A smutam, smutam bo nienawidzę takich imprez, jakbym nie miała zobowiązania to spędziłabym sobotę tak jak lubie a nie w drętwej kiecce, słuchając disco polo i czekając az to wszystko sie skończy.
Rosół nie wchodzi w grę.
Ostatnio(3 lata temu) jak byłam na weselu to nawet ziemniaki były od razu polane sosem mięsnym, całą imprezę jechałam na plackach i ciastach, aż mnie mdliło.
Białowieska się Puszcza.
Chyba mnie nie zrozumiałaś z tym rosołem 🙂
Mnie chodziło o sam makaron, taki bez niczego 🙂
Z ziemniakami to różnie bywa, czasem podają z masłem, czasem zwykłe z wody, a czasem ze skwarkami bo jak inaczej- jak na weselu to na bogato 😀 haha
Ale z kanapkami to tak głupio, gdzie byś je zjadła... obraza gospodarzy :rotfl:
Muszę iść jutro na wesele 🙁
Myślę, że możesz zjeść rosół z samym makaronem
zrozumiałam tak jak przeczytałam 😀 Ostatnio makaron(z ciasta naleśnikowego) był już posypany kurą 😛 Ciekawam co będzie teraz. Generalnie to już mi się ręce trzęsą, boli mnie brzuch, jak ja nie lubie, jak ja nie znoszę! 🙁
Białowieska się Puszcza.
zrozumiałam tak jak przeczytałam
Wybacz 😀 dobrze, że już piątek, bo właśnie to się ze mną dzieje, piszę bez ładu i składu 🙂
Ehh... te wesela i te imprezy. Sama idę niedługo na ... góralskie! Pojeść nie pojem- na bank! Ale za to może potańczę, chociaż krzesanego nie umiem 😛
wielu pisze że nie lubi takich imprez itp itde że z przymusu , ale wy bedziecie się żenić lub robić z innej okazji duże przyjęcie rodzinne to bywnie byście chciały by goście dopisali i by dobrze się bawili , to jest święto dla tego małżeństwa więc z szacunku ( bo ktoś się napracował i przejmował ) wypada się radować , wiele osób narzeka że chodzi na wesela ale jak ma swoje to traktuje to jak największe święto
Najprawdopodobniej nie będę wychodzić za mąż, ale gdyby nawet tak się stało, to z pewnością nie zrobię imprezy.. Nie podoba mi się to. Inaczej świętuję ważne dla mnie okazje.
I dlatego, że zdaję sobie sprawę, iż ktoś mnie zaprasza, bo mnie lubi, bo chce, żebym tam była itp itd..to idę 😉
Nie musi mi się do końca podobać taki klimat, ale chodzę na wesela, chrzciny i komunie.. i to bardzo często.
gdyby nawet tak się stało, to z pewnością nie zrobię imprezy.. Nie podoba mi się to. Inaczej świętuję ważne dla mnie okazje.
okaże się - to się tylko tak wydaje, że wesele to sprawa tylko 2 głównych zainteresowanych;) Też jestem przeciwna takim imprezom, ale mam blisko przykład, bo moja kuzynka nie chce wesela... ale jej przyszły mąż odczuwa slne naciski od rodziny, że wesele być MUSI i to huczne, bo on najmłodszy z rodzeństwa i rodzynuś płci męskiej 😛
Mam też znajomych z zacieciem podróżniczym - pewnego dnia polecieli do Bangkoku i pobrali się tam- jego rodzina jakoś to przełknęła, jej śmiertelnie obrażona, ponoć siostry nie odzywają sie do tej pory a rok już minął.
Białowieska się Puszcza.
To niestety prawda co napisała Fatty, u nas te tradycje są mocno zakorzenione.
Ale jakbym miał sie teraz żenić, nie robilbym żadnej imprezy, wtedy tteteż mi s się to nie podobało 🙁
nigdy nie nazwę podłego człowieka świnią, psem , czy padalcem. Zwierzeta nie zasługują na takie porównanie.
ok takie macie punkt widzenia , ale teraz wszystko dziwaczeje , wszyscy jadą po tradycji jak by to było coś złego , tak własnie zatraca się tożsamośc a potem wychidzi takie bałagan ja z multi kulti , ale oczywiście nie żebym sie wtrącał , bo to wasze życie , tak tylko jak patrzena na to wszystko to to co normalne upada ,
Nie jadę po tradycji- po prostu nie mam kasy na takie przedsięwzięcia- w sumie tradycyjnie :)I lubię skromność- to przecież nie dziwactwo:) Nie pochodzę z bogatej rodziny, moi rodzice i dziadkowie też. A zasada "zastaw się a postaw się" nie dla mnie. To główny powód, a poza tym zawsze wolałam być z boku niż w centrum uwagi. Nie wyobrażam sobie tłumu wgapionego we mnie, nawet jeśli to sami moi znajomi 🙂
Samanya@ w żadnym przypadku nie maiłem na myśli spraw finansowych , chyba też żle to zrozumiałaś , tradycja nie ma nic wspólnego z blichtrem i postyaw się a zastaw się , tym to ja sam sie brzydzę , chodził mi własnie o tą skromnośc i normalność jako formę tradycji , dziwacto to jest jak dziecko na komunię św. podjeżdża limuzyną w sukience za 10 tys. i taki tam
arktos@ gadasz głupoty ,mentalny rak ? to co jest wyzwoleniem ? wszech obecna wolnośc kulturalna i płciowa w stylu gender , litości , stary nie podejmujmy tego wątku bo jesteśmy chyba na zupełnie innych biegunach i tak rozmowa do niczego nie doprowadzi
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja