Koleżanka się na mnie bulwersuje, że nie poszłam na studia magisterskie- nie wiedziałam po co 😛

Na razie na żadną szkołę się nie zdecydowałam, oddycham pełną, wątłą mą piersią 😀 Ten rok będzie się odgrywać pod transparentem z napisem "nareszcie JA!" 😛 Już zaliczyłam jeden wyjazd z tego względu i wciąż jestem pod jego czarem 🙂 Tyyyyle rybek, takie piękne zbiorniki... 😀

dubelek. sory.

[edytowane 1/10/2012 przez Fatty]

Dostałam się na doktorat :hiya:

Bellis, wielkie gratulacje!

tak, gratuluję

gratulacje :):):)

Gratulacje Bellis i powodzenia 🙂

O fakt, doktorat to nie byle co:)
Życzę powodzenia:)

Ja z kolei coraz więcej rozumiem ze słowackiego i to mnie baaardzo raduje. Nie trzeba teraz powtarzać po trzy razy, ani opisywać, o co chodzi.
"Modre botki" i od razu wiem, że to niebieskie kropki;-p
Śmieszny mają ten jezyk. Coraz lepiej się tu odnajduję.
Jest ok.

Okazało się, że moja znajoma z klasy jest weganką. Nie jestem jedyna w mieście, jea!
I będę miała glany Vegetarian Shoes!

Napisz jak się sprawują. Głównie chodzi o "oddychalnosć".
Mi się podobały wege-martensy, ale cena mi się nie podobała 😉

Dziękuję bardzo za gratulacje i życzcie mi powodzenia 😀

Jest PIĄTEK i wkońcu będę SPAĆ... Jak to słowo pięknie brzmi.

Wczoraj w szmateksie przerzucałam sobie beztrosko wieszaki a tu podchodzi do mnie gruby, wąsaty pan w czapeczce i w ortalionowej kurtce i pyta czy jestem wolna czy zajęta bo mu się bardzo podobam :rotfl: Nigdy nie wiadomo gdzie się spotka swoją miłość życia 😀

Bellis gratki i POWODZENIA 🙂

Petite- brawo dla tego pana za odwagę 😛 Mnie to jedynie kiedyś żule skomentowały, że takie pikne dziewcze jestem, takie pikne 😛

Ja sie weselę bo dzisiaj dobry dzień w pracy był- niewyróbka straszna ale i tak było fajnie 😉

Weekend! Nareszcie 😀 Cały tydzień na to czekałam...

Po raz pierwszy, po 12 letniej przerwie poszłam na basen! 😀 😀 😀

Rubio, już wiem co Ty widzisz w zaliczaniu długości basenu 😀 Strasznie mnie to uspokajało, moje ciało skrzypiało, ze dawno się tak nie ruszało ale było zadowolone. Co parę długości ciuchtałam na sąsiedni basen rekreacyjny co by potowarzyszyć osobie która mnie marudną i oporna na basen wyciągnęła( chwała, jej oj chwała! )- wszak jak ma takie zasługi, to nie mogłam jej osamotnić i znowu ciuch, ciuch na sportowy 🙂

A potem fatyś odkrył jacuzzi i sobie wymasował bąblami nózie, brzuch i tyłek za wszystkie czasy 8)