nie wiem, gdzie to umieścić...
wracałam sobie w sobotę ok północy i przed furtką znalazłam kociaka, taki ze 2miesiące. czysty, nie wychudzony, łasił się. no zgarnę, bo mały, nie jest wolnożyjącym kotem, zaraz coś mu się stanie.
nakarmiłam, szybko ogłoszenie na grupę miejską. młody jest miziastym kocurem, rozbrykanym, lubi inne zwierzęta, sprawnie korzysta z kuwety. ktoś pewnie chciał kotka, bo mały i słodki i po pierwszej firance się pewnie skończyło.
odzewu brak na ogłoszenie, że znaleziony, że poszukuje domu... info na kilku grupach, puszczone przez znajomych i nieznajomych...
moja kotka na początku strzeliła focha na nas i wracała na chwilę do domu, nawet nie jadła (ale to chyba z upału, bo w sobotę w dzien już nie jadła), teraz foch na nas jej przeszedł, można ją dotknąć, ale młodego trzyma na dystans, patrzy z zaciekawieniem, ale fuka.
a mój pies... pokochał go i broni przed fukającą kocicą.
moi rodzice się przyzwyczajają, więc mam nadzieje, że jednak zostanie 😀
poczatki 🙂
W weselniku, fajnie mieć nowego, futrzatego członka rodziny.
Ja mam cieżki łeb, świat mi wiruje, rzygać sie chce, miałam kilka cieżkich chwil z tym związanych w pracy- chyba organizm nie wytrzymuje temperatury.
Wróciłam to padłam, sen mnie zmorzył natychmiast. Żle sie czuje
Białowieska się Puszcza.
Przez ponad pół roku co dwa dni kręciłam sobie na noc warkoczyki, bo mega podobał mi się efekt i wreszcie zdecydowałam się na trwałą z drobnych loczków. Okazała się ona jednak niezbyt trwała... Minął tydzień, a włosy z powrotem są niemal zupełnie proste... Czyli wyrzuciłam kasę i uszkodziłam sobie włosy na darmo. Ale najbardziej mi żal kiedy myślę, że mi to już nic nie może pomóc...
Poza tym przez 4 lata studiów czekałam na praktyki w lecznicy, byłam pełna nadziei, że wreszcie nauczę się coś ROBIĆ, a teraz tylko odliczam godziny do końca... Kompletna porażka. Gość nic mi nie daje zrobić, nawet się do mnie nie odzywa, zbywa wszelkie pytania i ogólnie jest dla mnie bardzo nieprzyjemny. Nawet sprzątać mi nie daje. Męczarnia jak nie wiem. A szkoda, bo jako wet jest bardzo dobry. Tylko po co mnie przyjmował?
[edytowane 19/7/2014 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
xxl, a jakby z gościem próbować porozmawiać? Zaznaczyć, ze cenisz jego wiedzę, że zależy Ci aby nauczyć sie jak najwięcej - może facet miał dużo praktykantów olewatorów i dlatego taki stosunek mu się wyrobił.
Btw, dawno temu, jeszcze jak żył mój poprzedni pies, Charlie i miał 'robione' powieki, u doktorka była praktykantka, i facet mruczał coś niewyraźnie pod nosem, a jak ona niedosłyszała(czemu sie nie dziwie)i poprosiła o powtórzenie, to nagle na nią naskakiwał, że go nie słucha... może niektórzy tak maja :/
Co do włosów- masz suche sianko teraz? Nawilżaj, w maski się baw, glutek z siemienia lnianego też jest git.
Białowieska się Puszcza.
On ewidentnie nie chce rozmawiać. Nawet, gdy już zechce, żebym coś zrobiła (np. gdy już brakuje rąk do trzymania zwierza), to nie raczy mi zakomunikować werbalnie, tylko patrzy na mnie wymownie i mam zgadnąć, o co chodzi. Taki typ i już. Jeszcze tylko dwa dni robocze i spadam.
A włosy wiem, że powinnam bardziej teraz pielęgnować, ale na razie straciłam motywację, by cokolwiek z nimi robić. Zresztą, nie mam po co się stroić, wakacje spędzę w domu, bo nie poszła mi sesja i czekają mnie też praktyki rzeźnianie. Z dobrych rzeczy to tylko tyle, że dostałam wreszcie receptę na głowę.
http://www.explosm.net/comics/random/
W piątek zagubiła nam się kotka i jak na razie poszukiwania nie dały żadnych rezultatów. Martwię się o nią. Nigdy jeszcze nie wychodziła na zewnątrz i może być wystraszona. To pół-pers, i ma w miarę długie futro. Nie wiem jak ona daje sobie radę w takie upały. Mam nadzieję, że znalazła gdzieś wodę do picia, albo ze trafiła w czyjeś dobre ręce. Na razie dalej szukamy i daliśmy ogłoszenie o zaginięciu. Może ktoś ją odnajdzie i się odezwie. Tęsknie za naszą kicią 🙁
największym bohaterem jest człowiek, który zamienia wroga w przyjaciela.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja