reasumując , to miałem wszystkiego po trochu , kiedyś bardzo nie chciałem dzieci , powód - zwykle wygodnictwo , tera czekam mocno bo to już 2-3 tyg , wszystkie moje chłopaki ze starej ekipy ( a była to mocno kolendowa ekipa ) mają dzieciaki i każdy wzniebowziety ze szczęscia więc coś w tym jest , co do związku to można pożenić wszystko i nie trzeba się dobrze dobrać , ja uskuteczniam dużo zainteresowań i na pewno przy dziecku nadal bedę , kwestia że żona to skarb , w naszym przypadku jak ten haotycznie roztrzepany wiatrak ona oaza spokoju i to zadziałało

błąd: trzeba się dobrze dobrać ( miało być )

Sokół, ile masz lat?

P.S.
Ja też nie chcę mieć dzieci, choć niektóre są fajne.
Ja nawet już psa nie chcę kolejnego po moim obecnym.
Za dużo obowiązków.

Odnośnie dzietności - widzieliście głośną ostatnio kampanię "Zostań matką" ? Loooool, jaki niewypał, już dawno nie widziałam czegoś takiego, co w dodatku jest w stanie rozsierdzić dzietne i bezdzietne 😀

W związku z weselnikiem:
*zdążyłam zrobić porządki
*zdążyłam przygotować obiad przed pracą
*zdążyłam przygotować zamówienia
*zdążyłam wpisać wszystkie faktury i sprawdzić towar
*zdążyłam wystawić kilkanaście aukcji na allegro...

..orzesz kutfa, nie zdążyłam zostać matką :rotfl:

cienkun @ mam 36 lat ( choć ponoć nie wyglądam :)) a ile u ciebie na karku . Jeżeli jesteście młodsi to rzecz jasne że taraz pewnych rzeczy sie nie chce , zwłaszcza dzieci , znam to bardzo dobrze z autopsji . Moi rówieśnicy juz odchowane lub po kilka a ja teraz dopiero , ale mówi Wam kiedyś w Was to uerzy z mocna siło , do tego dojdzie chęć drugiej połówki i pozamiatane , to przyjdzie z czasem ( u mnie długim ) i jeszcze będziecie sie śmiali z tego co wcześniej w tym temacie mówiliści

Może tak być, owszem ale nie szafuj "autopsją" na wszystkich. Sami wiecie, że nie wszyscy powinni mieć dzieci. We mnie wzbudzają agresję 🙁 - wystarczy upierdliwy śmiech dzieciecy, albo wycie a mnie juz trzęsie - zdaje sobie sprawę ze swoich tendencji, nie chcę nikomu krzywdy zrobić, ale czuję, że dziecku bym mogła 🙁

Moja koleżanka nie chciała mieć dzieci ze względu na strach przed porodem i słabą sytuacje materialną- ale, że jest amatorką stosunku przerywanego, to ma już 2 synów :rotfl: Tylko za każdym razem sie dziwi, jak to się mogło stać," przecież zdążyliśmy! " :rotfl:

nie no pewnie , nie mozna przymuszać ludzi do dzieci , to by było dla nich najgorsze oczywiście może tak być że ktoś na prawdę przez całe życie nie będzi chciał i to jego sprawa , ale wierz mi znam takich zatwardziałych przciwników dzieci które wzbudząły wręcz argesję w nich a teraz nie widza świata poza nimi a jeden ten juz najbardziej zatwiardziały własnie czaka az mu sie urodzi , stary bardzo nie jestem , ale młody tez , wiem że wile młodzieńczych poglądów zmienia się , kiedyś też chciałem cały świat pomalowac np . na niebiesko w polocie młodzieńczej fantazji i byłem najmądzejszy , aterz myślę jak ja mogłem cos takiego mówić. jak człowiek dorośnie to troche inaczej , nie bedziesz chciał miec dzieci to nie , nawet lepiej bo nie jak się nie chce to mozna dzieciaka skrzywdzić , a ta Twoja koleżanka , żałuje ? czy jest bardzo szczęśliwa ?

, a ta Twoja koleżanka , żałuje ? czy jest bardzo szczęśliwa ?

jest bardzo nieszczęśliwa, uważa, że ona zawsze ma pod górkę, żre się ze swoją matką, teściami, uważa swojego męża za idiotę ale koca swoje dzieciaki 🙂

to super , a pewni nie jest az tak źle jak mówisz w tych jej kontaktach rodzinnych

cienkun @ mam 36 lat ( choć ponoć nie wyglądam :)) a ile u ciebie na karku .

32

to super , a pewni nie jest az tak źle jak mówisz w tych jej kontaktach rodzinnych

jest nawet gorzej- ona jest bardzo konfliktową osobą(jak ktoś nie ma problemu to ona go stworzy :D), większość tych niesnasek generuje sama, a potem czuje się pokrzywdzona.

Sęk w tym, że jak nie zmieni metod antykoncepcji to wkrótce ją zbrzuchaci po raz 3 i znów będzie czarna rozpacz , że zaszła w ciąże bo ma całe życie pod górkę... jak na moją wiedzę to nie od tego sie zachodzi 😛

nie znam tematu i osoby , ale z tego co mówisz to dziwczyna musi sie ogarnąć , bo możliwe że to ona jest problemem dla innych ale to tylko taka luźna bez podstawa opinia

cienkun@ e sumie wiem mamy podobny

Może tak być, owszem ale nie szafuj "autopsją" na wszystkich. Sami wiecie, że nie wszyscy powinni mieć dzieci. We mnie wzbudzają agresję 🙁 - wystarczy upierdliwy śmiech dzieciecy, albo wycie a mnie juz trzęsie - zdaje sobie sprawę ze swoich tendencji, nie chcę nikomu krzywdy zrobić, ale czuję, że dziecku bym mogła 🙁

Fatty, uwierz, że masz tak tylko z "nieswoimi" dziećmi.
Jakbyś miała swoje (czego ci nie życzę, chyba, że zmienisz plany), to nie wzbudzałoby w tobie agresji. Taka jest biologia, inaczej nie moglibyśmy przetrwać jako gatunek.
Ja miałem podobne nastawienie jak ty, nawet bardziej hardkorowe aż do momentu narodzin.
Potem się okazało, że nie jest tak źle, a i z maluchem można się dogadać.
Nadal mnie bachory wku***ają, jest tylko jeden wyjątek 😉

Może ale są też inne wyjątki - celebrytka Katarzyna W.

Sprawa jest głębsza, kiedys miałam wolne i wybrałam sie na zakupy do Biedronki, przyszła też babcia z gromadką rozwrzeszczanych dzieciaków- POPŁAKAŁAM SIĘ W SKLEPIE! Że mam wolne, a one nawet tu mnie dopadły 🙁
Wg psychologa do którego udałam sie niby z nerwicą, a wyszłam z czym innym - uważam wszelakie dzieci za źródło swojej życiowej udręki i przenoszę na nie złe emocje za niepowodzenia. I jakbym planowała mieć własne to na wszelki wypadek wcześniej zalecałby psychoterapię(oczywiście najlepiej u niego ) 😛

[edytowane 11/6/2015 przez Fatty]

to prawda z ta biologią , ale dzieciaki potrafią wkurzać , tylko że jak opowadziły cie az do takiego stanu to ostro , lepiej unikaj takich sytuacji , po prostu na piecie i w druga stronę , lepiej w tym temacie nie zablokować się do końca