Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Nerwica natręctw  

Strona 2 / 2 Wstecz
vegetena
stały bywalec

Cholera, ja się boję!! Tfu, tfu, tfu, tfu.... Do tego jeszcze nie sama nerwica, ale przypuszczenia z nią związane tak jakoś dostrzegam w nich połączenia z tymi rzeczami co się dzieją, zwłaszcza w tym tygodniu. I te moje durne myśli! Niech ktoś mi je wyperswaduje ze łba, bo juz nie wytrzymam!! Nie chcę, no!!

[edytowane 21/6/2007 od vegetena]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/06/2007 2:38 am
coconut
bywalec

Ja boję się stawać przed lustrem, kiedy w pomieszczeniu jest ciemno.

Też tak mam ! I w moim przypadku tyczy się to też telewizora lub innych przedmiotów , w których mogłabym się przejżeć.Przeglądanie się w lustrze gdzy jest ciemno strasznie mnie przeraża... 😮
Mam jeszcze coś takiego , ze czasem to co mi się śni , albo sobie pomyślę dzieje się naprawde.Ostatnio kiedy sięgałam po swoje perfumy , przez głowę przemknął mi widok spadającego i rozbijającego się flakonika.Na następny dzień moja mama powiedziała , że wczoraj rozbiła sobie perfumy (czyli dokładnie w tedy gdzy ja o tym pomyslalam)
Albo jak miałam remont i wyszłam z psem to nagle poczułam się dziwniei miałam złe przeczucia.Pomyślałam sobie "chyba coś sie stało w domu".Nie myliłam się , bo kiedy wróciłam to zastałam mojego tate i brata z pokrwawionymi rękami 😮 coś tam sobie zrobili jak przenosili meble.Takich sytuacji było mnustwo, i wiele udało mi się "przewidzieć" chociaż ostatnio to coraz żadziej.Mam nadzieje , że dlatego , że coraz żadziej będzie się działo coś złego 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/06/2007 12:49 pm
AGUCHA
forumowicz

moga to byc jakies znaki, ktore powinnismy sie nauczyc czytac, taki dar nie zdarza sie czesto jak sami widzicie i ja bym go nie odrzucal ale lepiej nauczyc sie go interpretowac i czytac znaczenie, niestety jak doda sie do tego wyobraznie to moga juz dziwne rzeczy wychodzic

Ale co mają przeczucia do natręctw?? Tu chyba można stworzyć osobny temat do tego bo to rzeczywiście ciekawy temat.
A wracając do natręctw to również są one moją przypadłością. I tak na przykład: Zawsze muszę zjeść nieparzystą ilość bułek czy kanapek, jak zjem dwie to potem musi być jeszcze jedna. Gdy piję wode czy herbate to zawsze liczę ile łyków zrobiłam. Gdy biorę prysznic to muszę zrobić jednakową ilość ruchów gąbką na każdą część ciała ( 10 lub 15 ). Gdy piję to patrze na sekundnik w moim telefonie, bo nie lubie liczby 33 i gdy na zegarze jest 33 sekundy po jakiejś minucie lub 33 minuty po jakiejś godzinie to nie moge wtedy pić.

No i rację ma alias pisząc, ze można z tym wygrać. Trzeba poprostu przestać trzymać się tych bezsensownych reguł. Ale łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, ja wiem, ze bez pomocy specjalisty nie wyjde z tych natręctw.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/06/2007 3:17 pm
vegetena
stały bywalec

Ale co mają przeczucia do natręctw??

A to zależy jak sie na to patrzy, bo niby nic. Jak juz ktoś ma nerwicę natręctw to wszystko z nia kojarzy. Np to co Coconut napisała. Tak sobie myślisz, jeśli tego nie zrobię, to to się stanie, a jednak przecież te przeczucia to też coś w tym jest. Też tak mam.... Ech.... albo coś jak deja vous (myślisz, że to juz się zdarzyło, albo śniło).

Z tym lustrem tez tak mam. Albo jak zamykam drzwi jak ktoś wychodzi, to muszę zamknąć je prawą ręką, potem stuknąć prawą ręką albo biodrem 14 razy. Nigdy nieparzystą. Zwłaszcza jeśli nieparzysta ma wyjść z 4 albo 2 - to już "stosuję" wszędzie. Mam okropny, nie wiem jak to nazwać, strach, przed trójką. Teraz będzie akurat taka sytuacja, że członek mojej rodziny wyjeżdża i już mamm obsesję.... Ciąg dalszy - jeśi przeczytam jakiś "zły" wyraz, który źle sie i sutno kojarzy, to zaraz muszę przeczytać conajmniej 4 weselsze.... Czasem myślę, że oszaleję....

[edytowane 22/6/2007 od vegetena]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/06/2007 6:16 pm
bartekd
bywalec

Myśli kształtują rzeczywistość.

Bojąc się czegoś myślimy o tym i przez to sprawadzamy to.

Ja na przykład nie toleruje żadnych robaków, ABSOLUTNIE ŻADNYCH. Mam dla nich morderczy instynkt, a często panikę. I jakoś tak bywa, że takie rzeczy w łażące po domu zawsze ja odkrywam (denerwuję się pisząc to).

Często najpierw pojawia się założenie, a potem strach. Np. coś się komuś stało 12 grudnia i pomyślał, że musi mieć pecha. Za rok przypomniał sobie o tym i był tak pewny, że coś się stanie, że nie mogło być inaczej 🙂 O, pech już utrwalony i co roku coś bedzie się dziać. A zaczęło się od myśli.

Ja pamiętam taki numer z dzieciństwa. Trzymam loda. Myślę sobie - co się stanie, jak go upuszczę, co się stanie... I nie mogłem się powstrzymać, aby nie rzucić go na ziemię 🙂 Drugiego tak samo. Trzeciego nie dostałem 😉

Forum o zdrowiu: http://www.zdroweczko.pl

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/06/2007 6:36 pm
vegetena
stały bywalec

Taa, a ja się tych myśli okropnie boję, zwłaszcza tego co napisałeś na początku. I mam pytanie - jak te złe myśli od siebie odciągnąć? Tylko szybko proszę, bo panikuję....

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/06/2007 6:39 pm
Bleks
bywalec

Chciałabym zauważyć, że większość postów dotyczy przesądów (przesądności) bądź nawyków.

Vegetena,
Radzę Ci udać się do psychoterapeuty. Bo prawdopodobnie będize coraz gorzej i wkrótce będzie za późno, żeby sobie z tym poradzić. Wiem coś o tym. To jest bardzo poważna sprawa. Kiedyś miałąm bardzo podobnie jak ty, teraz jest znacznie gorzej. To trochę jak z rakiem - trzeba zareagować szybko. Na własną rękę trudnop Ci będzie coś zdziałać. Nic więcej nie mogę Ci poradzić, bo ja choroby nie pokonałam...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/06/2007 4:12 pm
Owo
 Owo
bywalec

Hm... no, od myśli można uciec tylko w jeden sposób - poprzez medytację...

Ale można też sprawić, by myśli negatywne straciły swoją moc i zamienić je na pozytywne. Przede wszystkim NIE SKUPIAĆ SIE NA NICH. Myślę że bardzo pomogłoby w takiej sytuacji afirmowanie sobie poczucia bezpieczeństwa. "Jestem bezpieczna zawsze i wszędzie", "Jestem bezpieczna w każdym momencie mojego życia", "Wszystko dzieje się dobrze", "Wszystko jest dobre w moim świecie", "Wszystko jest w porządku" i tak dalej. Trzeba się skupić na czymś pozytywnym, żeby wyplenić to co złe - skupiając się na tym co złe by się tego pozbyć, to tylko dodawać temu mocy.

[url]www.cleopata.deviantart.com[/url]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/06/2007 4:35 pm
vegetena
stały bywalec

Do psychoterapeuty nie pójdę. Nie ma u mnie dobrego, a pozatym w tym mieście każdy wszystkich zna i nie czuje sie tu dość swobodnie. Ludzie tu nie wiedzą z jakimi problemami niektórzy się zmagają i dlaczego się chodzi do psychologów, psychiatrów.... Coś czuję, że jest mi lepiej. Jeszcze niezupełnie, ale lepiej. Zwłaszcza, że wiem czemu dręczył mnie takie myśli i powiedzenie, że nic się nie dzieje bez przyczyn. Wczoraj chciałam wcześniej iść spać, ale nic mi nie szło szybko, więc tak odkładamłam to wszystko i położyłam się później. Ledwo przysnęłam i już mnie coś budzi, świecę komórką, stwierdzam, że to coś na zewnątrz i spowrotem spać. Za trzecim razem okazało się, że mój kot gryzie podłączony do prądu kabel! Gdybym położyła się wcześniej i zasnęła, a śpię głęboko i nic mnie praktycznie nie budzi, to najprawdopodobniej wiecie .... O Matko, naprawdę mi lżej....

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 26/06/2007 4:30 pm
bartekd
bywalec

Polecam poczytać o NLP czyli neuro-lingwistycznym programowaniu, którym można sporo zmienić we własnej psychice.

Forum o zdrowiu: http://www.zdroweczko.pl

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 27/06/2007 3:49 pm

Ale co mają przeczucia do natręctw??

A to mają, że ktoś kto ma nerwicę natręctw ma również doskonałą intuicję. Czyż nie? Ja mam. Hmm co do dziwności to ja mam tak, że wszystko muszę robić 5 razy. Kiedyś musiałam... jeszcze wcześniej było to trzy, a teraz różnie: 5, 7 lub 15 zależy co. Np. podczas jedzenia żuję dwa razy lewą stroną szczęki, dwa prawą i raz środkiem. Następnie, oczywiście paskudne szczeliny w chodnikach. To chyba najbardziej uciążliwa z moich kompulsji. Zwłaszcza gdy przeczytałam książkę o dziewczynie chorej na nerwicę, w której był wierszyk "stań na szczelinie, twoja mama zginie". I tak jak już kiedyś przychodziły mi złe myśli 'ot tak' tak teraz jest jeszcze gorzej. I właśnie te myśli 'jak czegoś nie zrobię to stanie się to i owo', wszystkich takich jednorazowych odchyleń nie da się wymienić bo pewnie tak jak wszyscy mam ich mnóstwo. Jakkolwiek ta choroba w życiu mi nie pomaga, tak nie moge powiedzieć żeby była, aż takim obciążeniem. Z tym można normalnie żyć i tylko przeszkadza mi, że ludzie tego po prostu nie rozumieją, śmieją się bo "coś sobie ubzdurałam", ale jak wiem że muszę coś zrobić, to po prostu to robię. Dla świętego spokoju.

Czerpię nieopisaną radość z czerpania radości z życia 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 24/11/2008 5:24 pm

nawet nie wiedzialam ze tyle osob na to cierpi myslalam dotad ze jestem jakas dziwna 😮 miewam bardzo podobne objawy ze jesli czegos nie zrobie to cos sie stanie albo jak w duchu mysle sobie zeby wszystko bylo w porzadku to jakis drugi glos w glowie mowi mi na odwrot ze nie bedzie i cos sie stanie 🙁 migaja mi tez przy tym w glowie obrazki ktore mnie przerazaja i caly czas chodze struta nic mi sie nie chce boje sie swiata, ludzi, nic mnie nie cieszy nigdy sie nie smieje zawsze przepelnia mnie strach 🙁 mam tez inne dolegliwosci...na przyklad jak zamykam drzwi od domu to 100 razy sprawdzam czy napewno zamknelam i pytam sie jakiejs osoby z ktora wtedy bylam 15 razy czy napewnmo zamknelam 😮 kiedy myje miski mojego kota plynem to pozniej plucze je 100 razy nalewam wode a za chwile boje sie ze cos mu bedzie i znowu wylewam wode poczym ponownie myje 😮 tyczy sie to tez innych rzeczy np sprawdzam kilkanascie razy czy gaz nie uchodzi czy wszystko pozamykalam itp..boje sie straszliwie chorob i mam bzika na tym punkcie 😮 na przyklad nigdy nie chorowalam na ospe i teraz boje sie odwiedzac ludzi z malymi dziecmi zeby sie tylko nie zarazic 😮 wychodzic mi sie nie chce budze sie codziennie ze strachem zeby cos sie nie stalo i wszystko naraz mnie meczy 🙁 nie wiem czy przydalby mi sie psycholog czy moze psychiatra bo czuje ze nie zyje tylko wegetuje 🙁

[edytowane 25/11/2008 przez motylek8725]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 25/11/2008 10:58 pm
el
 el
początkujący

Oj ludziska, dobry temat, też mam podobnego zje... 🙂 I też na początku myślałem żę jestem jakiś wyjątkowy. Jak sobie później o tym poczytałem to się okazało że to jedno z najczęstszych zaburzeń psychicznych, tylko że spotykane w różnym nasileniu.
Właściwie to co wy pisaliście to wszystko miałem 🙂 jakieś myślenie życzeniowe, przesądy,natręctwa itp. dodatkowo styl życia w pewne wakacje, dodam że trzeźwy byłem bardzo rzadko 🙂 nasilił to umnie do takiego stopnia że naprawdę nic tylko zwinąć się w kłębek i zchować pod kocem 🙂

Ważne żeby się temu badziewiu nie poddawać, no i przydaje się wizyta u specjalisty jak jest nieciekawie, podobno jedyna tak naprawdę skuteczna metoda żeby się tego pozbyć to wizyty u psychologa/psychiatry.
Temat już stary ale ja jestem nowy na forum wiec mogę go chyba odkurzyć, i mam nadzieje że koleżanka sobie dała jakoś z tym radę, bo wiem ze potrafi ten syf napsuć zdrowia

PS. Jak się takie cos nasila, to tez lepiej odstawić na bok różne prochy (takie z lewego obiegu 😉 ) bo to tez może trochę robić różnicę. A i ciekawy przykład ze znanych osób Howard Hughes, też miał podobne akcje niestety w jego wypadku nie skończyło się to za dobrze.

[edytowane 8/5/2009 od el]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/05/2009 7:11 pm
tru
 tru
stały bywalec

Ja lubię z rana zastrzelić sobie jakiegoś dresa. No jak widzę to nie mogę się powstrzymać - to silniejsze odemnie 🙂

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 08/05/2009 11:52 pm
bułek
forumowy expert

Ja lubię z rana zastrzelić sobie jakiegoś dresa. No jak widzę to nie mogę się powstrzymać - to silniejsze odemnie 🙂

Prawdziwy hardkor:P. Masz niezłe zboczenie żeby strzelać do ubrań 😉

Smakowite przepisy wegańskie

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 09/05/2009 2:18 am
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca