Witam, mam nadzieje, ze mi pomozecie;) moj problem polega na tym, ze planuje studiowac weterynarie i nie jestem pewna na 100% (tzn. mam watpliwosci) czy podczas rekrutacji potrzebna jest na swiadectwie ocena z w-f 'u...Chodzi mi o UWM w Olsztynie. Orintowalam sie juz co trzeba zdawac na maturze, nigdzie nie wspominano o w-f ' ie (ocena z w-f ' u) ale chcialabym Was zapytac, moze bedzie wsrod Was jakis student weterynarii...
Pozdrawiam
glukoza
Wiesz co ...moja sostra studiuje na weterynarii w Gdańsku i jej nie była ocena z W- Fu potrzebna a tak w sumie nawet jej o nią nie pytano.Więc mysle że tobie także nie będzie ona zbyt potrzebna (ale w razie czego lepiej umieć chociaż biegać )
Pozdrawiam Cię serdecznie!!!Buźki :*
Aga #)
Nie jest potrzebny w-f 😉 W Olsztynie wchodzi w grę konkurs świadectw oraz biologia, chemia, język obcy z maturki. Maturę musisz mieć zdaną na minimum 85% i jeden na rozszerzeniu spośród biologia, chemia, matematyka lub fizyka. Jeżeli chodzi o egzamin na studia na UWM to biorą pod uwagę biologię i chemię.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Anchesenamon
nie za dobrze to swiadczy o wegetarianach ze sa zwolnieni z WF;) powilecie stereotypy o cherlakach i anemikach, ale co zrobic, nobody is perfect
ps
ja bym sie zastanawial nie cz zdawac na weterynarie, tylko cz sobie poradze na weterynarii, bo to studia w trakcie ktorych sie meczy zwierzeta, aptrzy na ich cierpienie a i sam zawod to ciagle obcowanie z smiercia zwierzat a na dodatek samemu sie ta smierc zadaje i to bardzo czesto
umialabys uspic codziennie 10 szczeniat bo wlasciciel nie ma ochoty ich utrzymywac?
w wasz inteelkt nie watpie bo wege sa ponadprzecietni;) ale musicie wiedziec ze na weterynarii jak to na medycynie trzeba sie naokraglo uczyc a o zyciu studneckim to mozecie sobie pomarzyc;)
zesraj sie a nie daj sie
Z WFu bylam tez w LO zwolniona bo gruby babsztyl z ktorym mielismy mi nie pasowal :). Na studiach co innego, chodzilam na basen bo to mi sie podobalo i juz nie wykrecalam sie swistkami :).
Nie zgadzam siez twierdzeniem ze nie ma sie zycia poza uczelnia! Jak sie chce to znajdzie sie czas i na zycie studenckie a ze uczyc sie trzeba duzo i to nie tylko przed sesja tylko ciagle to prawda. ale potem ma sie satysfakcje ze sie potrafi cierpiacemu zwierzakowi pomoc :).
A wlascicieli trzeba edukowac, zeby kastrowali swoje zwierzeta a nie potem male do uspienia przynosili. Swoja droga to jak nie uspi sie a wlasciciel nie znajdzie chetnych tylko je do schroniska odda to tam i tak za dlugo nie pozyja...
Hmm no ja akurat jeszcze ucze sie w liceum i nie jestem zwolniona( ostatnio biegaliśmy na 800m-uff jaka to była męka:P)
alias ale pomyśl ilu zwierzakom potem pomozesz...to wspaniałe, że w taki sposób można oddac sie naszym małym braciom:) tak zgadzam sie z toba, że trzeba przejść przez okrobne rzeczy(np wizyta w rzeźni:() i ja sie też tego boje - trzeba byc silnym psychicznie, żeby to wszystko przetrwać, no ale właśnie motywuje mnie to, że chcę i mogę pomagać ,leczyc zwierzaki,a co do usypiania ...to nie rezygnuje się z tego...?? bo tak gdzies słyszałam ,(ale nie jestem pewna), ale nawet choćby było to nadal praktykowane to nie lepiej jest ulżyć takiemu cierpiącemu psu .czy tam kotu. niz pozwolic na to ,aby meczył sie do końca swoich dni i przezywał strasze cierpienia .czy tak jak napisała Nienor wysłać go do schroniska...??Tak jest to ciężki kierunek studiów, ale mysle, że zawsze znajdzie sie troszke czasu dla siebie 🙂 więc jeśli naprawdę chcesz byc weterynarzem nie rezygnuj z tego tak szybko:)trzeba dązyc do celu 🙂 Pozdrawiam wszystkich 😀
Nie wizyta w rzezni tylko 2 (albo 4-ro, ale raczej 2) tygodniowe praktyki chyba po 3 roku. No, tez nie wiem jak to bedzie, do milych rzeczy to nie bedzie nalezalo, ale coz... Taki program. A o prace w tym sektorze raczej nie musicie sie martwic bo to jak z adwokatami - tylko po znajomiosci, bo super platne... Tylko co to ma wspolnego z wet? :/
Z usypiania sie nie rezygnuje. Ono jest po to by pomoc cierpiacemu zwierzakowi albo tak jak pisalam, by kociak nie trafil do schroniska (gdzie i tak sie szybko zawinie na tamten swiat np. z powodu FIP'a) albo szczeniak do worka i do rzeki... Wiec czasami to naprawde wydaje mi sie lepiej uspic...
nie za dobrze to swiadczy o wegetarianach ze sa zwolnieni z WF;) powilecie stereotypy o cherlakach i anemikach, ale co zrobic, nobody is perfect
kiedy byłam zwolniona w liceum z zajęć w-f to:
po pierwsze - nie byłam wówczas wegetarianką,
po drugie - mam zaburzenia rytmu serca, arytmię serca co nie ma akurat związku z byciem wege.
Co do wfu to ja mam taka teorię.., ze to jest głupota:D!!!Powinno być tak, ze wybiera się jakąś dziedzine sportu i się to ćwiczy,a neiwszystko naraz..:D.A potem jeszcze ma się ocenę, z tego na co nie ma się wpływu..nie lubie biegać to nie bede:D...Poza tym ja dużo ćwiczę..ale wfu nie znoszę..:D
Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja