Witam.
Ja ślub mam za sobą. Był ponad miesiąc czasu wstecz, więc moge się wypowiedzieć.
Mało ważne jest menu na weselu, mało ważna jest sukienka, mało ważna jest ta cała oprawa, może być nawet wieśniackie, ale żeby nie zakłocało wam całej atmosfery ślubu.
Ja jej nie zapomne do końca życia, było cudownie! Ślub braliśmy w drewnianym kościółku i wtedy dla mnie liczył się tylko mój przyszły mąż. Nie było stresu, paniki, była wielka radość bo był to bardzo wyczekiwany dzień. Wszystko co wiązało się ze ślubem i weselem zaplanowaliśmy i opłaciliśmy sami i wszystko było tak jak chcieliśmy. Czasami naprawde potrzeba troszkę rozsądku i kompromisu, by wszyscy byli zadowoleni.
Pozdrawiam
velvet
Velvet gratuluję:)
Cieszę się,że Tobie wszystko się udało. Ja pierwsze załamanie nerwowe mam już za sobą. Ale mama mnie uspokoiła,mój przyszły mąż także,więc tetraz wezmę to na spokojnie;)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego=*
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Dzieki velvet:)
Teraz ,gdy zostały jeszcze dwa miesiące,przygotowania poszły pełną parą. Ciężko to wszystko połapać,pogodzić z praca i obowiązkami w domu. Znów ucierpi na tym moja dieta. Dobrze,że mama stara się być wege,to ratuje moje zdrowie,bo gotuje:)
Ale cieszę się,że to juz tak blisko. Choć samym tym dniem aż tak się nie cieszę. Bardziej tym,co będzie później,wspólnym życiem:)
Pozdrawiam.
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja