Chodzi o to (m.in.), żeby czarni nie odwiedzali mnie w domu. No i jest jeszcze satysfakcja. Uważam, że porównanie z wege nie jest dobre.
satysfakcję?? ja do domu księdza nie wpuściłam ze 2 razy i od tamtego czasu nikt się wiecej nie pokazuje wiec nie ma takiego problemu
ja zapomniałam o kościele ,i kościół zupełnie o mnie zapomniał.
śmieszne jest to że nawet jak miałabym ochotę wrócić do katolicyzmu to musiałabym się prosić księdza żeby szanownie do mnie zajrzał 😮 zupełnie im wszystko jedno ilu tych wiernych mają.
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
kazano mi usunac temat co zalozylem : (
i skopiowac tutaj wiec tak robie
Ciekaw jestem jaki jest stosunek wegetarian do religii oraz wiary w istoty tzw. boskie.
Sytuacja ze mną wygląda tak, że nie czuje potrzeby przynależności do żadnej z religii, nie czuje również potrzeby wiary w boga czy coś takiego.
Nie wiem czy bóg istnieje czy nie. "Wyznaje" takie dwie swoje zasady:
1. Nie trzeba chodzic do kosciola zeby byc dobrym człowiekiem
2. Ważne jest nie to czy Bóg istnieje lecz wazne jest to jak twój stosunek do wiary bądź niewiary w boga wpływa na twój stosunek do życia.
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. [Albert Einstein]
Widzisz Pawle masz wielkie szanse być zdrowym człowiekiem. Mi tez religia nie była potrzebna jedyne co jest potrzebne to dobre wybory i podążanie z tym co się wybrało i co sprawia frajdę , co uważamy że ma sens- dla nas.
fajnie gdy się zrozumie, że światło jest w nas samych i ono często nas prowadzi to tzw intuicja.
Bóg to energia światła. mrok jest pochodną. Tylko od nas zależy czy będziemy szli w stronę swiatła czy damy się pogrążyć w mroku. To właśnie owa wolna wola.
Powiem tylko jedno... jesli ma sie intuicje = siły wyższe = przewodnik= anioły itp. to trzeba za tym iść, bo na drodze ziemskiej mamy rozpoznać znaki, które nas prowadzą nasza wybraną przed wcieleniem drogę.
[edytowane 1/9/2009 przez Olla]
"jesli ma sie intuicje = siły wyższe = przewodnik= anioły itp. to trzeba za tym iść, bo na drodze ziemskiej mamy rozpoznać znaki, które nas prowadzą nasza wybraną przed wcieleniem drogę. "
coś w tym stylu moja imienniczko (?)...myślę/czuję podobnie
ja póki co poszukuję (aczkolwiek mam małe uczulenie na katolików tudzież fanatyków)
Wspominaliście o apostazji. Zainteresowani mogą poczytać: www.apostazja.pl
[edytowane 4/3/2010 przez bułek]
A ja właśnie uświadamiam sobie, że jestem ateistką. ; ) Narazie oficjalnie chrześcijanką. A w przyszłym roku mam mieć bierzmowanie! Jednak nie zbieram podpisów w indeksie czy czymś tam i mnie nie dopuszczą. 😀 I się cieszę, bo nie wiem po co bym poszła do tego bierzmowania. Na religii na którą jeszcze chodzę już źle się czuję.
Czasami mam wrażenie, jakby Bóg istniał i momentami wierzę. Ale to zdarza się rzadko.
Moja rodzina oficjalnie to też chrześcijanie. A jak zaczęłam mówić rodzicom o tym, że nie wierzę i nie chcę chodzić na religię to nastąpiła taka nagła zmiana tematu... Sami do koscioła nie chodzą, nie modlą się itp, a nie zaakceptują mojego ateizmu? Pierwsza w rodzinie nie będę miała bierzmowania. Co za wstyd! 😀
tak sobie czytam ten temat i dochodzę do wniosku, że jestem w mniejszości. jestem osobą wierzącą i do tego praktykującą. i jestem wdzięczna moim rodzicom, że mnie ochrzcili i dzięki temu mogę być w Kościele. 🙂
[edytowane 4/3/2010 od kropkaaaa]
'i think therefore i am vegetarian' ;D
nie jesteś sama, ja też wierze w Boga 🙂
Do kościoła chodzę rzadko ..wtedy jak na prawdę czuje potrzebę....
Dobrze wiem ze dzisiejszy ziemski kościół nie jest taki jaki powinien byc..
nie jest takim jakim Jezus chciał żeby był... dlatego zamiast przyciągać tak wielu odstrasza i zniechęca.
Cokolwiek w Bibli jest napisane..co jest prawdą a co nie.., wiem ze żadne zło na tej ziemi nie było zamierzone,
nawet jedzenie mięsa... juz sam początek Biblii na to wskazuje...
a Jezus byl nie skończenie dobry i niewierze ze mógłby skrzywdzić jakieś zwierze.
możecie mówić ze jestem naiwna ..
ale to jest moja wiara i nikomu jej nie narzucam 🙂 i nie mam nic do ateizmu czy innych wyznań
(do puki ktoś kogoś nie krzywdzi)
życzę miłego dnia 🙂
[edytowane 5/3/2010 przez n.i.x]
omnia vincit amor!!
możecie mówić ze jestem naiwna ..
ale to jest moja wiara i nikomu jej nie narzucam 🙂 i nie mam nic do ateizmu czy innych wyznań
(do puki ktoś kogoś nie krzywdzi)
Wiara nie jest naiwnością. Najważniejsze to szanować własne przekonania i przy tym również inne punkty widzenia. Każdy jest wolny . Uważam , że jeśli w coś wierzymy jest nam po prostu łatwiej żyć, ale niekoniecznie musi być to Bóg czy inny sprawca wszechrzeczy.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Cokolwiek w Bibli jest napisane..co jest prawdą a co nie
n.i.x z tego co się orientuję to obecna "Biblia" to mocno okrojona wersja pierwowzoru i z pewnością nie powinna być uznana za wykładnie w temacie czy np. Jezus był wege.
Myślę jednak, że spokojnie można założyć, iż istota o tak wysokim poziomie duchowej wrażliwości nie jadła zwierząt..
stay classy...
w kwestii vege o wiele lepiej wypadają hinduizm, buddyzm, wisznuizm, braminizm, nawet mahometanizm,
wiara katolicka wypada w porównaniu fatalnie 😛
to co mówi o zwierzętach to że Bóg dał je człowiekowi by ten sobie z nich korzystał
[edytowane 5/3/2010 przez Tempeh-Starter]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja