Mam taką propozycję -zresztą nic nowego ale tak dla przypomnienia-aby nie robić naszych zakupów vege w supermarketach zwłaszcza tych które mają też stoiska mięsne , tylko w sklepach warzywniczych , na sraganach i w sklepach ze zdrową żywnościa Nawet jeśli nie kupujemy mięsa to w jakiś sposób wpływa to na kondycję stoisk miesnych-pośrednio Oczywiście markety przez nieliczną rzeszę wegetarian nie zbankrutują ale po co lać wodę do pełnej studni
ja ogólnie staram sie unikać hipermarketów-ale raczej dlatego, iż pzrez nie plajtują male osiedlowe sklepiki, ludzie tracą pracę, a w dużych marketach czesto jest wyzysk...tak samo jak nie popieram aby były one otwarte w niedzielę;) tak więc wolę się przejść na rynek;]
Szpitale, wiezienia i burdele - oto prawdziwe uniwersytety zycia. Mam dyplomy wielu takich uczelni. Mówcie mi
Hmm, ja tez unikam marketow bo ich nie lubie- ot tak poprostu. A jeszcze jak mam sama łazić po markecie to już jestem cała nieszcześliwa, a potem te kolejki do kas...
Tak więc o tej porze roku warzywka kupuje na placu, zresztą od siebie na ten plac mam 5 min drogi, więc no problem, małych sympatycznych sklepików też sie kolo mnie kilka znajdzie, gdzie sklepikarze Cie, znają, doradzą itd.
A tak odbiegając od wege zakupów to jest jeszcze jeden sklepik koło mnie który bardzo lubie- nazywa się "Świat Piwa" 😛
Ciężko robić zakupy w sklepach dla wegetarian, gdy się mieszka na wsi. Teraz-na szczęście-będę mieszkać prawie całe wakacje w Piotrkowie i mam już wyczajony fantastyczny sklep ze zdrową żywnością, plus wege książki kucharskie itp., zioła i naturalne kosmetyki 🙂
hide and seek
Ja na szczęście mam ten komfort, że wracając z pracki przechodzę obok tzw. zielonego rynku gdzie zawsze dostanę wszystko czego mi potrzeba, no może z wyjątkiem mleka sojowego ale z niego akurat korzystam bardzo rzadko więc to nie jest dla mnie problem:) Wybór świeżych warzyw i owoców jest tam ogromny, nawet są stoiska ze świeżymi ziołami więc jak nie mam w domq akurat swoich czasem ratuję się kupnymi 😛 😀
Ja mam targowisko 2 razy w tyg na przeciw mojego bloku;p plus teraz zaczną się za jakiś czas warzywka na moim ogródku 🙂 a tak to we Wro na hali targowej kupuje ostatnio na stoisku ze zdrową żywnością 🙂 Więcej miejsc we Wro gdzie można kupić nie znam ;p
[edytowane 23/5/2007 przez AgraFeczka89]
Agrafencja 😀
Zakupy to nie tylko jedzenie. A jedzenie to nie tylko wege-specjały. Supermarkety są po prostu wygodne, bo wszystko jest w jednym miejscu i nie trzeba oblatywać całego miasta za każdą jedną rzeczą. Moja zabiegana mama sobie to ceni i nic jej nie przekona do zmiany.
A w mojej mieścince jest tylko jeden sklepik ze zdrową żywnością. Niektóre supermarkety mają to, czego tam nie ma. No i przede wszystkim ceny są w nich niższe.
trochę niekonkretnie mi wyszło... pozdrawiam
http://www.explosm.net/comics/random/
do XXL-ale na straganach i w warzywniaku masz przynajmnie świeżą i przeważnie rodzimą żywnośća nie z przeładowanej pestycydamiz Ameryki więc chyba warto sobie dla zdrowia zadać trochę trudu a ewentualnie w markecie dokupić jakieś drobiazgi jak pestki dyni , słonecznika Ja po początkowym zachwycie marketami dałam sobie z nimi spokój -z wielu powodów , i politycznych i zdrowotnych
Tak, rodzime warzywka na straganie 🙂 Akurat 🙂 Warzywa w wielu takich miejscach są z giełdy, z importu - u mnie w mieście jest kilka takich stoisk, na których warzywa i owoce są gigantyczne i wszystkie wyglądają prawie identycznie. Na pewno nie są od miejscowych rolników, a do tego są 2 razy droższe niż w supermarkecie.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
bardziej dbam o siebie, niż o małe sklepiki. Jw. każda złotówka się liczy dla studenta. Robiąc zakupy raz na tydzień w supermarkecie to wychodzi parę dobrych złotych. Czasami przebicie w cenach w sklepach ze zdrową żywnością jest ogromne...
Warzywka-jak najbardziej w sklepie warzywniczym. Trochę mi dają do myślenia pomarańcze na straganach z produktami z własnej roli. To my hodujemy cytrusy w Polsce?
[edytowane 24/5/2007 przez elhija]
...poi...
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja