KAŻDY MA PRAWO DECYDOWAĆ O SOBIE!!
A co z tymi którzy mają prawo i nie mogą? Bo wegetują? Nie są w stanie się porozumieć?
Pod względem etycznym jestem za eutanazją w pewnych warunkach. Ale żeby ją wprowadzić - niestety, to byłoby bardzo ryzykowne. Trudno określić granice, kiedy można komuś "pomóc umrzeć", a kiedy pomaga mu się popełnić samobójstwo. I kto to określa? Czy będzie można zaufać jakiemuś urzędnikowi, lekarzowi? Jasne są tylko sytuacje kiedy ktoś wegetuje i nie jest w stanie wyjść z choroby, która pozbawia go normalnego życia i nigdy nie pozwoli mu wrócić do jako-takiego stanu. Te sytuacje są BARDZO jasne. W tym przypadku ludzie naturalnie by umarli, więc tutaj odłączenie od aparatury to nawet nie do końca jest eutanazja...
[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]
Owo, odpowiedzialas za mnie Melanrzowi, wiec ja tylko dodam, ze potem sie rodza takie sytuacje, jak z Terry Schiavo, kiedy sie ktos chce stawiac w miejscu pana Boga. A gdybys Ty, Melanrzu, zechcial przeczytac moj pierwszy post w tym temacie, nie musialbys sie ze mna klocic. Staram sie tylko zwrocic uwage na to, ze legislacyjnie jest niemal niemozliwe ustanowienie prawa, ktore mogloby wyeliminowac patologie, ktorych ryzyko przy eutanazji zawsze istnieje.
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja