Racja, wszyscy zacznijmy brać koks! 😀

Podaj źródło tych "rewelacji".

Jestem na nie. Z prostego powodu. Będzie jeden produkt więcej do przeprowadzania testów na zwierzętach... 😎

Jestem na nie. Z prostego powodu. Będzie jeden produkt więcej do przeprowadzania testów na zwierzętach... 😎

Ale to wszystko jest już przetestowane pod każdym kątem 😉

Racja, wszyscy zacznijmy brać koks! 😀

Podaj źródło tych "rewelacji".

Na przykład międzynarodowe badanie WHO/UNICRI "Cocaine Project"

[edytowane 28/3/2011 przez Admin]

quote:
--------------------------------------------------------------------------------
Racja, wszyscy zacznijmy brać koks!

--------------------------------------------------------------------------------

Lepiej niech wszyscy przestaną pić alkohol... (w Polsce buhaha- ale wymyśliłem 😀 )

Ale to wszystko jest już przetestowane pod każdym kątem

I tak by mieli pretekst żeby robic testy, jakby tylko jakiś narkus odwalił kitę, tak jak z "dopalaczami".

[edytowane 28/3/2011 przez cienkun]

Bez większych wywodów, powiem tylko że jestem za legalizacją ;)...

Marihuana jest szkodliwa. Przepraszam, że niszczę Wasz sielski światopogląd, ale szkodzi zwłaszcza osobom z chorym sercem i tarczycą, a że wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z takich chorób, to nieszczęście gotowe. Oczywiście zaraz zostanę zakrzyczana, bo jednak większość jest zdrowa ;] Poza tym, wzmaga nerwicę i lęki - bardzo destrukcyjna dla osób z tachykardią.
Mimo to, jestem za jakimś złagodzeniem prawa w tym względzie, choć na pewno nie za całkowitą legalizacją.

Marihuana jest szkodliwa. Przepraszam, że niszczę Wasz sielski światopogląd, ale szkodzi zwłaszcza osobom z chorym sercem i tarczycą, a że wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z takich chorób, to nieszczęście gotowe. Oczywiście zaraz zostanę zakrzyczana, bo jednak większość jest zdrowa ;] Poza tym, wzmaga nerwicę i lęki - bardzo destrukcyjna dla osób z tachykardią.
Mimo to, jestem za jakimś złagodzeniem prawa w tym względzie, choć na pewno nie za całkowitą legalizacją.

Nie sądze że jesteś w stanie zniszczyć sielski światopogląd w sprawie marihuany, za dużo badań jest na plus tej używki. Z moich obserwacji wynika że na minus są głównie te gdzie dała o sobie znać stronniczość i publikowane w dziennikach które nie są recenzowane, a zatem wartość takich eksperymentów i publikacji jest bardzo wątpliwa

Jak ktoś ma lęki i nerwice to niech nie pali. Tak samo jak ktoś ma cukrzyce to nie powinien wsuwać czipsów i frytek. Proste, logiczne. Nie da sie ochronić ludzi przed nimi samymi. Poza tym, takie osoby z lękami to jednak zwykle wolą sobie łyknąć wóde, bo alkohol jako depresant - łagodzi im te lęki. Gorzej jak sie budzą następnego dnia z podwójnym atakiem problemów, no ale co tam

Zasadniczo szkodliwość marihuany jest bliska zeru i na tym polega paradoks stanu prawnego, który jednocześnie dopuszcza wóde i papierosy do obrotu

Nerwica serca i związane z tym lęki to naprawdę ostatni stan, w którym ma się ochotę sięgnąć po wódkę.

Nerwica serca i związane z tym lęki to naprawdę ostatni stan, w którym ma się ochotę sięgnąć po wódkę.

A po zioło ma sie ochote? 😀

Może jakoś w punktach, żebyś zrozumiał? Nie, wysil się.
Chodzi o to, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ma zaburzenia rytmu serca - rozmaite. Zaburzenia rytmu serca mogą prowadzić do nerwicy serca, która objawia się lękami. Marihuana to wzmaga, nasila i powoduje znaczny wzrost natężenia tych objawów. A skoro ktoś nie zdaje sobie z czegoś sprawy, to jak ma tego unikać? Heloł?

Marihuana jest szkodliwa. Nawet czysta. A niezapominajcie, że głównie sprzedaje się "chemię"

Mitem jest, że nie uzależnia. I że szkodzi na płuca i serce mniej niż tytoń też.

edit. wywaliłem jedno zdanie, bo sam nie wierzę że je napisałem
[edytowane 28/3/2011 przez cienkun]

[edytowane 21/12/2011 przez cienkun]

Może jakoś w punktach, żebyś zrozumiał? Nie, wysil się.
Chodzi o to, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że ma zaburzenia rytmu serca - rozmaite. Zaburzenia rytmu serca mogą prowadzić do nerwicy serca, która objawia się lękami. Marihuana to wzmaga, nasila i powoduje znaczny wzrost natężenia tych objawów. A skoro ktoś nie zdaje sobie z czegoś sprawy, to jak ma tego unikać? Heloł?

No ja nie sądze że to jest dobre wnioskowanie, tj. podawanie przykładu pewnej małej grupy (wyjątku od reguły) w społeczeństwie i na jej podstawie twierdzenie że marihuana jest zła ogólnie i dlatego nie legalizujmy. Troche mi to przypomina z logiki błąd wnioskowania z wyjątku na regułe, ale oczywiście nie jest to do końca to. Nieważne

Jak ktoś jest uczulony na jad pszczeli to też o tym nie wie, a przecież go może pszczoła użądlić, i co? Wstrząs anafilaktyczny i umrze. TO JA JUŻ WIEM, ZDELEGALIZUJMY PSZCZOŁY. Albo na wszelki wypadek zdelegalizujmy wszystko co sie da, bo przecież każdy na coś tam jest bardziej podatny niż ogół, a co jeśli sie komukolwiek coś stanie? Lepiej nie ryzykować 😀

To jakiś absurd. No nie ma żadnej logicznej podstawy aby marihuana pozostawała nielegalna. Jeżeli dobrze pamiętam, to o tym czy pewna substancja psychoaktywna może być dopuszczona do obrotu czy też nie, decyduje wypadkowa potencjału uzależniającego ORAZ szkodliwości. Wiadomo że potencjał uzależniający marihuany duży nie jest (oczywiście JAKIŚ jest, nie oszukujmy sie). Szkodliwość ma też niedużą, statystycznie nieistotną u zdrowych ludzi, a i ma potencjalnie zastosowania terapetyczne, pro-zdrowotne, troche jak casus czerwonego wina.

Jakiś czas temu sporo czytałam o marihuanie i też doszukałam się informacji o jej dobrych stronach. Wiadome, że wszystko co w nadmiarze szkodzi. Co do prawa, to Policja lubi sobie na różne dziwne sposoby polepszać statystyki. Myślę, że jak sobie ktoś raz na jakiś czas zapali, to nic mu się nie stanie, a wsadzanie za to za kratki, do poprawczaków i robienie wielkiej afery, to śmiech na sali, bo więcej szkody wyrządza alkohol, który młodzież pija litrami. Poza tym, nie wiem jak jest u Was, ale moi znajomi, tacy "imprezowi" nigdy nie mieli problemu z załatwieniem narkotyków na imprezach w klubach, więc ja osobiście uważam, że w Polsce jest dużo dostęp do tego typu środków ale ich legalizacji nie popieram. Zastanawiam się tylko nad zielskiem, bo jest powszechne, a może legalizacja przyczyniłaby się do polepszenia jego jakości, może byłoby ładowane mniej chemii, no ale to u nas jest tak ciężki temat, że pewnie jeszcze długo nikt nie odważy się podjąć wyzwania i czegoś z tym zrobić. A Państwo pewnie mogłoby na tym sporo zarobić.

Po pierwsze, powinno się zalegalizować kokę.
Koka to nie narkotyk, ma wiele pozytywnych właściwości, ale z powodów politycznych jest nielegalna (poza kilkoma państwami Ameryki Południowej).

no i mak. To okropne, że nie można sobie w ogródku zrobić grządki z makiem.