A ja jestem przeciwniczką zbrojnych powstań, dlatego niech krew się w Tobie nie burzy.

Najpierw poczytaj trochę o zapatyzmie, bo to jest indiański ruch społeczny, a nie zbrojne powstanie.

Poczytam. Jednak faktem jest, że zorganizowali zbrojne powstanie, nawet jeśli zdarzyło się to raz - moim zdaniem o jeden raz za dużo.

Noo. Na przykładzie Ukraińców możemy zobaczyć do czego prowadzą zbrojne powstania w naszych czasach i nie tylko. Są w jeszcze większej du*ie niż byli.

Ktokolwiek myśli, że bogacąc się na tej planecie, odnosi sukces, a nagroda jest rezultatem jego starań, niech wie, że gromadząc bogactwa skazuje innych na ubóstwo! Dokonuje kradzieży, choćby nie wiem jakiego wysiłku i pracy w to nie włożył. Złodziej także dokonuje pracy i wysiłku okradając cudze mieszkanie. Jego nikt nie usprawiedliwia, ani nie podziwia.. a jednak kapitalista zbijający fortunę rządzi się innymi prawami.

Dopóki myśl lewicowa nie wyzwoli się z takich poglądów, nigdy nie zostanie zaakceptowana.

eRZet, a mógłbyś rozwinąć, co konkretnie i dlaczego nie odpowiada Ci w powyższym fragmencie tekstu?

Poczytam. Jednak faktem jest, że zorganizowali zbrojne powstanie, nawet jeśli zdarzyło się to raz - moim zdaniem o jeden raz za dużo.

To właśnie jest problem tzw. pacyfistów - dla nich pokój jest środkiem, ale nie celem.

Indianom z Chiapas udało się pokazać, że można walczyć o godność i lepsze życie za pomocą słowa, internetu i drewnianych karabinów; że siła tkwi w jedności; że inny świat jest możliwy; że można stworzyć oddolną demokrację, niezależną od państwa i działać przez ponad 20 lat. Ale dla ciebie liczy się kilkanaście godzin, kiedy opanowali kilka budynków i uciekli przed wojskiem do amazońskiej selwy.
Jak mają odpowiadać na prześladowania ze strony wojska i oddziałów paramilitarnych, na masakry jak w Acteal, gdzie zabito także kobiety i dzieci?
Nie przypominam sobie, żeby przez ostatnie kilkanaście lat użyli siły inaczej niż w samoobronie.
Just sayin'.

[edytowane 12/3/2015 od eRZet]

To właśnie jest problem tzw. pacyfistów - dla nich pokój jest środkiem, ale nie celem.

A według Ciebie środkiem w dążeniu do pokoju, powinna być przemoc?

eRZet, nie wiem, to nie istotne w tym temacie, kim są i co robią Zapatyści. Moja wypowiedź nie była skierowana przeciwko nim. Ja nie znam tych ludzi, a czytać o nich w internecie to jak pozyskiwać informacje z drugiej ręki. Chodziło mi tylko o to, że nie masz powodu do denerwowania się, czytając moje wpisy.

Bardziej jednak mi zależy, żebyś rozwinął z czym konkretnie się nie zgadzasz?

"Mniej posiadasz- mniej jesteś spętany
Więcej posiadasz- bardziej jesteś spętany
Im bardziej spętany- gorzej szacowany
Im mniej spętany- lepiej szacowany"

Świat bez pieniędzy to nie jest utopia to może być rzeczywistość. Przecież każdy z nas się stara i chce dobrze. A jeśli jest zły i chciałby kogoś wykorzystać to od razu rozpoznalibyśmy kto to, bo nie mógłby się skryć za jakimiś rzeczami. Planeta jest bogata we wszystko na tyle by wykarmić wszytkich

To właśnie jest problem tzw. pacyfistów - dla nich pokój jest środkiem, ale nie celem.

A według Ciebie środkiem w dążeniu do pokoju, powinna być przemoc?

Nie przemoc, ale na agresję nie należy odpowiadać uległością.

eRZet, nie wiem, to nie istotne w tym temacie, kim są i co robią Zapatyści. Ja nie znam tych ludzi, (...)

Widzę.

(...) a czytać o nich w internecie to jak pozyskiwać informacje z drugiej ręki.

Chyba jednak bardziej obiektywne informacje znajdziesz w internecie niż słuchając jednostronnych wypowiedzi zapatysty?

Chodziło mi tylko o to, że nie masz powodu do denerwowania się, czytając moje wpisy.

Ja się nie denerwuję (poza tymi zapatystami), tylko nie zgadzam.

Bardziej jednak mi zależy, żebyś rozwinął z czym konkretnie się nie zgadzasz?

Więc tak:
- gromadzenie bogactw nie oznacza ubóstwa innych,
- bogacenie się dzięki pracy nie jest nie jest kradzieżą,
- bogactwo można uznać za sukces, zależy to od okoliczności.

Lewicowość utknęła w tym punkcie: bogaci, politycy, burżuje itd.
To jest myślenie XIXwieczne, lewicowość (poza niektórymi nurtami) nie zauważa obecnych zmian.
Czy ktoś walczy o skrócenie dnia pracy? O delegalizację umów śmieciowych? O gwarancje dla najuboższych?
Na demonstracji w Wawie kilka lat temu wyrażającej sprzeciw wobec zwiększeniu wieku emerytalnego było 150 osób. Nie ma poważnych inicjatyw prospołecznych, lewica zdradziła obywateli.

To, że ktoś jest bogaty nie oznacza, że jest złym człowiekiem. Jeśli ktoś jest uczciwy to pieniądze go nie zdeprawują (choć wiem, że często bogaci nie mają skrupułów).
Nie zgadzam się z poglądem, który piętnuje bogaczy w obecnych warunkach - stworzono taką sytuację, głupio byłoby jej nie wykorzystać tym jednostkom, które mają chęci/dar/możliwości.

Nie przemoc, ale na agresję nie należy odpowiadać uległością.

"Wojna w imię pokoju, jest jak puszczanie się w imię dziewictwa"...

- gromadzenie bogactw nie oznacza ubóstwa innych,

No właśnie, że w sposób pośredni oznacza.
Budżet jest taki i taki. Jeżeli politycy przyznają sobie podwyżkę, to zabraknie pieniędzy dla górników, rencistów itd.

Nie przemoc, ale na agresję nie należy odpowiadać uległością.

Wydawało mi się, że w którymś z tematów stawałeś w obronie kościoła katolickiego. Jeśli jesteś chrześcijaninem, to jak możesz pisać takie rzeczy? Jak możesz wyznawać nauki Jezusa, który mówił "jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi" , Jezusa, który dał się ukrzyżować, nie krzywdząc przy tym nikogo, nie odpowiadając choćby najmniejszą agresją?

Chyba jednak bardziej obiektywne informacje znajdziesz w internecie niż słuchając jednostronnych wypowiedzi zapatysty?

No właśnie z zasięgania informacji z internetu wyniknął niepotrzebny zgrzyt. Wchodząc na wikipedie, już pierwsze słowo opisujące Zapatystów to " zbrojna grupa", a potem jest o powstaniach, rewolucjach, walkach i innych takich.

- gromadzenie bogactw nie oznacza ubóstwa innych,

Tak się wydaje, bo pieniądz daje takie złudzenie. Ale spróbuj spojrzeć teraz na świat pomijajać istnienie pieniądza. Spójrz na planete i na jej ZASOBY, które są ograniczone. Jeśli jedna osoba zagarnia dla siebie prawie wszystko, to dla innych siłą rzeczy zabraknie.

- bogacenie się dzięki pracy nie jest nie jest kradzieżą,

Oczywiście, nie każda praca jest kradzieżą. Jednak w obecnym systemie jest bardzo mało uczciwych zajęć, które prowadzą do ponadprzeciętnego bogactwa. Uczciwi pracownicy mogą liczyć na minimum, za sprawiedliwą pracę dostaniesz marne grosze, a żeby się na tym wzbogacić musiałbyś harować dniem i nocą, a i tak nie zdobyłbyś tego, co zdobywają biznesmeni w kilka chwil.

- bogactwo można uznać za sukces, zależy to od okoliczności.

Kogo cieszy taki "sukces"? Widząc jak inni ludzie przymierają głodem? Nie potrafię zrozumieć, w jaki sposób miliarderzy potrafią cieszyć się ze swoich bogactw, będąc świadomym tego, że innym ludziom brakuje.

Lewicowość

Mógłbyś nie szufladkować mojej osoby jako "lewice"? Nie identyfikuję się z tymi ludźmi.

stworzono taką sytuację, głupio byłoby jej nie wykorzystać tym jednostkom, które mają chęci/dar/możliwości.

A gdyby każdy człowiek miał chęci/dar/możliwości? Gdyby każdy chciał dorobić się bogactwa materialnego? Czy obecny system daje im taką możliwość? Nie. Dlatego, że nie każdy może być biznesmenem, artystą, aktorem itp.. Gdyby każdy zapragnął (a ma do tego prawo) zapewnić sobie godne warunki do życia, to nikt nie zajmowałby się prostymi pracami, które są bardzo ważne, lecz mało płatne. Nikt nie pracowałby jako sprzątacz, ogrodnik, sprzedawca itp. A takie zajęcia są potrzebne i to, że ktoś wykonuje takie zajęcia nie oznacza, że jest gorszy i należu mu się mniej. To obecny system ustalił hierarchię, za które zajecia dostaje się więcej, a za które mniej. A czy biznesmeni myślą o swoich pracownikach i o ich ciężkiej pracy, bez której ich bogactwo nie miałoby racji bytu?

Potrzebny jest system, który dawałby możliwość spełnienia każdej osobie na Ziemi, a nie tylko wybranym jednostkom.

Nie przemoc, ale na agresję nie należy odpowiadać uległością.

Wydawało mi się, że w którymś z tematów stawałeś w obronie kościoła katolickiego. Jeśli jesteś chrześcijaninem, to jak możesz pisać takie rzeczy? Jak możesz wyznawać nauki Jezusa, który mówił "jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi" , Jezusa, który dał się ukrzyżować, nie krzywdząc przy tym nikogo, nie odpowiadając choćby najmniejszą agresją?

A zapatyści nie przypominają trochę Jezusa wyganiającego ze świątyni handlarzy?
Opowieść z policzkiem też należy umiejscowić w pewnym kontekście.

cienkun, nie chodziło mi o wojnę w imię pokoju, każdy ma prawo do obrony i o tym mówię.

No właśnie z zasięgania informacji z internetu wyniknął niepotrzebny zgrzyt. Wchodząc na wikipedie, już pierwsze słowo opisujące Zapatystów to " zbrojna grupa", a potem jest o powstaniach, rewolucjach, walkach i innych takich.

Hehe, wikipedia. No nie o takim internecie myślałem.
Ja poważnych tekstów wyszukuję na scholar.google.com

Tak się wydaje, bo pieniądz daje takie złudzenie. Ale spróbuj spojrzeć teraz na świat pomijajać istnienie pieniądza. Spójrz na planete i na jej ZASOBY, które są ograniczone. Jeśli jedna osoba zagarnia dla siebie prawie wszystko, to dla innych siłą rzeczy zabraknie.

Wiadomo, do tego myśl lewicowa doszła chyba na samym początku swojego istnienia.

Oczywiście, nie każda praca jest kradzieżą. Jednak w obecnym systemie jest bardzo mało uczciwych zajęć, które prowadzą do ponadprzeciętnego bogactwa. Uczciwi pracownicy mogą liczyć na minimum, za sprawiedliwą pracę dostaniesz marne grosze, a żeby się na tym wzbogacić musiałbyś harować dniem i nocą, a i tak nie zdobyłbyś tego, co zdobywają biznesmeni w kilka chwil.

O coś innego mi chodziło. Można być synem biznesmena i pomnażać majątek w uczciwy sposób.
Dla mnie piętnowanie bogaczy za to, że mają duży majątek jest jak krytykowanie biednych za lenistwo.

Kogo cieszy taki "sukces"? Widząc jak inni ludzie przymierają głodem? Nie potrafię zrozumieć, w jaki sposób miliarderzy potrafią cieszyć się ze swoich bogactw, będąc świadomym tego, że innym ludziom brakuje.

A ty możesz jeść kanapkę wiedząc, że większości ludzi na świecie nie stać na taki luksus?
Może nie zdajesz sobie sprawy, że należysz do 20kilku % najbogatszych ludzi na świecie?

Mógłbyś nie szufladkować mojej osoby jako "lewice"? Nie identyfikuję się z tymi ludźmi.

Dla mnie lewicowość nie jest określeniem pejoratywnym, ale OK.

A gdyby każdy człowiek miał chęci/dar/możliwości? Gdyby każdy chciał dorobić się bogactwa materialnego? Czy obecny system daje im taką możliwość? Nie.

Żaden nie daje, skoro - jak słusznie zauważyłaś - zasoby planety są ograniczone.

To obecny system ustalił hierarchię, za które zajecia dostaje się więcej, a za które mniej. A czy biznesmeni myślą o swoich pracownikach i o ich ciężkiej pracy, bez której ich bogactwo nie miałoby racji bytu?

A to ja się nie zgadzam z tą hierarchią i podobają mi się te przedsiębiorstwa, w których nie ma różnic płacowych (są takie inicjatywy np. w Brazylii). A że każda praca to wyzysk to wiadomo nie od dziś.

Potrzebny jest system, który dawałby możliwość spełnienia każdej osobie na Ziemi, a nie tylko wybranym jednostkom.

Więc zlikwidujmy pieniądz i wszystko się zmieni. Ja już wyrzucam moje drobne do kosza.

Potrzebny jest system, który dawałby możliwość spełnienia każdej osobie na Ziemi, a nie tylko wybranym jednostkom.

Aniss to już nie jest system, to jest po prostu wolność i życie bez porządań wynikających z ego. Każdy system zawsze będzie spaczony. (O takiej anarchii mówił Chrystus- o tym, że uniwersalne prawo jest w każdym z nas)

Wszystko jest możliwe i My to tworzymy. Każdy z nas jest częścią tej wielkiej całości. Nie ma ich i nas, bo wszystko oddziałuje na Siebie.
Może to jest po prostu wojna o Wyobraźnię?

A zatem wyobraźmy sobie świat pełen Miłości i Radości, albo po prostu ludzi z pełnymi zadowolonymi brzuchami, gdzie już nikt nie musi o nic walczyć i płakać a potem otwórzmy umysły na coś więcej niż na materię. Jesteście wspaniali, bo się staracie!
Dziękuję Wam!

OdpowiedzCytat

Opowieść z policzkiem też należy umiejscowić w pewnym kontekście.

Umiejscowić w kontekście? Tak samo jak przykazanie "nie zabijaj" ?

każdy ma prawo do obrony i o tym mówię.

Prawo do czegokolwiek.. a kto nadaje to prawo? Prawo do popełniania błędów, prawo do samoobrony, prawo do czynienia zła... ludzie nadają sobie różnorodne prawa, usprawiedliwiając swoje czyny. Tak naprawdę nie masz żadnego "prawa", bo możesz robić co chcesz: atakować, bronić się lub nadstawiać drugi policzek. Jednak pamiętaj, że wszystko ma swoje konsekwencje.

Hehe, wikipedia. No nie o takim internecie myślałem.
Ja poważnych tekstów wyszukuję na scholar.google.com

No chyba nie sądzisz, że z powodu byle rzuconego hasła będę przeszukiwać światowe artykuły naukowe, kiedy to akurat jest w tym temacie kwestią średnio istotną...

Dla mnie piętnowanie bogaczy za to, że mają duży majątek jest jak krytykowanie biednych za lenistwo.

Biednych za lenistwo? A czy wiesz jak ciężko pracują ludzie, których Ty nazywasz "biednymi". A czy dostrzegasz pracę ludzi, która nie jest w ogóle wynagradzana? Czy dostrzegasz ludzi, którzy swój czas przeznaczają na pracę dla innych ludzi, rezygnując z pracy przynoszącej zyski finansowe? Zrównywanie biedy z lenistwem jest bardzo ograniczonym spojrzeniem. Na Ziemi jest tyle pracy, jak nigdzie we Wszechświecie, praca ta nie zostaje wynagradzana pieniężnie, a jednak są ludzie którzy się jej podejmują i chwała im za to i pokłony z mojej strony.

A ty możesz jeść kanapkę wiedząc, że większości ludzi na świecie nie stać na taki luksus?

Zapewniam swoje podstawowe potrzeby, nie zagarniam bogactw i dóbr tej planety w nadmiernych ilościach. Gdyby każdy wykorzystywał tyle zasobów ile ja, starczyłoby dla każdego.
A poza zjadaniem kanapki, staram się o to, by inni ludzie także mogli ją zjeść.

Może nie zdajesz sobie sprawy, że należysz do 20kilku % najbogatszych ludzi na świecie?

Zdaję sobie z tego sprawę, że jestem tutaj, w miejscu na które zapracowałam. Ty jak i wielu ludzi na Ziemi nie zdajesz sobie sprawy, do jakiej grupy będą należeć bogacze w następnym wcieleniu, którzy to aktualnie należą do około 2 % ludzi, którzy zagarniają 90 % zasobów całej planety.

Żaden nie daje, skoro - jak słusznie zauważyłaś - zasoby planety są ograniczone.

Aktualnie są ograniczone. Do czasu, aż ludzie zlikwidują kapitalistyczne marnotrawstwo, zbędną produkcję, nieopłacalne przedsięwzięcia... do czasu aż odkryją nowe źródło energii, nowe technologie, wynalazki, rozwiązania.. jednak do tego długa droga..

Prawo do czegokolwiek.. a kto nadaje to prawo? Prawo do popełniania błędów, prawo do samoobrony, prawo do czynienia zła... ludzie nadają sobie różnorodne prawa, usprawiedliwiając swoje czyny. Tak naprawdę nie masz żadnego "prawa", bo możesz robić co chcesz: atakować, bronić się lub nadstawiać drugi policzek. Jednak pamiętaj, że wszystko ma swoje konsekwencje.

No prawo do samoobrony jest w naturalny sposób wpisane w istnienie każdego organizmu i wiąże się z naturalną wolą życia - instynkt samozachowawczy. 😎

,,...Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?'' - J. Chrystus

Zło jest przekazywane z pokolenia na pokolenie na tej plancie jak domino, upadające jedno na drugie.. Prawdziwie wielcy są ludzie, którzy mają tyle siły, by udźwignąć upadające na nich domino, utrzymać je w pionie i nie upadać na kolejne.

[edytowane 12/3/2015 przez aniss]