Przecież słowo kaleka wcale nie ma negatywnego wydźwięku. Kiedyś było to słowo całkowicie neutralne tylko ostatnio w dobie tzw. "poprawności politycznej" lepiej jest używać określenia "niepełnosprawny". Zauważcie że kiedyś (w starożytnej Grecji) słowo "idiota" oznaczało kogoś kto nie interesuje się życiem politycznym polis. Spróbujcie dzisiaj nazwać kogoś idiotą powołując się na starożytne znaczenie tego słowa...
Podobnie czepiają się Korwina że określa on homoseksualistów mianem "homosiów". Tyle, że akurat on znakomicie wyjaśnił różnicę pomiędzy "homosiami" a "gejami". Homosie sobie istnieli od tysiącleci, nikomu nie przeszkadzali, ich seksualność była ich sprawą prywatną. Natomiast geje muszą się z tym obnosić, organizować durne marsze i jeszcze żądać przyznania im specjalnych przywilejów z tego tytułu.Korwin generalnie ma całkowitą rację w jednym-demokracja jest złym ustrojem,ale ludziom wmawia się, że jest optymalnym. Demokracja to była dobra w Atenach gdzie udział w życiu politycznym brało 40 tys. osób a nie 40 milionów jak w Polsce. Ale szczerze przyznać trzeba że jak narazie lepszego ustroju nie wymyślono...
nic dodać nic ująć no może z wyjątkiem wątku o demokracji tu można trochę dyskutować
[edytowane 24/9/2011 od dentescanini]
[url] http://www.youtube.com/watch?v=3nAhQPYaa5o[/url]
"Panem" nie zawsze starcza, ale "circenses" jest dla wszystkich 😉
[edytowane 24/9/2011 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Ano nieładnie się zachował w trakcie rozwodu. Min ukrył część wspólnego majątku w jakimś "raju podatkowym", pozbawił na jakiś czas żonę i synów prądu i gazu...
Nadmieniam, że przed poznaniem swojej żony nie miał nic, pieniądze na "Polmos" dostał od niej i wszystkiego dorabiali się wspólnie.
Tu jest wywiad z tą panią [url] http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/88566,zona-palikota-nie-moge-tknac-jego-wina.html[/url]
call me Amber
Ano nieładnie się zachował w trakcie rozwodu. Min ukrył część wspólnego majątku w jakimś "raju podatkowym", pozbawił na jakiś czas żonę i synów prądu i gazu...
Nadmieniam, że przed poznaniem swojej żony nie miał nic, pieniądze na "Polmos" dostał od niej i wszystkiego dorabiali się wspólnie.
Tu jest wywiad z tą panią [url] http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/88566,zona-palikota-nie-moge-tknac-jego-wina.html[/url]
no to znam wersję żony, a jest jakaś wypowiedź męża w tej sprawie
Dziwię Ci się, że nie znasz stanowiska męża, bo kiedy sprawa była świeża to on prawie o niczym innym nie mówił.
[url] http://palikot.blog.onet.pl/Rozwod-majatek-i-Giertych,2,ID281582562,n[/url]
Dziwię Ci się, że nie znasz stanowiska męża, bo kiedy sprawa była świeża to on prawie o niczym innym nie mówił.
[url] http://palikot.blog.onet.pl/Rozwod-majatek-i-Giertych,2,ID281582562,n[/url]
nie interesują mnie za bardzo prywatne sprawy ludzi, ale z tych artykułów wynika tylko tyle że jedna strona twierdzi, że dała 30 milionów, a druga , że ich nie dostała i nic z tego nie wynika, ciągle pozostaje tylko i wyłącznie kwestią wiary kto ma rację. a tak poza tym, co ma do bycia dobrym politykiem życie prywatne. przecież jak idę do dentysty to idę do tego który jest najlepszy a nie do tego który nie zdradza swojej żony, nie jest alkoholikiem narkomanem itd. płacę mu za wyleczenie moich zębów a nie za prowadzenie przykładnego życia prywatnego
[edytowane 25/9/2011 od dentescanini]
Ale po lekturze artykułu, który umieściła Bellis widać, że pewien model zachowań JP stosuje i w życiu prywatnym i w polityce.
Co do rozdzielenia opini na życie prywatne od pracy to ma to zastosowanie w większości zawodów ale akurat od pewnych grup zawodowych wymaga się trochę więcej. Nie jest dobrze kiedy polityk np prawicowej partii grzmi o chrześcijańskich wartościach a następnie, na łamach tabloidu zostawia żonę i dzieci dla innej kobiety.
Czy Twój dentysta reklamuje się sloganem " Jestem głową wspaniałej rodziny więc wyleczę Twoje zęby?" Nie sądzę. Natomiast JP bardzo chętnie używa argumentu "rodzinnego" w swojej kampanii.
Ale po lekturze artykułu, który umieściła Bellis widać, że pewien model zachowań JP stosuje i w życiu prywatnym i w polityce.
Co do rozdzielenia opini na życie prywatne od pracy to ma to zastosowanie w większości zawodów ale akurat od pewnych grup zawodowych wymaga się trochę więcej. Nie jest dobrze kiedy polityk np prawicowej partii grzmi o chrześcijańskich wartościach a następnie, na łamach tabloidu zostawia żonę i dzieci dla innej kobiety.
Czy Twój dentysta reklamuje się sloganem " Jestem głową wspaniałej rodziny więc wyleczę Twoje zęby?" Nie sądzę. Natomiast JP bardzo chętnie używa argumentu "rodzinnego" w swojej kampanii.
powiem tak, jeśli Ted Bundy, czy Ed Gain powiedzieli by mi, że zabójstwo jest złe, to przyznałbym im rację i myślę, że Ty pewnie też byś się z tym zgodziła, że zabójstwo jest złe
Ja nie wiem jeszcze na kogo zagłosuję. Szczerze mówiąc nie ma na kogo, wszyscy są siebie warci, ale bojkotować wyborów nie będę. Niska frekwencja i tak nic nie zmieni, bo niezależnie czy będzie głosować 10 czy 100% obywateli, i tak ktoś wygra. Poza tym - nie po to otrzymaliśmy wszyscy prawo głosu, żeby komuś dać zadecydować o naszym losie.
Najbardziej skłaniam się ku JKM, ale raczej z czystej przekory niż z faktu identyfikowania się z jego poglądami. Mam dosyć tych samych zakłamanych gęb, które od 20 lat panoszą się po sejmowych korytarzach i potrafią jedynie mizdrzyć się do kamer. Niedobrze mi się robi, gdy włączam jakikolwiek kanał informacyjny i słucham o kolejnych przedwyborczych szopkach, jakie ci partacze uskuteczniają za nasze pieniądze. Tylko zaskarżają się ciągle do sądów, trybunałów, umawiają na debaty, dyskusje, zwołują jakieś konferencje, briefingi - jednym słowem żrą się na pokaz, a poza kamerami poklepują się wszyscy po plecach. Najgorsze jest to, że ten cały cyrk fundujemy im my, podatnicy, a oni świetnie się przy tych wojenkach bawią.
Wybaczcie ten ton, ale rozumiecie - nerwy puszczają. U JKM, mimo paru absurdalnych postulatów jak prywatyzacja wszystkiego łącznie ze szkolnictwem i szpitalami, podoba mi się, że przynajmniej jest szczery i mówi bez owijania w bawełnę. A obłuda dzisiejszej klasy politycznej i PR-owe zagrywki to zjawiska, których po prostu nie znoszę i którymi się brzydzę.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja