Nie ma się co kłócić o to, co jest depresją,a co nie - są po prostu różne stopnie nasilenia,z lekką depresją można spędzić nawet całe życie... Są tez takie depresje, podczas których się nie wstaje z łóżka i o pójściu do lekarza też nie ma mowy, chyba że nas ktoś tam zaprowadzi.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Mi po paru latach walki z samą sobą udało się wyjść z dołka ale niestety od jakiegoś czasu prześladuje mnie strach że coś mi się stanie. Że ktoś mnie skrzywdzi. Strasznie też boję się jeździć samochodem. Wręcz paraliżuje mnie strach że popelnię jakiś błąd i spowoduję wypadek. Czy to już się kwalifikuje na wizytę u psychologa? Mam już tego po dziurki w nosie bo czuję się przez to jak małe, nieporadne dziecko.
co prawda zawsze omijałam ten temat szerokim łukiem, bo uważałam, że i tak marudzę wokół siebie, po co więc jeszcze dodatkowo obarczać tym biednych czytelników forum...ale dziś chyba nadszedł dzień kulminacyjny stresu, złości, strachu i zrzędzenia. Wszystko przez sesję. Zapewne większość z Was boryka się z tym jakże niefajnym problemem. Sesją. właśnie nadszedł czas, kiedy wredni profesorowie i doktorzy zacierają ręce przed każdym egzaminem w nadziei, że nasz poziom wiedzy jest nie większy od ziarnka grochu...
Ja mam jutro 3 egzaminy i zaliczenie. Niestety do jutra rana nauczę się tylko na jedno z powyższych. Z resztą mam już tak trzeci dzień z rzędu. Nie mam głowy do niczego, gdziekolwiek bym się nie ruszyła widzę tylko przed sobą xerówki, xerówki, xerówki.. brrr. A w żyłach zamiast krwi ostatnio mam kofeinę. No bo jak tu się nauczyć, wyrobić ze wszystkim, wszędzie zdążyć a przeto nie "zemrzeć"? Ehhh :((
[edytowane 1/6/2009 przez greene]
Dzięki Fasol :* No nic, trzeba będzie rozejrzeć się za pracą, może jakiś freelancer w biurze tłumaczeniowym (super by było) albo lektor w szkole językowej... no i będę miała czas, żeby wreszcie prawko zrobić, wziąć się porządnie za japoński, jak się znajdzie pracę to i pieniądze wpadną, no i skończymy z chłopakiem studia równocześnie : P - nie powiem, są i zalety 😉
Współczuje Lovisko za sytuacje w jakiej się znajazłaś. Trzymam kciuki za sukces, pomimo przeciwności losu. Może okaże się że wyjdzie Ci to na dobre :D.
Pozdrawiam
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja