Tylko czym jest dla zjawisko Ciebie "ma być" ? Bóg ? Karma ? Przeznaczenie ? Tatanka Watanaka ? Czemu ludzie przyjmują status quo że "cos się dzieje" ?
My sami o tym decydujemy czym jest ewolucja, bo to średnia wypadkowa nas. I żeby zawyżyć tą, (szczerze mówiąc dość wątpliwej liczby) średnią - zdecydować możemy teraz w tej chwili.
A zastanawialiście się czemu jest jak jest? Czemu mężczyźni "rządzą"?
Widocznie w istocie mężczyźni są lepiej przystosowani do tego. Jeżeli kobiety mają kiedykolwiek im dorównać, to z pewnością tak się stanie. Ewolucji nie powstrzymasz. Dotąd jednak, była ona łaskawsza dla samców, stawiając ich w roli przywódców budujących Swiat przez pryzmat swojego spojrzenia.
No zaje**ście są przystosowani do tego 😡
To, że jakiś stan się utrzymuje (choćby i przez wieki) nie oznacza jeszcze, że jest on pozytywny z punktu widzenia moralnego czy nawet utylitarnego! Co ty widzisz pozytywnego w tych rządach?
Reszta to już determinizm społeczny ocierający się o marksizm i w ogóle nie będę się do tego odnosił.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
A jaki jest sens zawracania kijem rzeki? Naturalny bieg wydarzeń trwa. Biegnie jak woda tamtędy, gdzie napotka najmniejszy opór.
My sami o tym decydujemy czym jest ewolucja, bo to średnia wypadkowa nas. I żeby zawyżyć tą, (szczerze mówiąc dość wątpliwej liczby) średnią - zdecydować możemy teraz w tej chwili.
W pewnym uproszczeniu, tak. Więc czym się przejmujesz? Jeżeli rządy kobiet będą się okazywać skuteczniejsze, to one przejmą kontrolę, lub, najprawdopodobniej, gdy będą tak samo dobre, nastąpi zrównanie sił.
Tylko nie da się wprowadzić zmian z dnia na dzień. Wszystko potrzebuje czasu. Lat, dziesięcioleci. Może setek lat...
edit
To, że jakiś stan się utrzymuje (choćby i przez wieki) nie oznacza jeszcze, że jest on pozytywny z punktu widzenia moralnego czy nawet utylitarnego! Co ty widzisz pozytywnego w tych rządach?
Ja nie oceniam. Stwierdzam fakty. Nie napisałem że jest pozytywny z punktu widzenia moralnego. Ani też nie napisałem że widzę cos pozytywnego. To po prostu proces przystosowania, który trwa i nigdy nie ustaje.
[edytowane 9/6/2011 przez cienkun]
[edytowane 9/6/2011 przez cienkun]
Nie tyle marksizm co zwyczajny komformizm. Tak jak kowboj czacza nie liberał nie faszysta 🙂 Masz przykład :
A jaki jest sens zawracania kijem rzeki? Naturalny bieg wydarzeń trwa. Biegnie jak woda tamtędy, gdzie napotka najmniejszy opór.
Naturalna ewolucja polega na tym, że przeżywają osobniki na tyle inteligentne, żeby nie utonąć w wodzie, która napotkała najmniejszy opór 🙂
Naturalna ewolucja polega na tym, że przeżywają osobniki na tyle inteligentne, żeby nie utonąć w wodzie, która napotkała najmniejszy opór 🙂
No widzisz! Zaczynasz kumać!
Nie tyle marksizm co zwyczajny komformizm.
Jak zwał tak zwał, byle by imię miał...
Swoją drogą, to zaskakujące czego można się w internecie dowiedzieć na swój temat... 😉 :rotfl:
Każdy facet jak i kobieta, który mieszka sam, musi gotować przeca.
A w gotowaniu nie ma nic trudnego zasadniczo. Wystarczy książka kucharska i trochę treningu...
Uciekł mi wątek, więc się do reszty nie odniosę - ale to co piszesz to niezupełnie prawda. Ja bym np. sobie gotowała, mój facet chodziłby na stołówkę, ewentualnie jadłby codziennie zupki z paczki. Wiem, że tak by było, bo tak było 😉 I to nie jest kwestia braku umiejętności tylko podejścia do sprawy - nie warto tracić czasu na coś, czego się robić nie lubi i w czym nie upatruje się żadnej wartości. Dla mnie np. wartością jest, żeby było zdrowo, dla wielu facetów to są kwestie drugorzędne.
A tak ogólnie to myślę, że biologia to jedno, uwarunkowanie kulturowe to drugie, ale chyba najważniejsze są indywidualne predyspozycje, a te każdy ma trochę inne - rzecz w tym, żeby je jak najlepiej wykorzystać. Ja np. chciałabym mieć faceta znającego się na komputerach, ale niestety w tych kwestiach mogę polegać tylko na sobie i serwisie 😉 Uważam, że kobiety poza siłą fizyczną w niczym nie ustępują mężczyznom (jako całość), a w niektórych dziedzinach uważanych za męski nawet ich przewyższają, choćby dlatego, że mają bardziej podzielną uwagę. Tylko czasem nie wierzą, że potrafią robić te "męskie" rzeczy (że wymienię wbicie przysłowiowego gwoździa).
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Masz rację. Patrzałem na sprawę gotowania przez swój pryzmat. Nienawidzę jeść w knajpach, dla tego nie pomyślałem zupełnie o takiej alternatywie. Ja tam lubię gotować. Mój ojciec, jako że od zawsze żył w trasie, gotował. Moja matka gotuje bo musi, ale chyba nie bardzo lubi. Mi się właśnie wydawało, że umiejętność gotowania, to część zaradności (związanej z umiejętnością przetrwania) niezbędnej u mężczyzny.
Tylko czasem nie wierzą, że potrafią robić te "męskie" rzeczy (że wymienię wbicie przysłowiowego gwoździa)
To jest najgorsze... Ale jak społeczeństwo coś wmawia całe życie wtedy to się staje prawdą.
A zastanawialiście się czemu jest jak jest? Czemu mężczyźni "rządzą"?
Widocznie w istocie mężczyźni są lepiej przystosowani do tego. Jeżeli kobiety mają kiedykolwiek im dorównać, to z pewnością tak się stanie. Ewolucji nie powstrzymasz. Dotąd jednak, była ona łaskawsza dla samców, stawiając ich w roli przywódców budujących Swiat przez pryzmat swojego spojrzenia.
Ale były też takie Amazonki, czyli regionalnie ewolucja postąpiła inaczej.
To nie ewolucja tylko uwarunkowania kulturowe. Kobiety przecież nie miały nawet dostępu do nauki!!!! Człowiek współczesny ma mózg tak samo rozwinięty co człowiek z epoki kamiennej. I nie ma różnić w inteligencji kobiet i mężczyzn. Kultura baaardzo długo stawiała kobietę na gorszej pozycji, uważała ją za mniej inteligentną. A to wynikało tylko z braku dostępu do nauki. Jeśli odmówisz dostępu do nauki jakiemuś dziecku bez względu na płeć zawsze przy dzieciach uczących się będzie na gorszej pozycji. Kobiety były zdominowane przez silniejszych fizycznie mężczyzn, to że oni rządzili nie wynikało z ich większych predyspozycji w tym kierunku tylko z lepszej społecznie pozycji. To nie ewolucja, to kultura.
To nie ewolucja tylko uwarunkowania kulturowe. Kobiety przecież nie miały nawet dostępu do nauki!!!! Człowiek współczesny ma mózg tak samo rozwinięty co człowiek z epoki kamiennej. I nie ma różnić w inteligencji kobiet i mężczyzn. Kultura baaardzo długo stawiała kobietę na gorszej pozycji, uważała ją za mniej inteligentną. A to wynikało tylko z braku dostępu do nauki. Jeśli odmówisz dostępu do nauki jakiemuś dziecku bez względu na płeć zawsze przy dzieciach uczących się będzie na gorszej pozycji. Kobiety były zdominowane przez silniejszych fizycznie mężczyzn, to że oni rządzili nie wynikało z ich większych predyspozycji w tym kierunku tylko z lepszej społecznie pozycji. To nie ewolucja, to kultura.
O co mi chodziło może wyjaśnię. Mężczyźni jako bardziej dominujący ułożyli sobie kobiety w poddaństwie. Czyli można chyba mówić o przystosowaniu?
Teraz kobiety stają się mniej uległe i biorą się za rządzenie. Można chyba mówić o tym, że ewoluują? Wszak jest to ich odpowiedź na szansę jaką dostały w wyniku zaistniałej sytuacji. (rozwoju ludzkiego gatunku w takim a nie innym kierunku) Choć może i nie jest to stricto naukowe znaczenie terminu. Nie jestem pewien, to się nie spieram...
[edytowane 9/6/2011 przez cienkun]
Ja myślę, że to jednak bardziej kwestia socjologiczna niż biologiczna.
Zmienia się sytuacja (w dużej mierze za sprawą samych kobiet) i nie wiem, czy widzimy tutaj "ewolucję" w rozumieniu darwinowskim.
A tak na marginesie: myślę, że zło leży raczej w systemie (nie tylko politycznym, ale też i ekonomicznym i kulturowym), a nie w samych mężczyznach. Kobiety, które zostają politykami to najczęściej takie same dz**ki jak faceci.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Wiele zjawisk społecznych jest efektem ewolucji. Na przykład przemoc w rodzinie, gwałty. Psychologia ewolucyjna mówi (wiem, że to etycznie niedopuszczalne), że kobiecie opłaca się jak ją facet zgwałci. Oczywiście z punktu widzenia ewolucji a nie z punktu widzenia emocji itd. Tak samo może być z tym, że kobiety były zdominowane. Dzięki temu były w ciężkich czasach bezpieczniejsze a i tak wisiało nad nimi ogromne ryzyko ciąży i porodu więc po co miały się pchać na wojnę? Bezpieczniej było pozwolić na to facetom którzy mogli się świetnie wykazać (zasada handicapu).
Teraz żyjemy w czasach informatycznych, życie nie jest tak niebezpieczne jak kiedyś, mamy powszechny dostęp do medycyny więc kobietom nie opłaca się pokornie siedzieć w domu.
O co mi chodziło może wyjaśnię. Mężczyźni jako bardziej dominujący ułożyli sobie kobiety w poddaństwie. Czyli można chyba mówić o przystosowaniu?
Teraz kobiety stają się mniej uległe i biorą się za rządzenie. Można chyba mówić o tym, że ewoluują? Wszak jest to ich odpowiedź na szansę jaką dostały w wyniku zaistniałej sytuacji. (rozwoju ludzkiego gatunku w takim a nie innym kierunku) Choć może i nie jest to stricto naukowe znaczenie terminu. Nie jestem pewien, to się nie spieram...
Łał to nawet można powiedzeć, że kobiety też ewoluują ? Któżby się po nich spodziewał 🙂 No ale fakt muszą wykozystać tą szansę, którą dostały w wyniku zaistniałej sytuacji - może niedługo będą tak zajebiste jak my - ludzie 🙂
No widzisz! Zaczynasz kumać!
No ja tak. Ale czy Ty w końcu to zaakceptowałeś ?
no i ps Erzet - nie ma to jak czepiać się literówek na forach 😛
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja