Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Demilitaryzacja kraju.  

Strona 2 / 2 Wstecz
aniss
bywalec

Ofensywa Rosji na jakiegokolwiek członka NATO to coś, czego USA pragną, lecz tego nie dostaną. Masz więc odpowiedź na pytanie, dlaczego Rosja nie atakuje Polski.

A co do oszczędzania na zbrojeniu - to zły pomysł. Sama piszesz, że Polska w sojuszu ma niewielkie znaczenie, co tylko potwierdza, że powinna się dozbroić.

Skoro uważasz, że Rosja nie zaatakuje Polski i nic nam nie grozi, to po co chcesz jeszcze się dozbrajać?

Arktos czy to aby nie Ty pisałeś, że w sytuacji zaistnienia wojny, zwijasz manatki i uciekasz do innego kraju, gdzie jest pokój? Polskę chcesz podburzać do wojen, a sam nie zamierzasz w nich uczestniczyć?

Nie rozumiesz mechanizmu sojuszy wojskowych.

Bardziej znam się na pokoju, niż wojnach - to prawda.

Tzn. w jakiej? Uważasz, że - tak jak między Francją i Wielką Brytanią w 1939 roku - istnieją tajne układy między członkami NATO, żeby nie pomagać Polsce?

Zwróćcie tylko oboje uwagę na to, że w historii wojen, nigdy nie jest tak że kraj z zasobami materialnymi decyduje czy oddać je wrogowi, czy też nie. To, że Rosja nie chce wojny niewiele pomoże. Ameryka jest nieobliczalna, potrafi sfingować zamach na swój kraj i poświęcić dobro własnych obywateli byleby tylko mieć pretekst do wojny. W przypadku Rosji bardzo prawdopodobne, że może być tak samo. To, że Rosja nie chce "tego dać" Amerykanom, nie ma wielkiego znaczenia. Ameryka sama sobie to weźmie, wymyśli pretekst, postawi się w roli ofiary i mydląc oczy reszcie członkom NATO zrealizuje swój cel.

A jaka jest rola Polski w tym wszystkim? Armia Polski jest tak nieznacząca, że nie potrzeba być geniuszem, by dostrzec, że nie o wsparcie militarne tu chodzi. Europa niewiele ma USA do zaoferowania, poza ... terenem. Polska będzie jak stopień do sukcesu USA. Ameryka wespnie się po nas jak po szczeblu drabiny, realizując swoje własne zachcianki. Za oceanem sami będą bezpieczni, a całe piekło rozegra się w Europie. Czy tego chcecie? Czy nie widzicie, że w NATO nie macie przyjaciół?

To wiadomo. Dlatego jestem za zmniejszaniem zbrojeń jak tylko się da. Jedyną drogą są negocjacje wielostronne, bo w przypadku gdy niektóre państwa się zbroją trudno wymagać od innych, żeby tego nie robiły.

A co myślisz o tym, by zacząć zaszczepiać w ludziach ideę [b]Ogólnoświatowego Paktu Pacyfistycznego[/b]. Zamiast sojuszów militarnych, tworzyć sojusze pacyfistyczne. Zobowiązania do demilitaryzacji krajów, w ten sposób że kraje podpisywałyby umowy na zasadzie "ja się rozbrajam, więc i wy też". To długa droga, ale gdyby udało się przekonać do tego polityków, może zakończyć się sukcesem. Zacząć trzeba by było od największych potęg militarnych czyli USA, Rosja, Chiny. Jeśli one podpiszą pakt, to myślę, że już będzie z górki.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 27/05/2015 5:38 pm
eRZet
weteran forum

A co myślisz o tym, by zacząć zaszczepiać w ludziach ideę Ogólnoświatowego Paktu Pacyfistycznego. Zamiast sojuszów militarnych, tworzyć sojusze pacyfistyczne. Zobowiązania do demilitaryzacji krajów, w ten sposób że kraje podpisywałyby umowy na zasadzie "ja się rozbrajam, więc i wy też".

Skoro tak znasz się na "pokoju" to poczytaj sobie o historii rokowań pokojowych i idei rozbrojenia po II wojnie światowej. Wtedy zrozumiesz, dlaczego to, co piszesz nie ma sensu.
Poza tym, to już ma miejsce, tylko ostatnio np. Rosja zmieniła swoją politykę.
Chiny natomiast mają tak daleko do USA, że jako regionalne mocarstwo wschodzące nie będą chciały naprawdę się rozbrajać.

To długa droga, ale gdyby udało się przekonać do tego polityków, może zakończyć się sukcesem.

Dawno tak się nie uśmiałem, naprawdę.
Czy ty zdajesz sobie, że politykę i biznes wojskowy łączą miliardy dolarów?

Skoro uważasz, że Rosja nie zaatakuje Polski i nic nam nie grozi, to po co chcesz jeszcze się dozbrajać?

Jedyny sens tego jest taki, że partnerzy z NATO traktują Polskę poważnie to ma ona więcej do powiedzenia.
Moim zdaniem, jedyne co ma sens to niewielkie oddziały specjalne.
Teraz jednak, w obliczu polityki Rosji, lobby militarne rośnie w siłę i możemy oczekiwać raczej wydatków na zbrojenia.

A to, że jeden dolar zainwestowany w edukację w krajach Trzeciego Świata robi dla pokoju więcej niż jeden dolar zainwestowany w sprzęt wojskowy to też chyba wszyscy wiedzą.
aniss, nie mówię, że twoje teorie są naiwne, bo to w sumie nic złego - sam popieram działania na rzecz pokoju.
Problem tylko taki, że ty chcesz tworzyć coś nie zwracając uwagi na realia, na fakty, na historię. To jest takie: A, to może zróbmy tak i zobaczymy, co będzie.

[edytowane 27/5/2015 od eRZet]

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 27/05/2015 6:00 pm
sokół
bywalec

W sercu czuję miłość i chciałbym rozdawac kwiaty zamiast karabinów , ale w obecnych czasach żeby zapewnic sobie wzgledny spokój trzeba byc uzbrojonym po zęby . Oczywiście to moze tylko podsycać do konfliktu i tu ważny jest mądry dowodzący . Czasy dla naszego Państwa są tragiczne , mamy anty polski rząd kierowany przez agenturę silnych państw unijnych i lobbystów żydowskich . Do tego rosja od wieków ma smaki na nasz kraj , dla nich zawsze powinniśmy być ich terytorium . W tej chwili na wszelki możliwy sposób zwalczany jest patryiotyzm ,bo przeciez jak uczy telewizja kazdy z flagą to faszysta i kibol . Do tego powolny rozbiór granic ( kolejna próba sprzedaży lasów państwowych , kasprowy juz sprzedany , oddanie strefy powietrznej w szczecinie na rzecz niemców, ustawa o wprowadzeniu obcych sił militarnych w czasie zamieszek ) . To brzmi jak f/s ale taka jest prawda , więc uważam że trzeba się dozbrajać choć tak jak wszyscy chciałbym spokoju i pokoju .

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 28/05/2015 5:06 pm
aniss
bywalec

Dawno tak się nie uśmiałem, naprawdę.

Masz bardzo dziwne poczucie humoru...
Napisałam, że to długa droga, ale tylko z tego powodu mamy się poddawać? Politycy czerpią zyski, ale i to nie będzie trwało wiecznie. eRZet ja wiem, że Ty twardo stąpasz po ziemi i ciężko Ci uwierzyć w "lot do nieba". Ja wiem, że często myślami bujam w obłokach w oderwaniu od rzeczywistości. Ale poluzuj trochę swój sceptycyzm, a ja zejdę na ziemię i dogadajmy się w końcu. Ja mam w sobie zapał do zmian, a Ty racjonalne myślenie. Może przestańmy negować się nawzajem, a zacznijmy dopełniać?

Czy ty zdajesz sobie, że politykę i biznes wojskowy łączą miliardy dolarów?

Tak, ale zdaję sobie też sprawę z tego, że pociąga to za sobą miliardy dolarów STRAT.

aniss, nie mówię, że twoje teorie są naiwne, bo to w sumie nic złego - sam popieram działania na rzecz pokoju.
Problem tylko taki, że ty chcesz tworzyć coś nie zwracając uwagi na realia, na fakty, na historię. To jest takie: A, to może zróbmy tak i zobaczymy, co będzie.

A nie zauważyłeś, że ja zazwyczaj rzucam jakąś ideą w stanie OTWARTYM i zawsze pytam Was co o tym myślicie? Wskazuję kierunek i czekam, aż ktoś dołączy się do dyskusji, aż sam coś zaproponuje. Lepiej, żebym - tak jak politycy - układała za Waszymi plecami strategie i informowała Was o faktach dokonanych? Żeby coś zmienić potrzeba więcej ludzi. Ja po prostu szukam..

Moje pomysły są oderwane od rzeczywistości? A to moja wina, że rzeczywistość tutaj jest tak absurdalna, że sprzątanie tego jest jak wywracanie jej do góry nogami? Mam się godzić na taką rzeczywistość? Lepiej, nie robić nic i patrzeć na to bezczynnie? Rzeczywistość na tej planecie, jest jak sterta gratów na wysypisku śmieci, pod którą mieszkają ludzie. Chcę to posprzątać, ale czego bym nie chciała dotknąć, to spotykam się z okrzykami:
- nie! Tego nie ruszaj, bo sterta się zawali i przygniecie ludzi.

Nie dziwcie się więc, że sam Bóg nie naprawi wszystkiego za jednym pociągnięciem. Żeby tu posprzątać, trzeba kolejno ściągać śmieci zewnętrzne i dokopywać się stopniowo, by nikogo przy tym nie zranić. Ale to wymaga czasu..

[edytowane 28/5/2015 przez aniss]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 28/05/2015 11:45 pm
eRZet
weteran forum

Nie dziwcie się więc, że sam Bóg nie naprawi wszystkiego za jednym pociągnięciem. Żeby tu posprzątać, trzeba kolejno ściągać śmieci zewnętrzne i dokopywać się stopniowo, by nikogo przy tym nie zranić. Ale to wymaga czasu..

E tam, trzeba rozpieprzyć skurwysyńskie towarzystwo, bo dopóki istnieje system w takim kształcie, jak obecnie, nic tak naprawdę nie da się zmienić. Tzn. zmiany oczywiście są, ale kosmetyczne. Bez rewolucji (takiej w umysłach i sercach, a dopiero potem na ulicach) nic się nie zmieni.

Tak, ale zdaję sobie też sprawę z tego, że pociąga to za sobą miliardy dolarów STRAT.

Jak to? Strat dla zwykłych ludzi, którymi oni się nie przejmują.

Moje pomysły są oderwane od rzeczywistości? A to moja wina, że rzeczywistość tutaj jest tak absurdalna, że sprzątanie tego jest jak wywracanie jej do góry nogami? Mam się godzić na taką rzeczywistość? Lepiej, nie robić nic i patrzeć na to bezczynnie? Rzeczywistość na tej planecie, jest jak sterta gratów na wysypisku śmieci, pod którą mieszkają ludzie. Chcę to posprzątać, ale czego bym nie chciała dotknąć, to spotykam się z okrzykami:
- nie! Tego nie ruszaj, bo sterta się zawali i przygniecie ludzi.

E tam, to jest taki młodzieńczy bunt, który przechodzi z wiekiem, bo nie ma silnych podstaw. Niezgoda na rzeczywistość to za mało, jeśli za tym nie idzie analiza sytuacji. Sama chęć zmiany to hasło, pod którym podpisze się każdy polityk, i co z tego?

Ja nie krytykuję ciebie za to, że nie jesteś "mindless drones enslaved", bo to widzę. Uważam tylko, że posługujesz się wielkimi słowami, ideami i frazesami, ale niewiele w tym treści.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/05/2015 1:44 am
aniss
bywalec

Bez rewolucji (takiej w umysłach i sercach, a dopiero potem na ulicach) nic się nie zmieni.

Ale takich zmian nie da się dokonać w przeciągu jednego dnia.

Sama chęć zmiany to hasło, pod którym podpisze się każdy polityk, i co z tego?

A czy każdy polityk podpisze ogólnoświatowy pakt pacyfistyczny?
Czy każdy polityk zdecyduje się na demilitaryzację swojego kraju?
Czy każdy polityk zgodzi się na likwidację wynagrodzeń tylko za to, że są politykami?
Albo zupełnie jadąc po całości.. czy każdy polityk poprze ideę likwidacji pieniądza?

Z pewnością nie, bo wtedy ich przemoc wobec obywateli stałaby się jawna. A to tylko kilka z zaproponowanych przeze mnie idei, więc nie pisz proszę, że rzucam tylko "hasłami pod którymi podpisze się każdy polityk.."

To tylko forum. Tutaj mogę tylko rozmawiać. Zaczynam takie tematy, nie z nadzieją, że rozpocznę gwałtowną rewolucję - bo wiem, że w internecie tego się nie osiągnie, ale po to by dokonywać rewolucji w "umysłach i sercach", która kiedyś przeistoczy się w rewolucję "na ulicach".

Uważam tylko, że posługujesz się wielkimi słowami, ideami i frazesami, ale niewiele w tym treści.

Bo ja jestem kobietą po prostu 😛

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/05/2015 11:57 pm
Arktos
bywalec

Bo ja jestem kobietą po prostu 😛

Poważnie?
Ehh...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 31/05/2015 3:35 pm
aniss
bywalec

Problem tylko taki, że ty chcesz tworzyć coś nie zwracając uwagi na realia, na fakty, na historię. To jest takie: A, to może zróbmy tak i zobaczymy, co będzie.

W związku z tym, że nikt tutaj chyba nie zrozumiał celu tego tematu, wracam do sedna sprawy i powtarzam jeszcze raz. Nie namawiam tutaj, nie proponuję, nie sugeruję, żebyśmy zdemilitaryzowali nasz kraj. Właściwie to do niczego nie namawiam w tym temacie, jak tylko do dyskusji abstrakcyjnej, w kategorii "co by było gdyby". I nie mówię, że mamy dyskutować tylko o naszym kraju. Pytam o wszelakie możliwości.

Czy napadanie bezpodstawne na pacyfistyczne państwo, nie zostałoby okrzyknięte zbrodnią wojenną?
Jakie preteksty wykorzystano by przeciw takiemu państwu?

Zastanawiam się też, co ludzie uznaliby za gorsze:
1. wojna na terenach Europy, w tym także pewnie i w Polsce
2. bez wojenne włączenie się do np. Rosji

Zastanawiam się, co przeważa: patriotyzm i miłość do ojczyzny, czy pokojowe nastawienie i pacyfizm.

I tutaj od razu zaznaczam, że to znowu tylko abstrakcyjne wybieganie myślami, nikogo nie chcę tu namawiać do żadnej z tych opcji. Pytam z czystej ciekawości.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 31/05/2015 4:24 pm
Samanya
bywalec

Czy napadanie bezpodstawne na pacyfistyczne państwo, nie zostałoby okrzyknięte zbrodnią wojenną?
Jakie preteksty wykorzystano by przeciw takiemu państwu?

Przynajmniej powinno być to tak nazwane, bo czym w końcu jest bezpodstawne prowadzenie wojny napastniczej i pogwałcenie praw?
Każdy pretekst jest dobry, żeby się usprawiedliwić. I zawsze się jakiś znajdzie. Historia nie raz to pokazała. Choćby IIWŚ. Agresja na Polskę III Rzeszy i ZSRR..napaść bez uprzedzenia (wbrew prawu) to chamstwo w czystej postaci. Tak zachowują się najgorsi tchórze, tak mi się wydaje.

Zastanawiam się też, co ludzie uznaliby za gorsze:
1. wojna na terenach Europy, w tym także pewnie i w Polsce
2. bez wojenne włączenie się do np. Rosji

hmmm...ja jako jeden z tych ludzi 🙂 uważam za gorszą opcję tę drugą. Bez wojenne czyli co niewola? Wystarczy, że Unia przypomina troszkę takie bez wojenne wcielanie się w jeden....nie wiem jak to nazwać, organizm? Tylko dlatego, że ktoś ma tak porąbane "ambicje", żeby zdobywać czyjeś państwo.. nie rozumiem tego.I jak mamy poczuć się wolni? Chociaż z drugiej strony wojna jest okrutna, nie twierdzę, że nie. Śmierć, krew, strach i to wszystko. Nawet nie próbuję sobie tego wyobrażać.
Sama już nie wiem..Jestem na rozstaju, obie opcje są nie do przyjęcia..
A, i myślę, że patriotyzm i miłośc do Ojczyzny wcale nie wyklucza ( a tak to troche brzmi z tej wypowiedzi) pokojowego nastawienia, wręcz przeciwnie postawa, sens patriotyzmu polega też na tym, że naród jest silny jako całość i współgra z innymi.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 01/06/2015 12:01 am
eRZet
weteran forum

W związku z tym, że nikt tutaj chyba nie zrozumiał celu tego tematu, wracam do sedna sprawy i powtarzam jeszcze raz.

Ja zrozumiałem, ale dla mnie takie gdybanie nie ma sensu.
Polska musiałaby wypowiedzieć traktaty międzynarodowe, przestałaby mieć sojuszników i dostałaby się w orbitę innych państw (politycznie i gospodarczo). Teorie w stylu:

2. bez wojenne włączenie się do np. Rosji

Uważam za ignorancję i nieznajomość współczesnych wydarzeń.

Czy napadanie bezpodstawne na pacyfistyczne państwo, nie zostałoby okrzyknięte zbrodnią wojenną?
Jakie preteksty wykorzystano by przeciw takiemu państwu?

Według zasad prawa międzynarodowego każda bezpodstawna napaść (problem jest chyba tylko na linii preventive-preemptive strike) jest złamaniem norm, chociażby ius cogens. Nie ma znaczenia, czy to kraj pacyfistyczny. Poza tym demilitaryzacja zawsze przynosi korzyść, to nie jest takie: Nie lubimy wojny, więc pozbędziemy się wojska. Państwa kierują się raison d'etat, zawsze.
Ile mamy dzisiaj klasycznych konfliktów zbrojnych? Bardzo mało. Wojna dzisiaj najczęściej przyjmuje charakter asymetryczny. Już z tego więc widać, że przedwojenny pacyfizm to albo mydlenie oczu, albo nieznajomość sytuacji międzynarodowej.

Zastanawiam się, co przeważa: patriotyzm i miłość do ojczyzny, czy pokojowe nastawienie i pacyfizm.

A to się wyklucza? :O
Patriotyzm to zdecydowanie nie moja ideologia, ale ona z definicji zakłada pokój między narodami.
Albo ja nie rozumiem, albo mylisz szowinizm (lub nacjonalizm) z patriotyzmem.

Nie namawiam tutaj, nie proponuję, nie sugeruję, żebyśmy zdemilitaryzowali nasz kraj. Właściwie to do niczego nie namawiam w tym temacie, jak tylko do dyskusji abstrakcyjnej, w kategorii "co by było gdyby". I nie mówię, że mamy dyskutować tylko o naszym kraju. Pytam o wszelakie możliwości.

Jak mówiłem: droga do pokoju nie wiedzie przez demilitaryzację krajów. Hipotetyczna sytuacja, w której wszystkie państwa pozbywają się broni to apokalipsa, bo nikt oprócz (złego!) państwa nie byłby w stanie bronić obywateli przed konfliktami zbrojnymi. Musielibyśmy przyznać jakieś specjalne prawa organizacji międzynarodowej, która zwalczałaby piratów, terrorystów, bojowników itd. Najpierw trzeba rozwiązać problemy społeczne i zlikwidować powody istnienia niepaństwowych organizacji przestępczych (ironia zamierzona), a dopiero potem demilitaryzować państwa.

Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 01/06/2015 3:02 am
aniss
bywalec

Bez wojenne czyli co niewola?

To jest dobre pytanie, bo tutaj sprawa się rozgałęzia, bo i opcji może być tutaj wiele.

Niewola? To też trzeba byłoby uściślić co dokładnie oznacza niewola, bo tak właściwie to jako obywatele Polski też jesteśmy w jakiś tam sposób zniewoleni. Ale zakładając, że włączenie miałoby polegać tylko na zlaniu się terenów i wspólnej władzy, tak że zarówno pierwotni obywatele jak i ci nowo przyłączeni traktowani byliby tak samo.

Wystarczy, że Unia przypomina troszkę takie bez wojenne wcielanie się w jeden

O i tu też dobrą kwestie poruszyłaś, bo i o to też chciałam zapytać.
Czy nie byłoby lepiej, gdyby wszystkie narody na Ziemi stanowiły jedną całość? Co jest w tym złego? (oczywiście pomijając kwestie zachłannej władzy, która nawet w suwerennych państwach jest obecna)

Bo to jest jedno z moich marzeń dotyczących losów ludzkości, aby nie było podziału na kraje, odgradzania się i wydzielanie, "wy jesteście tam, my jesteśmy tu". Gdyby wszystkie kraje współpracowały ze sobą zamiast rywalizować, czy wojny miałyby wówczas rację bytu? Jakieś wewnętrzne spory może i tak, ale nie byłoby wojen typu kraj vs kraj.

A, i myślę, że patriotyzm i miłośc do Ojczyzny wcale nie wyklucza ( a tak to troche brzmi z tej wypowiedzi) pokojowego nastawienia, wręcz przeciwnie postawa, sens patriotyzmu polega też na tym, że naród jest silny jako całość i współgra z innymi.

Nie wyklucza... do momentu zaistnienia agresji ze strony obcego kraju. Wtedy pojawiają się dylematy: życie człowieka, czy ojczyzna?

Wielu jest ludzi, którzy na wszelkie możliwe sposoby wzbraniają się przed wojskiem. Wielu w historii było takich, którzy zmuszani do walki, nie chcieli zabijać.

dla mnie takie gdybanie nie ma sensu.

A co ma sens?

Najpierw trzeba rozwiązać problemy społeczne i zlikwidować powody istnienia niepaństwowych organizacji przestępczych (ironia zamierzona), a dopiero potem demilitaryzować państwa.

Dobrze, a w jaki sposób proponujesz to osiągnąć?

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 01/06/2015 4:07 pm
sokół
bywalec

mimo iż wypowiedziałem się za mocną militaryzacją kraju z uwagi na zagrożenia , to chyba wiem co gra w duszy aniss, cos co wydaje się utopia ale w gruncie rzeczy jest czyms co jako gatunek ludziki powinniśmy czynić , kochac się i miowac , a nie walczyć i zabijać , bez względu na wiek, młodzieńczy polot , brak oparcia w faktach geo-politycznych należałoby dążyć do pokoju , lecz każde dążenie do pokoju zaczyna sie od wojny i tak w kółko , najlepszym rozwiązaniem było by przetopić każdą sztukę broni na żyletki , bo jest powiedziane kto mieczem wojuje ten od miecza ginie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/06/2015 2:21 pm
aniss
bywalec

kto mieczem wojuje ten od miecza ginie

Dokładnie tak!

Jako, że w sąsiednim temacie wymieniłam kilka zdań z Arktosem na temat muzyki B.O.K, więc teraz trochę zapoznaję się jego twórczością i właśnie wpadłam na utwór, który pasuje do tych słów właśnie. Pomyślałam, że wkleję choć to lekki offtop będzie 🙂

[url] https://www.youtube.com/watch?v=779udqhg09A[/url]

,,wszystko do nas wraca, wszyscy robimy błędy
lecz gdy je powtarzasz, nie masz prawa nawet do pretensji
obracasz koło karmy, używaj wyobraźni
wiele cudzych ran odczujesz na własnym ciele
wszystko do nas wraca, siejmy dobre ziarno
zamiast ciągle moczyć przyszłość swoją ignorancją
po co nam to? po co nam to? ''

[edytowane 2/6/2015 przez aniss]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 02/06/2015 11:20 pm
sokół
bywalec

znam twórczośc Bok i Bisza, uzodlnieli ludzie i dobra muza , choc nie wszystko mi podchodzi

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/06/2015 6:49 pm
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca