Gorączka, niemoc, ból kości, śpik do samej podłogi i uczucie rozbicia - a jestem kasjerką i strasznie cieżko mi sie skupić.
Ostatni raz antybiotyki brałam jakieś 6 lat temu. I nie głoduję, nie jestem w stanie- jedzenie jest największą radością w życiu!
Białowieska się Puszcza.
Oj, to współczuję!
Próbowałaś płukania gardła i nosa metodą jalaneti, roztworem azulanu?
Też pomaga pozbyć się infekcji szybko, gdy się to zrobi gdy choróbsko zaczyna wchodzić.
[url] http://zdrowie.1krok.pl/zatoki.htm [/url]
[edytowane 28/5/2015 przez cienkun]
Chcę mieć więcej czasu dla siebie!! :((
Albo kogoś, kto będzie choćby gotował mi obiad jak przychodzę z pracy..
Jadłam dzisiaj, przed chwilą ryż z truskawkami. Ale byłam taka głodna, że jadłam niedogotowany.. Nie mogłam się już doczekać.
Często tak wracam, późno i w dodatku głodna jak piernik. I dzisiaj jestem padnięta. I ciągle głodna.
Chyba jak się ogarnę za chwilę, to pójdę i zrobię coś na jutro. No nie ma innego wyjścia...
Wiem co czujesz 😉
Masz zamrażalnik? Warto sie zaopatrzyć w warzywa na patelnię(w dronce torby 750 g są za 4 zł ), w lodówce trzymac ugotowaną wcześniej paczke ryżu i w 15 min zrobisz z tego obiad - całkiem niezły.
Ja sobie gotuje wcześniej, ale nie zawsze mi się chce - i lubię czasem pójść do knajpy aby mnie nakarmiono 😛 Ale drogo wychodzi 😉
Białowieska się Puszcza.
Masz zamrażalnik? Warto sie zaopatrzyć w warzywa na patelnię(w dronce torby 750 g są za 4 zł ), w lodówce trzymac ugotowaną wcześniej paczke ryżu i w 15 min zrobisz z tego obiad - całkiem niezły.
Mam taki malutki ten zamrażalnik, w ogóle lodówkę mam małą. I czasem właśnie gotuję coś na zapas, ale czasem też jest tak, że mam nadzieję, że zjem coś w pracy lub nie będę tak przerażająco głodna. Śmieszne jest to, że kiedy jestem w drodze do domu wcale nie myślę o jedzeniu a kiedy tylko przekroczę próg od razu chce mi się jeść. I mam żale wielkie nie wiadomo do kogo, że nic nie mam przygotowane 🙂
Z tymi restauracjami...hmmm, ja nie za bardzo lubię jadać w restauracjach itp. Już wolę nakupić jakiegoś suchego jedzenia i się zapchać.
Zrobiłam na jutro naleśniki z truskawkami i ryż z warzywami. Żeby jutro nie gderać
😛
Ja lubię się dawać karmić - wege knajpy brak, ale wyczaiłam pyszną pizzę broccoli 🙂
Dopóki miałam jaglankę, genialnie sprawdzał się patent taki, iz gotowałam jej gar- na 3 dni i przez owe dni jadłam ją pod różnymi postaciamiL a to na słodko, a to z patelni z suszonymi pomidorami i słonecznikiem, albo lepiłam z niej kotlety : produkt bazowy był, potem tylko kombinować na szybko 🙂
Białowieska się Puszcza.
Nabyłam baleriny celem obskoczenia pewnego wesela - niestety owe balerinki totalnie nie uznają moich halluksów, strasznie w nie piją :/ Po 2 tygodniach procesu "rozchodzenia" ich zaczynam tracić nadzieje, że choć trochę się rozciagną w tym miejscu... ała 🙁
Białowieska się Puszcza.
Prawdopodobnie przez półtora roku będę nosił aparat ortodontyczny na zębach.
Chciałem sobie zrobić implant brakującej jedynki, ale niestety, mam już zniekształconą szczękę i teraz nie wyglądałoby to fajnie. Koszt całej operacji wyniesie mnie około 7000 zł. :((
A poza tym, się dowiedziałem, że miałem pękniętą szczękę, czego nawet nie byłem świadomy! 😮
[edytowane 16/6/2015 przez cienkun]
miałem pękniętą szczękę
trzeba się było bić?! 😉
Przynajmniej była tego warta? 😀co do aparatu- też sobie chciałam zafundować prostsze zęby, ale to jest strasznie drogie! Zbieram i zbieram i uzbierać nie mogę..
[edytowane 17/6/2015 przez Samanya]
A skad pomysl, ze chodzilo o kobiete? 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja