Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

adopcja dziecka  

Strona 2 / 2 Wstecz
siwcia
stały bywalec

Ja już nie raz zastanawiałam się nad założeniem w przyszlości Rodzinnego Domu Dziecka lub zalozeniem rodziny zastępczej, oczywiście adopcja tez jest brana przeze mnie pod uwagę. Sama ze wzgledu na rodzaj wykonywanej pracy mam kontakt z placówkami opiekuńczo-wychowawczymi i wiem doskonale w jakich warunkach musza rozwijac się umieszczane tam dzieci. W rodzinach zastępczych, rodzinach adopcyjnych czy też w rodzinnych Domach Dziecka dzieci te mialyby szanse na prawidłowy i normalny rozwój,otoczone ciepłem, troską i czułyby, że sa kochane i komus potrzebne, a nie pozostawione samym sobie. Jest też inny argument (ekonomiczny) opieka zastępczna jest znacznie tańsza niż koszty utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej. niestety w naszym kraju nie ma odpowiedniej promocji opieki zastępczej a adopcje sa utrudniane ze względu na szereg czynności formalno-prawnych, które spowalniaja cały ten proces i często niestety zniechęcają przyszlych rodziców.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/01/2007 9:51 am
braad
stały bywalec

dzieki kazamuko za dojrzale spojrzenie, a myslalem, ze juz wszystko wiem 😉
najdosadniejsze jest

Dziecko wychowujemy po to by odeszło, taka jest rola rodzica, iluzją jest myśl, że będzie z nami siedziało na starosc /quote] chyba o tym trzeba pamietac a wtedy cale spojrzenie na ta kwestie sie zmienia

[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/01/2007 3:44 pm
EvilOne
stały bywalec

Praktycznie wszyscy, którzy zamieścili tu swoje posty pisali, że pragną zapewnić temu adoptowanemu dziecku wszystko, stworzyć mu dom do normalnego rozwoju i szanse na szczęśliwe dzieciństwo. Kinga podsunęła nam przykład adoptowania chińskich dziewczynek, które w swym kraju mogłyby stracić życie. Nikt nie pisał tu o tym, że szuka towarzysza na starość. A o tym, że dzieci opuszczają szybko dom-nam, osiemnasto, dziewiętnastolatkom nie trzeba chyba przypominać??

To, że dziecko to "cholerny obowiązek" wiadomo nie od dziś. Jeżeli ktoś decyduje sie na dziecko, obojętnie czy adoptowane czy własne, w mniejszym lub większym stopniu zdaje sobie z tego sprawe. Z odpowiedzialnością w rodzicielstwie spotykamy się zarówno przy własnych, jak i adoptowanych dzieciach.

A to, że dziecko z DD potrafi zasunąć tekstem, który moze zwalić z nóg- to znak, że nie zasługuje na normalny dom i rodzine?? Własnie takie dzieci wymagają najwięcej uwagi, opieki, rozmowy. I nigdy nie dostaną tego w DD.

Nie chce być za ostra, ale ludzie, którzy adoptują dziecko a potem je oddają.... eh. Ciekawa jestem jak wyobrażali sobie rodzicielstwo, a raczej-jak niesamowite, ogromne różnice między ich wyobrażeniami a rzeczywistością musiały być;) żal mi tego dziecka. Dostało dom, a potem okazało sie ze sie "nie nadaje" i musi wracac. Wyobrażam sobie jego poczucie własnej wartości i jak dalej bedzie sobie radziło w życiu po tym incydencie...

hide and seek

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/01/2007 4:56 pm
kazamuko
stały bywalec

Nie jestem przeciwnikiem adopcji. Wręcz przeciwnie uważam, że to bardzo szlachetne ale z racji wieku trochę przeżyłam i napatrzyłam się na różne sytuacje. Myślę przede wszystkim o tych dzieciach, którym się w życiu nie poszczęściło, przyszły na świat w rodzinach do tego nie przygotowanych. Są skrzywdzone, psychicznie poranione, wymagają wiele ciepła ale i zasad, umiejętnie stawianych wymagań, wymagają czasu. 10 dzieci to bardzo dużo, ile tego czasu można by poświęcić każdemu z nich ?
Co do chłopczyka oddanego z powrotem...po tym co zrobili zerwałam z nimi kontakt. Uważam, że wyrządzili mu swoją nieodpowiedzialnościa wielką krzywdę. Miałam praktyki w domu Dziecka, siedziałam z nimi, czytałam ich akta. Jest we mnie wiele współczucia dla nich. boleję, że nie jest u nas tak jak ponoć w Szwajcarii, gdzie ponoć nie ma ich w ogóle, bo dzieci jest tak mało, że jak ktoś nie chce jest kolejka i od razu idzie do nowego domu. Jestem za tymi nowymi formami, które są tańsze i wydaje mi się lepsze w opiece, przez to że bardziej kameralne.

http://www.wegestudio.pl/Na_krawedzi_marzen-98.html

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 23/01/2007 7:13 pm
SoulSista
bywalec

Jedyne, o czym mysle i co na pewno zrobie, jak tylko finanse mi na to pozwola, jest "adopcja" dzieci z Afryki

[b] Ireth[/b], nie wiedziałam, że UNICEF się tym zajmuje. Kupuję w ich sklepie /online/ czasem przepiękne segretory do moich ton papierów, wiem, że można wpłacac dowolne kwoty, ale nie słyszałam o indywidualnych adopcjach dzieci.

A dla wszystkich zainteresowanych altruistów i zapaleńców, że [i] kiedyś-na pewno-zaadoptuje[/i], polecam najpierw spróbowanie właśnie takiej formy, można sprawdzic swoje samozaparcie na długim dystansie czasu, nawet jeśli chodzi tylko o systematycznośc wpłacania, i pisania do dzieci. W zależności od wieku dziecka, trzeba na to przeznaczyc minimum 50 - 60 PLN. Listy do dzieci nie są obowiązkowe, ale dla nich mają zupełnie inną wartośc niż książki i jedzenie, po prostu bardzo się z nich cieszą..
Ireth, nie wiem, czy wiesz, ale jeśli jesteś osobą pracującą - wpłaty można nawet odliczyc od podatku 🙂

I tu link do Maitri..

http://www.maitri.pl/

Nie zrażajcie się, jeśli ktoś nie przepada za kościołem - w tym wszystkim chodzi najbardziej o dobro dzieci. Statystyki mówią same za siebie, po suszach na wiosnę 2006, każdego dnia w samej Etiopii głód zabija 700 dzieci. Czy tu, czy tam, gdziekolwiek można pomóc - zawsze warto.

Pozdrawiam,

Soul

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 28/01/2007 11:43 pm
Ireth
bywalec

Dziekuje za linka, Soul. Co do UNICEF-u, postaram sie sprawdzic moje informacje i dam znac.

Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 29/01/2007 7:27 pm
marcelinka
bywalec

ja adoptuje dziecko, nawet dwoje 🙂
i "swoich" dwojke tez bede miala
taka wesolka gromadka 🙂

juz postanowilam i nie przyjmuje opcji, ze mogloby sie nie udac 😉

trzymam kciuki za wszystkich rodzicow adoptowanych dzieciakow!
i oby jak najwiecej ludzi zdecydowalo sie na ten krok 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 15/02/2007 7:28 pm
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca