Nie powiem co mysle na temat tego pana na zdjeciu żeby nie zaśmiecać forum. Powiem tylko, że ciekawa jestem jak zjadł to biedne zwierzę skoro nawet nie umiał ugryźć precla, którym się niegdyś zakrztusił, było to oczywiście wydarzenie na skalę światową jesli i my w polsce musieliśmy dowiedziec się o tym incydencie z wiadomości, na szczęście dla pana prezydenta precelek nie okazał się gorźny i "wszytsko dobrze się skończyło". wrr...
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Cybil, nie ośmieszaj się.
Zresztą, idąc w ślady wielkiego Franza Josefa polował pewnie za pomocą karabinu maszynowego.
"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego
Kły ma po to aby przytrzymaywać jedzenie, a do odgryzania ma siekacze :). Bush wegetarianinem - to by była dopiero wiadomośc na skale światową..
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury.
Mi też się słabo robi, ale bardziej kiedy widzę pana prezydenta, jakoś nie umiem zachować do niego dystansu jest on dla mnie jakąs pustą bezmyślną skorupą, która bez swoich doradców kroku nie zrobi i poddaje się wszystkiemu co w niego pakują "ludzie od wizerunku dobrego prezydenta". Jego wypowiedzi są przemyślane i przecwiczone w każdym calu, -teraz powiedziec to, takim a takim tonem, spojrzeć przeciągle, a teraz krótko i zdecydowanie...czasem mam wrażenie, że po wystąpieniach publicznych w domowym zaciszu jak z kukiełki spuszczają z niego powietrze.
Przepraszam, wiem wczesniej napisałam, że nie będę zasmiecać postu, ale musiałam się wyżyć i już mi jakoś lżej.
z dokładnością atomowej sekundy globalnej, wyruszyliśmy ratować świat, podejmując się niewykonalnej sprawy
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja