Artystą. Po prostu.

Każdy chyba chciałby być artystą, ale nie każdemu dane 😉

Artystą. Po prostu.

Każdy chyba chciałby być artystą, ale nie każdemu dane 😉

Wtedy zawsze można zostać niespełnionym artystą którego nikt nie rozumie i doceni dopiero po śmierci 😀

... ja od dziecka byłem nazywany artystą, co dotknąłem to zepsułem ...

😀

ajj ja marze o weterynarii 🙂
to taaki boski zawód:P
chciałabym tez wyleciec do Australii ale to juz troszkę bardziej marzenie nie do spełnienia:P
weterynaria i mini schronisko dla psiaków i kici miauków:P hehe pozdrawiam :*

zawsze chciałam być lekarzem. w sumie teraz już nie wiem czy dalej nim chcę być. jeśli nie medycyna to myślę o podjęciu studiów na kierunku ochrona środowiska, a co potem to się zobacz. 😉
p.s. też chciałam być artystką, ale chyba nie odziedziczyłam talenty po tacie. a on teraz jest biedny, bo mu to teraz ciągle wyrzucam. (mimo, że to nie jego wina.) 😛

W pierwszej klasie podstawowki pani poprosila aby kazdy na kartce bloku namalowal kim chce byc jak dorosnie:

Jasiu moj kolega z lawki namalowal czolg i z wielkim entuzjazmem zaczal wykrzykiwac, ze on bedzie czolgista,

Kasia i Malgosia dwie nasze kolezanki, ktore siedzialy za nami, obydwie namalowaly to samo chcialy byc paniami nauczycielkami,

Ja na poczatku narysowalem pociag, bo chcialem jezdzic pociagiem, chwile pozniej obok namalowalem pieniadze, bo chcialem byc bankierem, i jeszcze pare innych zawodow na tej samej kartce, ktorych juz nie pamietam, pamietam tylko, ze pozniej jednak przerobilem pociag na autobus, bo jednak chcialem byc kierowca autobusu, ale tak do konca nie bylem zdecydowany na jeden zawod, chcialem byc kazdym po troche.

Gdy skonczylismy malowac pani zaczela nas wszystkich pytac kim chcemy byc i co namalowalismy, zaczalem mowic, ze chce byc kierowca autobusu, pani powiedziala to klasie i chcialem zaczac mowic dalej ale pani przeszla juz dalej do Jasie ignorujac zupelnie to, ze moje zycie nie miescilo sie zupelnie w jednym zawodzie 😡

Pozniej to wlasciwie chcialem byc kierowca autobusu takiego z PKS chcialem jezdzic takim Jelczem z automatycznie otwieranymi drzwiami z przodu 🙂

Po podstawowce bylo liceum, po jakims czasie skonczylem studia - ochrone srodowiska, aktualnie przebywam w UK, pracuje w fabryce paneli slonecznych...

ale tak na prawde to nie dlugo sie to wszystko zmieni, bo...

I'm gonna trade this life for fortune and fame
I'd even cut my hair and change my name

'Cause we all just wanna be big rockstars
Livin' in hilltop houses driving fifteen cars
The girls come easy and the drugs come cheap
We'll all stay skinny cause we just won't eat
And we'll hang out in the coolest bars
In the VIP with the movie stars
Every good gold digger's
Gonna wind up there
Every Playboy bunny
with her bleach blonde hair
and well...
Hey hey I wanna be a rockstar
Hey hey I wanna be a rockstar

Pamietacie ten kawalek Nickelback "Rockstar", jak go pierwszy raz uslyszalem to bylem zaskoczony tym, ze sam go nie napisalem 😛

Hey hey I wanna be a rockstar
Hey hey I wanna be a rockstar

🙂

W pierwszej klasie podstawowki pani poprosila aby kazdy na kartce bloku namalowal kim chce byc jak dorosnie:

Jasiu moj kolega z lawki namalowal czolg i z wielkim entuzjazmem zaczal wykrzykiwac, ze on bedzie czolgista,

Kasia i Malgosia dwie nasze kolezanki, ktore siedzialy za nami, obydwie namalowaly to samo chcialy byc paniami nauczycielkami,

Ja na poczatku narysowalem pociag, bo chcialem jezdzic pociagiem, chwile pozniej obok namalowalem pieniadze, bo chcialem byc bankierem, i jeszcze pare innych zawodow na tej samej kartce, ktorych juz nie pamietam, pamietam tylko, ze pozniej jednak przerobilem pociag na autobus, bo jednak chcialem byc kierowca autobusu, ale tak do konca nie bylem zdecydowany na jeden zawod, chcialem byc kazdym po troche.

Czytając to rodziłem w głowie ripostę w barwach czarego humoru (ale to z sympatii nie bierzcie do siebie) : "ale i tak skończyliście w anglii na zmywaku". Dochodząc jednak do końca tekstu widzę, że życie mnie wyręczyło 😀

Jak miałam może 4-5 lat to moim poważnym zmartwieniem było kim zostanę w przyszłości, wtedy chciałam być kominiarzem :D, potem weterynarzem, a teraz to juz nie wiem, ale na pewno chciałabym mieć schronisko dla tych wszystkich biednych, pokrzywdzonych zwierzątek.

A ja chciałabym być sobą, i się nie zmieniać... Myślicie że jest taka opcja : "Kim jesteś z zawodu? - Sobą " :D:)
np. mogłabym być soba prowadząc jakiś program rozrywkowy, albo talk-show, albo jak Martyna Wojciechowska, podróżować poznawać kultury, nagrać reportaż i garnąć z tego hajs 😛

eeeee emerytem-autostopowiczem? 🙂
http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,8079518,Autostopem_dojechala_do_Japonii.html

A ja zaczęłam się wahać między analityką medyczną a psychologią 😀

A to juz nie chcesz byc pedagodiem ;>???...

Ja po wielu przemysleniach i mysleniu co studiowac to sie zdecydowalem dostac UL na pedagogike specjalnosc : pedagogika kultury fizycznej i zdrowego trybu zycia ;)...
Ale zalalem kompletnie angielski i nie wiem czy sie dostane, chodz podobno sie jest latwo dostac...

Wiec w tym przypadku tak na wszelki wypadek ubiegam sie tez na Turystyke, ale to juz zaocznie...

W przyszloscie jak juz bede mial jakiegos tam magistra to zrobie sobie zaocznie inzyniera,
bo najgorszy inzynier jest lepszy niz nie jeden najlepszy magister z Uniwersytetu...

Myslalem nad inzynierem BHP, bo po technikum budowlanym i takim inzynierem moge nosic bialy kask na budowie 😉

A ja celuję w medycynę a później specjalizacje neurochirurgia bądź kardiochirurgia.

a ja zawsze chciałam być chemikiem bo jak byłam mała to tylko zbierałam buteleczki po aromatach do ciast
i robiłam mikstury... no i skończyłam technikum chemiczne..jako technik analityk .. 😀
ale jeszcze nic konkretnego w tym kierunku nie robiłam.. tylko inne bzdety biurowe których nie znoszę.

niedaleko jest laboratorium ziaji , może wyśle podanie kiedys..
i sie dowiem czy aby na pewno nie testują na zwierzętach 😉

Artystką chyba jestem..nawet kiedys zarabiałam na tym parę groszy..
ale teraz nie ma czasu ani się tez nie opłaci... chyba ze po śmierci 😛

Ja od kiedy pamiętam chcialam być weterynarzem, pomagałam też przez 3 lata w lecznicy. Skończylam klasę biol-chem i chodzi za mną pedagogika i psychologia. Ciągnie mnie do pracy z ludźmi, ale ze zwierzętami również... Mam mętlik w głowie i ostatecznie sama nie wiem czego chcę. Złożyłam na weterynarię (czysto formalnie, bo mam za mało pkt z biologii), fizjoterapię, ratownictwo medyczne i pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną i niestety tu walczę z 6 innymi kandydatami o miejsce 😛 Istnieją 3 opcje:

- idę na studia, za rok poprawiam biologię i idę na weterynarię
- idę na studia, za rok próbuje się dostać na psychologię
- idę na studia i podoba mi się więc tam zostaję 🙂

[edytowane 8/7/2010 przez brzozka2410]

Ja od kilku lat byłam przekonana, że ochrona środowiska będzie mi dana. Po czym poszłam na bio-chema... i się jakbym wypaliła w tym. Znaczy nie w ochranianiu, tylko w samym postanowieniu pójścia na taki kierunek. W zasadzie nie do końca są mi jeszcze znane pobudki, które zadecydowały o tym, że aktualnie jestem na humanie (tak, z polskiego też zawsze byłam bardzo dobra).

No i cóż. Dziennikarstwo. Lingwistyka stosowana. Komunikacja europejska. Nie wiem. Sama nie wiem i to jest największy problem. A nie chcę o sobie słyszeć, że "kolejny bezrobotny po studiach humanistycznych", a już na pewno nie zniosę min wyższości niektórych osób pt. "a nie mówiłam/em?".

Choć zapewne życie zweryfikuje wszystkie moje plany/marzenia/rzeczy, których dokonam (bądź też nie dokonam).