowa: Należy się uporać..Tak, po tej wypowiedzi sądzę, że bardzo płytko oceniasz zachowania i emocjonalność człowieka, w sposób okrutny a cierpienie i traumę to Ty widziałeś chyba tylko na filmach i nie bardzo Twoja psychika je przyswoiła, bo się nie da,tak naprawdę żadne z nas nie jest w stanie tego poczuć a nasza psychika wypiera takie odczucia. To co Ci się wydaje nijak się ma do rzeczywistych doświadczeń i przeżyć. Bez urazy oczywiście.

[edytowane 7/1/2012 przez motylek8725]

[edytowane 7/1/2012 przez motylek8725]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 7:07 pm
rzymianin
bywalec

widać nie masz pojęcia o czym mówisz i nie masz też empatii

Ja nie mam empatii? O ironio! I mówi to ktoś kto popiera aborcje...

ja mam "zaledwie" ponad minus 5 dioptrii, a już jest to nie lata problem w pewnych sytuacjach, np wiele razy upuściłam soczewkę kontaktową bo niedowidzę kiedy ją zakładam lub zdejmuję (a później problem, żeby ją znaleźć), zdarzało mi się mieć problem z rozpoznaniem która to strona prawa a która lewa soczewki

Tak się składa że ja też nosze soczewki, fakt "tylko" -1,5 ale wiem o czym piszę. Problemy z lewą czy prawą stroną soczewek to miał chyba każdy a samo zakładanie do najwygodniejszych nie należy.

wiesz jaki to stres czasem, kiedy możesz zgubić soczewkę/i albo okulary się zniszczą, a nie masz akurat innych przy sobie? (nie zawsze i wszędzie da się nosić ze sobą dodatkowe)

Kto gubi soczewkę? Jak soczewkę masz na oku to nie ma prawa wypaść. "Mit" o wypadaniu soczewek z oczu to chyba tylko na filmach jest, bo tylko tam wypadają soczewki z oczu.

A czy gdy Twoja dziewczyna zostanie zgwałcona będziesz chciał wspólnie z nią wychowywać dziecko? lub - gdyby to twoja matka / córka została zgwałcona i zaszła w ciążę z tego gwałtu, jak byś to wtedy postrzegał ? - wiem że to trudne do przewidzenia, ale chociaż na moment wysil wyobraźnię i posiedź w tej rzeczywistości, a nie używaj ciągle jakichś wybiegów.

Po co takie gdybania? Nie rozumiem dlaczego zawsze gdy się chce wywrzeć na kogoś nacisk stosuje się szantaż emocjonalny. Ale dla świętego spokoju odpowiem.
W żadnym przypadku z wymienionych przypadków nie zgodziłbym się na aborcję, na oddanie do domu dziecka po urodzeniu tak, ale na aborcje nie.

EDYCJA
motylek

Może dołożę swoje 3 grosze...Rzymianin, Nie, nie potrafisz sobie wyobrazić co czuje zgwałcona kobieta i nikt kto tego nie przeżył nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Łatwo jest mówić kiedy coś człowieka nie dotyczy. Wtedy powiesz ''ojej, ale to musi być straszne..Ale wezwiemy psychologa,on zresetuje jak komputer i po kłopocie, przecież trzeba myśleć o obowiązkach, nie ma miejsca na słabości.A jeżeli coś się nie powiedzie to znaczy, że ofiara to tak naprawdę zabójca, jak się nie nadaje do życia i jest nieprzystosowana emocjonalnie i psychicznie to do wyrzucenia ją.''I te Twoje bezduszne słowa: Należy się uporać..Tak, po tej wypowiedzi sądzę, że bardzo płytko oceniasz zachowania i emocjonalność człowieka, w sposób okrutny a cierpienie i traumę to Ty widziałeś chyba tylko na filmach i nie bardzo Twoja psychika je przyswoiła, bo się nie da,tak naprawdę żadne z nas nie jest w stanie tego poczuć a nasza psychika wypiera takie odczucia. To co Ci się wydaje nijak się ma do rzeczywistych doświadczeń i przeżyć. Bez urazy oczywiście.

To samo mogę powiedzieć o tobie. Mądrujesz się a sama pewnie zgwałcona nie byłaś, więc też mogę powiedzieć że nie masz pojęcia o czym piszesz. Czy tylko na praktyce opieramy swoją wiedzę? Czy może także o doświadczenia innych?Prawie cała nasza wiedza opiera się na wiedzy innych.
Myślicie, że ja takim kobietą nie współczuję? Bardzo współczuję bo spotkała je ogromna krzywda.
Ale wasz problem polega na tym że żeby ulżyć komuś w cierpieniu poprzez aborcję (w co szczerze wątpię, raczej to tylko pogłębi problem) chcecie zadać śmieć innej istocie. Bierzecie tylko stronę matki a w obronie dziecka nikt nie występuje.To nie ja jestem bezduszny tylko ty!

[edytowane 7/1/2012 przez rzymianin]

[edytowane 7/1/2012 przez rzymianin]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 7:19 pm
Anonim
bywalec

[b] motylku[/b]: podziwiam Cię za ostatnie zdanie. Naprawdę trzoszczysz się o to by facet, ktory ma o nas takie pojęcie jakie ma (co pokazał juz w wielu wątkach) nie żywił do Ciebie urazy?
Zwłaszcza, że nie zaatakowałaś go a jedynie (bez sensu wg mnie) starasz się mu wytłumaczyc, że istnieje coś takiego jak "psychika" i jest ona bardzo zlożona.
[b]an [/b] panowie są jeszcze bardzo mlodzi i może zmienią poglądy. Oby nie pod wpływem wydarzeń prorokowanych w tym wątku. Jeśli tylko w dorosłym życiu (lub po sprowadzeniu się na naszą planetę) nie zrobią kariery w polityce to nie ma się czym martwić.
[b]rzymianin [/b]; to urocze że współczujesz kobietą. [i]nie moglam się oprzeć 😛 [/i]

[edytowane 7/1/2012 przez annadagmara]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 7:41 pm
an
 an
bywalec

widać nie masz pojęcia o czym mówisz i nie masz też empatii

Ja nie mam empatii? O ironio! I mówi to ktoś kto popiera aborcje...

[b]To ja tylko przypomnę bo widzę, że nie wiesz, że empatia to umiejętność wczuwania się, postawienia w miejscu innej istoty.
Więc ironią jest, że zabierasz głos na temat czegoś, czego nie znasz ...
gdybyś miał empatię, to nie napisałbyś poniżej, że wiesz o czym piszesz[/b]

ja mam "zaledwie" ponad minus 5 dioptrii, a już jest to nie lata problem w pewnych sytuacjach, np wiele razy upuściłam soczewkę kontaktową bo niedowidzę kiedy ją zakładam lub zdejmuję (a później problem, żeby ją znaleźć), zdarzało mi się mieć problem z rozpoznaniem która to strona prawa a która lewa soczewki

Tak się składa że ja też nosze soczewki, fakt "tylko" -1,5 ale wiem o czym piszę. Problemy z lewą czy prawą stroną soczewek to miał chyba każdy a samo zakładanie do najwygodniejszych nie należy.

wiesz jaki to stres czasem, kiedy możesz zgubić soczewkę/i albo okulary się zniszczą, a nie masz akurat innych przy sobie? (nie zawsze i wszędzie da się nosić ze sobą dodatkowe)

Kto gubi soczewkę? Jak soczewkę masz na oku to nie ma prawa wypaść. "Mit" o wypadaniu soczewek z oczu to chyba tylko na filmach jest, bo tylko tam wypadają soczewki z oczu

[b]Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że empatia jest ci obca, tylko ci się wydaje, że wiesz,
przy wadzie 1,5 ja nie nosiłam okularów ani soczewek ... nie zdajesz sobie sprawy jakie są różnice przy każdej kolejnej dioptrii.

I wreszcie nie było mowy o samoistnym spadaniu soczewek (aczkolwiek to tez mi się zdarzyło kiedyś! poza domem ... ) tylko o tym, że jak ma się więcej niż kilka dioptrii i niedowidzi, to nawet dokładnie tej soczewki nie widzisz i możesz nie trafić z zakładaniem albo po prostu upuścić co mi się na przestrzeni roku noszenia kilka razy zdarzyło. ja mam bardzo często podrażnione oczy i tak serio to nie powinnam soczewek nosić codziennie, ale okulary to też problem - wyobraź sobie matkę z dziećmi na zakupach zimą i ciągłe zaparowywanie tych okularów, a wtedy nic nie widać ...
Zeszliśmy na poboczny temat, ale to pokazuje jak mało wiesz, a twierdzisz, że potrafisz to sobie wyobrazić [/b] lol

A czy gdy Twoja dziewczyna zostanie zgwałcona będziesz chciał wspólnie z nią wychowywać dziecko? lub - gdyby to twoja matka / córka została zgwałcona i zaszła w ciążę z tego gwałtu, jak byś to wtedy postrzegał ? - wiem że to trudne do przewidzenia, ale chociaż na moment wysil wyobraźnię i posiedź w tej rzeczywistości, a nie używaj ciągle jakichś wybiegów.

Po co takie gdybania? Nie rozumiem dlaczego zawsze gdy się chce wywrzeć na kogoś nacisk stosuje się szantaż emocjonalny. Ale dla świętego spokoju odpowiem.
W żadnym przypadku z wymienionych przypadków nie zgodziłbym się na aborcję, na oddanie do domu dziecka po urodzeniu tak, ale na aborcje nie.

Czy ty wiesz co to jest szantaż emocjonalny? bo najwyraźniej nie ... I serio miałbyś sumienie zgodzić się na oddanie dziecka do domu dziecka?? (pytanie nieco ironiczne)

[edytowane 7/1/2012 przez an]

ania

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 7:57 pm

annadagmara, racja, racja 😀 Ale to było tak jedynie z grzecznośći 😉
Rzymianin, oj zaczynasz przekręcać a to znak, że brakuje Ci już argumentów 😛
Ja tutaj piszę litanię na temat tego jak nie powinniśmy oceniać innych ludzi i ich zachowań w takich sytuacjach bo nie wiemy jak to faktycznie jest a tutaj mi wmawiasz, że się wymądrzam i nie wiem o czym piszę 😀 Litości 😀
Nikt nie chce zadać nikomu śmierci ani też wybierać co jest dla danej kobiety rozwiązaniem a co nie, to ona może tylko to wiedzieć, nadal jest to dla Ciebie niejasne?
Jeśli według Ciebie jestem bezduszna bo myślę o życiu i emocjach zgwałconej kobiety oraz o tym dziecku( które po podjęciu decyzji o ocaleniu go będzie bardziej cierpieć poprzez odrzucenie i szereg innych czynników niż gdyby się nie urodziło gdy nawet jeszcze nie ma pojęcia o swym istnieniu )to ja nie mam pytań...Chyba już spasuję bo zaczynam mieć wątpliwości co do sposobu myślenia co po niektórych osób i rośnie we mnie małe zażenowanie, że w tej kwestii wypowiada się w taki sposób właśnie mężczyzna..A miałam nie dzielić ludzi na pierwiastek męski i żeński, cóż.. 😮

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 8:08 pm
eRZet
weteran forum

Zostawmy na chwilkę kwestię gwałtu na boku.
(Uprzedzając jakiekolwiek zarzuty o męskim podejściu do kwestii których żaden facet itd itd powtórzę po raz kolejny, że gwałcicielom jaja i członki bym ucinał.)
Ja rozumiem, że ofiarom gwałtu chcemy ulżyć za wszelką cenę, ale to nas troszeczkę sprowadza na boczne tory. Zgadzam się, że nikt nie ma prawa mówić kobiecie, kiedy ma zajść w ciążę, a jeśli jest ona wynikiem gwałtu to stajemy przed sytuacją, w której jakakolwiek decyzja (urodzenie lub aborcja) będzie naruszeniem jej praw. Tyle tylko, że na tym polegają wypadki: jak stracisz nogi w wypadku to też jest naruszeniem praw. W sytuacji gwałtu nie unikniemy strat moralnych.

Pytanie dotyczące aborcji to coś innego. Możemy się jej sprzeciwiać albo zaakceptować jako mniejsze zło lub jako coś normalnego. Są więc przed nami trzy drogi. Akceptacja jej jako mniejszego zła jest dla mnie zrozumiała; pojawia się w sytuacji konfliktu między wolnością dwóch jednostek, albo po prostu jest przejawem pragmatyzmu i wynika z paradoksu: bardziej zaostrzone prawo aborcyjne prowadzi do większej ilości aborcji nielegalnych.

Podstawową kwestią jest pytanie, czy aborcję uznajemy za zabójstwo czy też zabieg.
To jest najważniejsza sprawa, bo z niej wynikają wszystkie kolejne odpowiedzi.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 8:11 pm
RekaThora
forumowicz

Rzymianin, dlaczego sądzisz, że kobieta tylko w wypadku poważnego zagrożenia zdrowia ma prawo zrobić aborcję?

Po1. Dla Ciebie poważne zagrożenie zdrowa to już chyba tylko wylądowanie na wózku inwalindzkim bez wzroku, słuchu, smaku i węchu? Przecież powazne problemy ze wzrokiem to juz powazne zagrozenie zdrowia. Kobieta ma swiadomosc, czuje ból itp. natomiast płód nie ma nawet swiadomosci (chyba nie ma osoby, co pamieta jak sobie siedziala w łonie matki, co tam odczuwała itp.?) więc nie czuje bólu, a zatem myślę, że większą krzywdą jest sprawienie cierpienia matce, niz sprawienie 'cierpienia' dziecku.

Po2. Nie mów, że wyobrażasz sobie co czuje taka kobieta, bo kobieta która tego nie doświadczyła nie potrafi sobie tego wyobrazic, a co dopiero Ty, facet. Masz inna psychike, emocjonalnosc, inne hormony na Ciebie dzialaja, co powoduje inne reakcje na dane sytuacje itp. itd. wiec takie powierzchowne oceny nie powinny byc wygłaszane.

Przypominasz mi trochę Rzymianinie Kaczyńskiego swoimi poglądami i ''zachowaniem'', który ciągle się próbuje wypowiadać na tematy, o których nie ma zazwyczaj pojęcia.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 8:32 pm

Moim zdaniem nie da się jednoznacznie określić czym jest aborcja..Własnie o to chodzi, że temat jest na tyle skomplikowany, że żadne uproszczenia nie wchodzą w grę. Jak dla mnie w 3 przypadkach typu: zagrożenie życia i zdrowia matki, dziecko z gwałtu i ciężka wada płodu, aborcja to dla mnie mniejsze zło. Oczywiście biorąc pod uwagę wszelkie decyzje i odczucia danej kobiety, której dotyczy taka sytuacja. Jeśli chodzi o inne przypadki takie jak nieodpowiedzialne wpadki, muszę przyznać, że jak dla mnie to już trudniejsze bo sama nawet chyba nie pomyślałabym o takim rozwiązaniu, to przede wszystkim niestety jakieś obciążenie psychiczne czy to nazwiemy zabiegiem czy zabójstwem. Zresztą pytanie, czy lepiej jest urodzić i maltretować lub oddać dziecko do adopcji czy też nie narażać go na tego typu cierpienia?Czy to w pewnym sensie nie jest też próba niedopuszczenia do krzywdy?Tego nie mogę poprzeć całkowicie, ale jednak nie mogę też wykluczyć, że takie myślenie ma sens..
Jak dla mnie to wciąż jednak zabieg a nie zabójstwo, którym mogłabym określić usuwanie ciąży np w 8 miesiącu..Ale za coś całkowicie normalnego wolałabym także tego nie nazywać bo każda kobieta inaczej na to reaguje, mogą być naprawdę opłakane tego skutki dla jej psychiki, a także dla całego społeczeństwa kiedy zacznie nadużywać bezmyślnie pewnych terminów, sposobu myślenia i zachowań a niestety taki zabieg to skomplikowany proces, który wywiera nacisk na psychikę i pewne piętno u niektórych osób, więc do tematu wolałabym podchodzić ostrożnie..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 8:39 pm
StellaArtois
weteran forum

Ja nie mogę nosić soczewek - mam zbyt dużą wadę wzroku. W lewym oku astygmatyzm to 10 cylindrów. Raczej nie czuję się dobrze z tym, że ktoś miałby mi wyznaczać jak bardzo źle mogę widzieć i mi to nie zaszkodzi, nie tędy droga.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 9:00 pm
rzymianin
bywalec

annadagmara

panowie są jeszcze bardzo mlodzi i może zmienią poglądy

Wiesz w ogóle ile mam lat? stary nie jestem ale też nie rocznik 97

rzymianin ; to urocze że współczujesz kobietą. nie moglam się oprzeć

miałem na myśli kobiety nie 1 kobiete. ale ok widze że sam się pomyliłem.

an

Więc ironią jest, że zabierasz głos na temat czegoś, czego nie znasz ...

Nie skomentuję tego.Dobrze że Ty masz w sobie tak dużo empatii i że wiesz co ona znaczy.

przy wadzie 1,5 ja nie nosiłam okularów ani soczewek ...

A ja nosze bo jest wygodniej niż ciągle mrużyć oczy żeby przeczytać coś z daleka.

I wreszcie nie było mowy o samoistnym spadaniu soczewek (aczkolwiek to tez mi się zdarzyło kiedyś! poza domem ... ) tylko o tym, że jak ma się więcej niż kilka dioptrii i niedowidzi, to nawet dokładnie tej soczewki nie widzisz i możesz nie trafić z zakładaniem albo po prostu upuścić co mi się na przestrzeni roku noszenia kilka razy zdarzyło

Ok rozumiem twój problem. Tylko zeszliśmy na offtopa.

Czy ty wiesz co to jest szantaż emocjonalny?

To co uskuteczniasz pisząc jak to JA bym się zachował w danej sytuacji.

I serio miałbyś sumienie zgodzić się na oddanie dziecka do domu dziecka??

Nie mówie że by mi było lekko ale chyba lepiej oddać do domu dziecka niż zabić, nie?

A tak poza tym to dlaczego nikt mi nie odpowiedział na pytanie:Kto z was z perspektywy czasu nie miałby nic przeciwko własnej aborcji?

motylek

Rzymianin, oj zaczynasz przekręcać a to znak, że brakuje Ci już argumentów

Bo już nie chce mi się któryś kolejny raz powtarzać to samo. Chcesz argumenty to cofnij się o kilka postów bo nie mam siły powtarzać za każdym razem tego samego.

a tutaj mi wmawiasz, że się wymądrzam i nie wiem o czym piszę Litości

Nie, bo zgodnie z twoją pokrętną logiką nie będe miał nigdy o aborcji pojęcia bo raz- nie jestem kobietą a dwa- nie zostałem zgwałcony. Zgodnie z tą teorią to na temat samobójstwa mogliby się wypowiadać tylko ci którzy je już popełnili :rotfl:

RekaThora

Rzymianin, dlaczego sądzisz, że kobieta tylko w wypadku poważnego zagrożenia zdrowia ma prawo zrobić aborcję?

Jeju, naprawdę wypowiadałem się na ten temat wczesniej. wystarczy przewinąć.Akurat w przypadku wózka inwalidzkiego to aborcja miała by uzasadnienie ale w przypadku pogorszenia wzroku (nie oślepnięci na amen)- już nie .

Nie mów, że wyobrażasz sobie co czuje taka kobieta, bo kobieta która tego nie doświadczyła nie potrafi sobie tego wyobrazic, a co dopiero Ty, facet

Skoro zabraniacie mi używać wyobraźni to zawsze można przeczytać w książce- pewnie jest mnostwo prac na ten temat, wystarczyłoby poszukać. A ja wciąż mam przeczucie że wy tylko na praktyce i na doświadczeniach chcecie opierać swoją wiedzę. Pomijam łagodnie fakt,że sami gwałtu nie doświadczyłyście więc macie nie większe prawo do wypowiadania się na ten temat ode mnie. Rozumiecie w końcu o co mi chodzi?

Przypominasz mi trochę Rzymianinie Kaczyńskiego swoimi poglądami i ''zachowaniem'', który ciągle się próbuje wypowiadać na tematy, o których nie ma zazwyczaj pojęcia.

Taa bo twoim zdaniem jak ktoś nie ma dzieci to nie może się wypowiadać na kwestie rodzinne na przykład? Kaczyńskiego nie lubię ale nie zaprzeczę że gość ma sporą wiedzę na różne tematy.

A tak poza tym to bardzo mi się podobają wypowiedzi Erzeta i jego konstruktywne wypowiedzi 😉
[edytowane 7/1/2012 przez rzymianin]

[edytowane 7/1/2012 przez rzymianin]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 10:03 pm
Anonim
bywalec

[b]rzymianin [/b]jeśli wierzyć Twoim poprzednim postom to dwa i pół roku temu małeś 19 lat. Mąż mi powiedział, że teraz masz maksymalnie 22. W mojej kategorii "mlodosci" jeszcze długo się będziesz mieścił.
I nie, nie widzisz o jaki rodzaj pomyłki mi chodzi, ale zostawmy to.

I ponieważ po raz trzeci dobitnie pytasz czy :Kto z was z perspektywy czasu nie miałby nic przeciwko własnej aborcji? dojrzewam do decyzji przedstawienia Ci takiej jednej "ocalonej" ktora dziś z perspektywy czasu nie miala by nic przeciw temu. Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 10:16 pm
an
 an
bywalec

I wreszcie nie było mowy o samoistnym spadaniu soczewek (aczkolwiek to tez mi się zdarzyło kiedyś! poza domem ... ) tylko o tym, że jak ma się więcej niż kilka dioptrii i niedowidzi, to nawet dokładnie tej soczewki nie widzisz i możesz nie trafić z zakładaniem albo po prostu upuścić co mi się na przestrzeni roku noszenia kilka razy zdarzyło

Ok rozumiem twój problem. Tylko zeszliśmy na offtopa

[b]owszem offtop, ale związany z argumentami i ewidentnie ukazujący, jak bardzo komplikuje a czasem pozbawia wielu podstawowych radości życia taki problem, ale to trzeba chcieć zrozumieć, a uzasadniona obawa że można stracić lub prawie stracić wzrok powinna być chyba zrozumiała.[/b]

Czy ty wiesz co to jest szantaż emocjonalny?

To co uskuteczniasz pisząc jak to JA bym się zachował w danej sytuacji.

:oo: :hallucine:
[b]GDZIE pisałam jak byś się zachował? Jeśli nie zauważyłeś, to PYTAŁAM jak byś się zachował, jak byś coś postrzegał.
A abstrahując już nawet od tego, to nie jest to szantażem, bo niby do czego miałabym cię szantażować?
jakiś absurd.[/b]

I serio miałbyś sumienie zgodzić się na oddanie dziecka do domu dziecka??

Nie mówie że by mi było lekko ale chyba lepiej oddać do domu dziecka niż zabić, nie?

A tak poza tym to dlaczego nikt mi nie odpowiedział na pytanie:Kto z was z perspektywy czasu nie miałby nic przeciwko własnej aborcji?

Nie sądze, żeby lepiej było być oddanym do domu dziecka i zastanawiać się później, dlaczego biologiczni rodzice mnie nie chcieli, jakimi ludźmi byli ...

I pytanie też dla mnie absurdalne, odpowiadam - ja nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby moja mama czy oboje z rodziców chcieli dokonać aborcji mnie (zwłaszcza we wczesnej fazie ciąży) kiedy nie miałam świadomości (powiem więcej - w wieku nastu lat, zdarzało mi się mieć żal do mojej mamy (teraz jest mi wstyd), że mnie urodziła

[edytowane 7/1/2012 przez an]

ania

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 10:27 pm

Rzymianin, radzę Ci żebyś najpierw prześledził moje wypowiedzi od początku bo to ja muszę się ciągle powtarzać :rotfl:
I szczęście, ze jesteś młody bo jeszcze nadzieja w tym, że po latach zrozumiesz pewne rzeczy i nie będziesz taki narwany i bezkompromisowy co do tematów, których nie ogarniasz. A jeśli pozostaniesz przy takim spojrzeniu na tą sprawę to cóż, szczerze Ci będę współczuła a także każdej potencjalnej ofierze, która być może w przyszłości trafi na Ciebie i Twe poglądy..To by było na tyle bo jak widzę nie mają sensu próby wzbudzenia empatii i zrozumienia w kimś, kto jeszcze nie jest na to gotowy albo nigdy nie będzie.

[edytowane 7/1/2012 przez motylek8725]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 10:45 pm
rzymianin
bywalec

rzymianin jeśli wierzyć Twoim poprzednim postom to dwa i pół roku temu małeś 19 lat. Mąż mi powiedział, że teraz masz maksymalnie 22. W mojej kategorii "mlodosci" jeszcze długo się będziesz mieścił.

No tak mam 22. Ludzie w tym wieku kończą studia więc to raczej małolaty nie są. Młodośc to w ogóle pojęcie względne. bo dziadek 70 letni może o 40 latku powiedzieć że jest młody.

I nie, nie widzisz o jaki rodzaj pomyłki mi chodzi, ale zostawmy to.

Domyślam się o co Ci chodzi ale mam po prostu inne zdanie na ten temat.

an

wszem offtop, ale związany z argumentami i ewidentnie ukazujący, jak bardzo komplikuje a czasem pozbawia wielu podstawowych radości życia taki problem, ale to trzeba chcieć zrozumieć, a uzasadniona obawa że można stracić lub prawie stracić wzrok powinna być chyba zrozumiała.

A orientujesz się w ogole w sprawie Alicji Tysiąc? Przecież tam nie było żadej obawy o całkowitą utratę wzroku. Różni lekarze nie nie byli pewni o ile ten wzrok może się pogorszyć. Ja wiem że wzrok komplikuje sprawię, wiem coś o tym, ale pani Tysiąć by nie oślepła a z własnej próżności poświęciła swoje dziecko.

GDZIE pisałam jak byś się zachował? Jeśli nie zauważyłeś, to PYTAŁAM jak byś się zahował, jak byś coś postrzgał.
A abstrahując już nawet od tego, to nie jest to szantażem, bo niby do czego miałabym cię szantażować?
jakiś absurd.

Pisałaś w taki sposób żeby ewidentnie zagrać na moich emocjach bo postrzeganie sprawy z własnej perspektywy nigdy nie jest obiektywne. Co bym ja myślał i co bym ja zrobił w takiej sytuacji. Zwykłe gdybanie.

Nie sądze, żeby lepiej było być oddanym do domu dziecka i zastanawiać się później, dlaczego biologiczni rodzice mnie nie chcieli, jakimi ludźmi byli ...

Czyli jak rozumiem lepiej zabić.
Nasunęło mi się pewne porównanie. Tak kiedyś myślałem co by należało zrobić ze zwierzętami, gdyby w jakiś cudowny sposób zlikwidowano rzeźnie i zaprzestano jeść mięsa.
Przecież pozostały by ogromne ilości kur, świn, krów. Z ekonomicznego punktu widzenia to ich dalsze utrzymywanie (w takiej ilości) byłoby niesamowicie nieopłacalne, więc najlepiej należaloby przeprowadzić na 80 % z nich wymuszoną eutanazję. Ale sumienie nie pozwala.
Podobnie z aborcją. Choć z różnych przyczyn tym dzieciom miałoby być gorzej (bo w domu dziecka, bo różne inne czynniki) to sumienie nie pozwala.Przynajmniej mi.

A co do waszych (an i annadagmara) odpowiedzi na pytanie to nie wiem na ile jest ono szczere ale jeśli chodzi o mnie to nie chciałbym żeby ktoś mnie, że się tak wyrażę, "usunął"

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 10:58 pm

22 lata, uwierz, jesteś naprawdę baaardzo młody..Za kilka lat zobaczysz jak Twój sposób myślenia potrafi diametralnie się zmienić, wiem coś o tym.Dlatego też z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nie potrzebne jest na tym etapie dalsze przytaczanie argumentów, ta Twoja bezkompromisowość i zaciętość bez uprzedniego, dogłębnego zastanowienia jest bardzo ściśle powiązane z wiekiem niestety albo i stety bo dzięki temu jest nadzieja na zmianę postrzegania za jakiś czas.. 😉 A to, że się kończy studia w wieku 22 lat nie oznacza, że jest się już w pełni dorosłym, doświadczonym człowiekiem i ma się całkowicie ukierunkowany sposób myślenia 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 07/01/2012 11:06 pm
Strona 33 / 38 Wstecz Następny
  
Praca