Ja zacząłem palić kiedy już byłem na diecie bezmięsnej. Głupota - wiem. Jest jednak jedna zaleta mojego wybryku, mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że jeśli palenie "petów" jest niedobrze wpływające na samopoczucie u mięsożerców ( " mięsiorów " hehe ), to dla wegetarian jest samobójstwem, totalnym okaleczeniem, prawie największą głupotą! Szczerze - odradzam. Tym którzy niestety spróbowali i ugrzęźli w tym ( czy roślino czy mięsorzercy ), polecam "Narkotyki" S.I. Witkacego, rozdział pt. Nikotyna. Mi pomógł, był wielki, pomimo tej 1,5 strony o wegetarianiźmie. W tej jednej rzeczy mógł się pomylić, w tylu zaś innych okazał się geniuszem, przynajmniej dla mnie. Polecam. Pozdrawiam, aloha !
Przemek
Hej, widzę, ze klimat ogólnie bardzo wrogi paleniu. Chyba dobrze, ale mam wrazenie, że w niektorych wypowiedziach pobrzmiewa jakiś ostracyzm. Kurde, ludzie, nie traktujcie palaczy tak ostro! (mówi to byly palacz.)
ja sam zacząlem już na studiach - kurzylem przez 2 lata jak smok i chooolernie trudno mi przyszlo rzucenie tego (jakies trzy lata temu). czytalem gdzieś, że mężczyźnie jest latwiej rzucić papierosy niż mięso. TOTALNA BZDURA!!!!! Zam mięsem nie tęsknię, a do fajek dalej mam czasem nawet jeszcze dziś ciągoty.
[edytowane 21/2/2006 od Hobbit]
[edytowane 21/2/2006 od Hobbit]
Hm...palenia-straszna żecz tyle!!! Jak można się zatruwać z własnej woli...??Nie pale i nigdy nie będe palić...nie lubie tez jak ktoś pali...i nie rozumiem dlaczego jest to tak duże uzależnienie dla wielu osób...??
Pytaniem jest nie to, 'czy myślą?' lub 'czy potrafią mówić?', tylko czy potrafią odczuwać ból.
Podejrzewam, że ciężko byłoby na tym forum znaleźć większego wroga papierosów ode mnie .... 😎
no niekoniecznie 🙂 poprostu nienawidze papierosów!!!!!! kiedy poznałam mojego chłopaka on palił już przez 3 lata,pół paczki dziennie :/ kiedy zaczelismy się regularnie spotykac poprosiłam go żeby rzucił trwało to może 2 tygodnie! jesteśmy razem 7 miesięcy i zapalił raptem kilka razy 😡
hmm, a ja palilam prawie dwa lata. malo palilam, ale to mnie nie usprawiedliwia. i chyba ktos rzucil na mnie urok, bo pewnego dnia, jak zawsze, wyciagnelam papierosa, odpalilam i zrobilo mi sie niedobrze 😐 oto jak ciocia rzucila nałóg...ale za to okazalo sie tydzien pozniej, ze moj kolega TOTALNY przeciwnik fajek, ktory wiecznie na mnie krzyczal, kopal, bil i drapal ...pali. i teraz role sie odwrocily...
Niezbyt lubię takie agresywne krytykowanie palenia. Papierosy są dla ludzi. Zdrowe to nie jest, ale każdy ma prawo wyboru. Jezeli tylko ktoś nie kurzy "pod nosem" osobie niepalącej, która sobie tego nie życzy, to nie będę go krytykował.
No i zrozumiale, że jeżeli ktoś nigdy nie palił, albo sprobował tylko raz jedną fajkę to nie czuje jak to może komuś sprawiać przyjemność. Palaczowi papieros daje pewną trudną do określenia satysfakcję, ktorą niestety nie jest łatwo zastąpić czymś innym - stąd dużo ludzi ma spore problemy z rzuceniem tego nałogu.
[edytowane 1/3/2006 od Hobbit]
[edytowane 1/3/2006 od Hobbit]
zdecydowanie podpisuje sie pod poprzednikiem!!ja osobiscie nie pale,bo po prostu nie lubie i mnie do tego nie ciagnie...ale nie krytykuje osob palacych,dopoki nie pala w obecnosci malych dzieci,ktore tylko wdychaja te trucizny itp. Palenie-tak.ale nie gdy szkodzi sie tym innym osobom!!pozdrawiam serdecznie.
Ja papierosów już nigdy więcej. Wypaliłam wcześniej w życiu może ich łącznie z 5, ale ostatnio na imprezce musiałam się chyba spić totalnie bo ja-niepaląca chyba z 6 pod rząd wypaliłam... Następnego dnia oprócz kaca to mnie jeszcze tak gardło bolało, że nie mogłam mówić niemalże i cały czas czułam tylko ten dym wokół siebie.... Ehhh...poprostu nigdy więcej papierosa do ust nie wezmę... 😛
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja