Cytuję: "mozesz nie wierzyc w Boga, i co z tego skoro on i tak jest".
Więc skoro mówisz takie rzeczy, to nie wypominaj mi, ze to ja cos wymyslam...

, ktos taki jak Bog istnieje i tego nie wymyslilem, a tobie daje odpowiednie argumenty na to, ze go nie ma, zgodnie z tym co sam mowi "Ja jestem ateizmem dla ateistow", ale to inny temat,

A w ogóle kto powinien decydować o tym, komu się należy kara śmierci i kto ją powienien wykonywać?
Zapewne ludzie z forum wegetarianie.pl

tak zapewne, dobry pomysl 😀

Jesteśmy przeciw karze śmierci!

Wg mnie na to pytanie nie da sie po prostu odpowiedzieć w 100% jednoznacznie. Oczywiście ja się bardziej skłaniam ku "przeciw", ale trzeba jednak dostrzec pewne sprawy (które już też zauwazyliście), np. to jak wygląda życie człowieka, odsiadującego dożywocie? Myślę, że zdania są w tej sprawie podzielone, dlatego, że każdy z nas ma inny charakter-jeden wolałby smierć niż takie życie, a inny wolałby za wszelką cenę przeżyć i umrzeć smiercią naturalną. Do tego dochodzi jescze oczywiście kwestia utrzymania takiego "darmozjada" (wiem, że to brzemi bardzo drastycznie, ale niestety taka prawda...)...
No ale z drugiej strony:
1) Kto chciałby być oprawcą w tego typu wyrokach?
2) Każdemu nalezy się druga szansa w życiu...
3) Kwesia moralna
4) Dlaczego jakiś człowiek ma sądzić o życiu drugiego człowieka?
Jak już mówiłam, bardziej przemawiają do mnie argumenty przeciw, ale ta kwestia nigdy nie będzie do końca moralnie rostrzygnięta...

zgadzam się prawie w 100%, że ciężko jest tak poprsotu powiedzieć "kara śmierci".
kara więzienia ma pewne funkcje. ma przede wszystkim izolować od społeczństwa osoby szczególnie niebezpieczne, ale też m.in. ma resocjalizować. czy możliwa jest resocjalizacja kogoś kto dostał dożywocie? przecież tacy ludzie w obecnym systemie penitencjarnym nie mają żadnej motywacji...
jakiś czas temu czytałam gdzieś artykuł o więźniach (chyba nie polskich) którzy odsiadywali długi wyrok. wg nich to nie ludzkie trzmyać kogoś w izolacji do końca życia. nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak straszny musi być każdy poranek dla kogoś kto ma przeżyć w więzieniu całe życie.

a tak na marginesie, nie wiem czy wiecie, ale więzień (oprócz młodocianych chyba) ma prawo zadecydować czy ma być resocjalizowany czy nie. ten który sie nie zdecyduje to tkwi w podkulturze więziennej, potem wychodzi np. zabija i jak sie uda go złapać znów trafia do więzienia jako "darmozjad".

innymi słowy nie ma złotego środka....

[edytowane 8/11/2006 od eastre]

jakiś czas temu czytałam gdzieś artykuł o więźniach (chyba nie polskich) którzy odsiadywali długi wyrok. wg nich to nie ludzkie trzmyać kogoś w izolacji do końca życia. nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak straszny musi być każdy poranek dla kogoś kto ma przeżyć w więzieniu całe życie.

i z tego wzgledu jest to o wiele bardziej adekwatna kara za przestepstwa wszelkiego rodzaju
niz kara smierci, ktora pozbawia straconego mozliwosci przemyslenia swojego postepu
ile jest przypadkow ze wypuszcza sie na wolnosc tych z dozywocia za dobre sprawowanie..
a ile jest przypadkow , ze ktos niewinny zostal skazany przez pomylke..

Byłam za, ale ostatnio po przemyśleniu tego wszystkiego stwierdziłam, że to by była dla nich nagroda. Więzienia powinny przypominać więzienia, a nie hotele. Więźniowie powinni ciężko pracować ! Na osobach, które zabiły z premedytacją (zwierzę, człowieka) i na psychopatach znęcających się nad zwierzętami i ludzmi powinny być wykonywane doświadczenia. Mi by nie było ich wcale żal, ale kara śmierci jest zbyt lekka.

jakiś czas temu czytałam gdzieś artykuł o więźniach (chyba nie polskich) którzy odsiadywali długi wyrok. wg nich to nie ludzkie trzmyać kogoś w izolacji do końca życia. nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak straszny musi być każdy poranek dla kogoś kto ma przeżyć w więzieniu całe życie.

i z tego wzgledu jest to o wiele bardziej adekwatna kara za przestepstwa wszelkiego rodzaju
niz kara smierci, ktora pozbawia straconego mozliwosci przemyslenia swojego postepu
ile jest przypadkow ze wypuszcza sie na wolnosc tych z dozywocia za dobre sprawowanie..
a ile jest przypadkow , ze ktos niewinny zostal skazany przez pomylke..

zgoda, tylko, że z tych więzień wychodzą ludzie z psychiką skrzywioną jeszcze bardziej niż przed odsiadką. poczytaj sobie trochę co to znaczy izolacja, i jak wyglądają polskie więzienia. i skonfrontuj te dwie informacje.

co z tego że skazany na dożywocie wyjdzie po 25 latach? wyjdzie, odzyska wolność, ale będzie nie zdolny do normalnego życia. po 25 latach ma już nowych znajomych z więzienia, jego żona znalazła sobie innego faceta, dzieci go nieznają, a on nie potrafi sklecić zdania bez użycia słów typu k**** itp. a to odstarsza potencjalne partnerki. jednym słowem nasze więzienia nie "prostują" ludzi do normalnego życia, tylko ich izolują od niego, a potem cynicznie zwracają im wolność. a ludzie typu kaczyński potem podają statystyki dotyczące recydywy 😡
ale zgadzam się z tym, że często zapadają niesprawiedliwe wyroki. dlatego, ja wcale nie jestem za karą śmierci. ale uważam, że w niektórych przypadkach byłoby to bardziej humanitarne.

Kiedyś twierdziłam, że jeżeli ktoś był wstanie zabić to zasługuje również na śmierć, że więzienie nie jest żadną karą, że raczej dla niektórych to nawet ratunek od ich poprzedniego życia...dzisiaj już tak nie uważam..."Nie zabijaj" to chyba jest nasze główne hasło, coś w co głęboko wierzymy i czego chcemy przestrzegać..."Nie zabijaj" mimo wszystko...nie można się odpłacać drugiemu człowiekowi tym samym...a więzieni to wystarczająca kara...nie ma w życiu nic gorszego od samotności, od braku bliskich...

Przeciw! - jak wyżej wszytsko zostało powiedziane; choć zdaję sobie sprawę z kulejącego systemu resocjalizacji i z tego miiejsca zgodzę się z eastre

przeciw 😮

jebać papiera

jebać papiera

[b] ???[/b]

Też uważam... ale niektórzy widocznie myślą, że mają prawo decydować o tym, kto powinien umrzeć a kto nie...

tu sie chyba zagolopowales albo naciagasz delikatnie mowiac strune 😉 , nie mowimy tu o sytuacji gdzie ktos sobie decyduje, kto ma umrzec a kto nie, kara smierci z definicji jest kara i dalej ... jest kara za smierc. Nie jestem za ustanawianiem kary smierci przez czlowieka ale uwazam i tak slyszalem, ze jest cos takiego jak prawo boskie (kwestie kto wierzy a kto nie pozostawmy), kolejna kwestia jest dlaczego mowimy nie zabijaj - chyba sie zgodzicie, ze dlatego poniewaz uwazamy, ze ktos tam jest w tym ciele i nie nalezy go pozbawiac tego ciala, rowniez zapewne slyszeliscie "jak posiejesz tak zbierzesz", lub wersja dla niewierzacych "jak sobie poscielesz tak sie wyspisz".
Tak wiec podsumowujac:
1. sa prawa ludzkie (k.c., k.k.) i boskie (wschod slonca po zachodzie itp)
2. ktos zamieszkuje dane cialo i sami nie mamy prawa pozbywac go tego tymczasowo oddanego mu do uzytku narzedzia
3. kazdy odpowiada za swoje czyny i odbiera skutki swoich dzialan
Kombinacja tych trzech daje nam sytuacje, w ktorej jesli ktos zabije czlowieka musi poniesc konsekwencje swojego czynu, jest to lepsze dla spoleczenstwa jak rowniez dla tego czlowieka! , ze juz w tym zyciu moze odkupic swoje zbrodnie, to laska dana mu przez wymiar sprawiedliwosci.
Teraz do wierzacych: czy wiecie, ze Bog jest wszystkim Naj, czy jestescie w stanie sobie wyobrazic, ze jest wszystkim Naj? Jest wiec rowniez Najmniej litosciwym (co nie wyklucza go z Najbardziej sprawiedliwych i Najbardziej litosciwych - tak na marginesie czyz to nie wspaniale?) a wiec za zle karze a za dobre wynagradza, wiec sedzia, ktory wydaje wyrok smierci za smierc nie jest przeciwko przykazaniu "nie zabijaj", on nie zabija, on wykonuje swoja prace, realizuje prawo boskie.
Teraz do nie wierzacych: sprawiedliwosc musi byc.
Oczywiscie pozostaje jeszcze kwestia czy ktos jest winien czy niewinnie skazany, to argument czesto poruszny przez przeciwnikow kary smierci, oczywiscie, ze jezeli nie ma 100% pewnosci to nie powinno byc mowy o karze smierci.
Tyle na teraz.
Hugh, powiedzial Winetou i zniknal w ciemnosci.

moze cos bardziej konstruktywnego?

[b] przeciw [/b] , definitywnie