Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

karakuly sa zle = bezczelna mlodziez  

Strona 2 / 2 Wstecz
Justyna:)
bywalec

euridice, kazdy katolik powie Ci, ze przykazanie nie zabijaj nie odnosi sie do zwierzat.

teoretycznie interpretacja pisma swietego powinna byc dowolna,

o ile pismo w wielu miejscach pozwala na dowolnosc w interpretacji, to interpretacja przykazan (przeciez o tym byla mowa) jest jednoznaczna, jesli zna sie ich pochodzenie

dla katolika, za bogiem, najwazniejszy jest człowiek, a zwierzeciu nalezy sie "tylko" szacunek, przy czym nie ma nic złego w zabijaniu zwierzat na uzytek człowieka
to Ty zle zrozumialas nyale, bo chyba, w swoim mlodzienczym zapale ,nie mozesz zniesc cienia krytyki pod swoim adresem

Życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 3:19 am
euridice
stały bywalec

nie mozesz zniesc cienia krytyki pod swoim adresem

nie moge niesc braku szacunku dla zwierzat, ich zycia i bezkarnego zabijania, powinnas to zrozumiec.

o ile przykazania mowia to czy tamto, to powinnismy wszyscy walczyc o ich inna, lepsza interpretacje (co stoi na przeszkodzie zeby zmienic cos na lepsze?), nawet jesli oficjalnie nie zostanie uznana przez Kosciol, to w mentalnosci katlikow powinno zagoscic wspolczucie i zrozumienie, a takze poszanowanie dla "braci mniejszych" (a co z Franciszkiem z Asyzu?!).

wyznajac "religie milosci" nie mozna zamykac oczu na cierpienie, bol i strach w jakim zyja i umieraja zwierzeta hodowane prez czlowieka tylko po to, zeby potem zostaly skonsumowane. to nieludzkie i katolicy (a takze inni ludzie) pownni to zrozumiec.

tylko tego nie moge zniesc Justyno, krytykowac mozecie do woli.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 3:34 am
nyala
świeżaczek

Przykazanie "nie zabijaj" odnosi się do ludzi.

kto ci tak powiedzial? teoretycznie interpretacja pisma swietego powinna byc dowolna, a poza tym to bardzo wygodne - uznac, ze nie mozna zabijac tylko ludzi.

Gdyby interpretacja Pisma Św. była dowolna, to każdy mógłby sam ustalać sobie własne zasady wiary katolickiej, a co za tym idzie tym bardziej, nie mielibyśmy prawa zarzucać komuś narusznia tych zasad, skoro nie wiedzielibyśmy, jak ktoś zinterpretował Pismo Św. i jakie są jego zasady.

Tymczasem tak nie jest.Jeśli więs zarzucamy komuś, że narusza zasady wiary katolickiej, to chyba należałoby się odnieść, do tych powszechnie głoszonych przez Kościół, a nie do własnych. Wykładnia Katechizmu jest zaś następująca:

O zwierzętach mowa jest nie w interpretacji przykazania "Nie zabijaj", ale w "Nie kradnij"

Podpunkt II omawiający to przykazanie, zatytulowany "Poszanowanie osób i ich dóbr", zawiera następujące akapity:

"2417 Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz. Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach, są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego.

2418 Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom."

Ja sobie tego nie wymyśliłam i uważam, że każdy z nas, kto postanowi stosować przykazanie "nie zabijaj" także do zwierząt, może dawać cenny przykład innym, że takie życie, bez jedzenia mięsa i wykorzystywania zwierząt, jest możliwe.

Mi chodzi jedynie o ścisłość, bo czytam na wielu forach wegetariańskich, jak wiele osób, stara się zarzucić innym łamanie przykazania, choć tak się w istocie nie dzieje.
Poza tym, naprawdę można znaleźć inne, lepsze argumenty, aby komuś coś uzmysłowić.

Wydaje mi się, że uznasz, że w tym co piszę jest sprzeczność, jak też że sprzeczność jest w tym, co głosi Kościół. Ale mi nie wolno kwestionować Twojej opinii, każdy ma prawo do własnych poglądów. I nie chcę też rozpoczynać dyskusji na ten temat, bo to forum wegetariańskie, a nie dotyczące zasad wiary.

Po prostu chciałam wyjaśnić pewną kwestię, tak jak Ty wyjaśniłabyś komuś, że ryba to takie samo zwierzę, jak krowa i stąd wegetarianie ich nie jedzą.

chyba jednak nie rozumiem. czyzby o to, ze kupienie futra to nie przylozenie reki do zabicia fretek, lisow, norek etc.? czy kupienie futra do de facto nie platne morderstwo? jesli "nie zabijaj" to nie zabijaj i juz. nie ma "nie zabijaj ludzi", chyba, ze ktos chce byc wygodny.

Widocznie wszyscy ludzie, z wyjątkiem grupy wegetarian są płatnymi mordercami, bo np. jedzą mięso. Jeżeli wybrałaś takie zdanie to ja nie mogę się nijak do tego ustosunkować. Co najwyżej mogę napisać, że ja bym ich tak nigdy nie określiła.

I jeszcze jedno: pięknie by było, gdyby ludzie darzyli zwierzęta większym szacunkiem, działanie w tym kierunku też jest godne podziwu i dlatego napisałam, że rozumiem Twoje oburzenie z powodu futra. Ale jestem pewna, że potrafisz znaleźć stosowniejszy sposób, niż posługiwanie się przykazaniem "nie zabijaj".

Proszę, nie traktuj mojego posta, jak jakąś "napaść" na Ciebie tudzież Twoje poglądy, bo naprawdę nie to było moją intencją. 😉

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 3:44 am
Justyna:)
bywalec

nie mozesz zniesc cienia krytyki pod swoim adresem

nie moge niesc braku szacunku dla zwierzat, ich zycia i bezkarnego zabijania, powinnas to zrozumiec.

swietnie to rozumiem, tak samo jak i fakt, ze naginaniem faktów nie przkonamy katolikow do naszych racji

o ile przykazania mowia to czy tamto, to powinnismy wszyscy walczyc o ich inna, lepsza interpretacje

to jaka lepsza interpretacje przykazania "nie kradnij" proponujesz?

pozdrawiam

Życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 3:56 am
Śliwa
rozmówca

a zdania śliwo nie zmienię, bo moim zdaniem nie ma żadnych korzyści z tych hodowli, ja np.nie mam żadnych korzyści z tych hodowli.

no ale popatrz na to obiektywnie to może zmienisz zdanie... ja np. kawy tez nie pije, wiec z hodowli kawy nie mam korzyści, ale nie moge zaprzeczyć temu, że hodowla kawy korzysci przynosi. gdyby hodowla zwierząt nie przynosiła korzyści, to juz by ich nie hodowano... właśnie powiedziałbym, ze wegetarianizm dopiero dąży do tego, by ta hodowla nie przynosiła zysków... ale narazie tak nie jest, a w szkole zdecydowanie bardziej ufa się faktom niż prognozom 😉

A klasa, cóż jest dość dziwna, bo każdy broni swego zdania nawet jeśli nie ma racji

a co w tym dziwnego... na tym polega przecież edukacja w szkole... nam nauczycielka przed ustną maturą z pola (która mnie o zgrozo czeka jutro...) mówiła, że trzeba mówić ładnie i być pewnym swego... nie mówiła nic o tym, że trzeba mieć racje 😛 taka to już jest ta szkolna rzeczywistość

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 5:01 am
euridice
stały bywalec

Proszę, nie traktuj mojego posta, jak jakąś "napaść" na Ciebie tudzież Twoje poglądy, bo naprawdę nie to było moją intencją.

no dobrze, rozumiem i przepraszam, bo rzeczywiscie tak to odebralam (blednie, jak widze C: ).

jestem pewna, że potrafisz znaleźć stosowniejszy sposób, niż posługiwanie się przykazaniem "nie zabijaj"

pewnie, ale on trafia jednak do wielu ludzi, a swojego zdania na temat, ze jest to "wygodnie" sformuowane, nie zmienie.

Widocznie wszyscy ludzie, z wyjątkiem grupy wegetarian są płatnymi mordercami, bo np. jedzą mięso. Jeżeli wybrałaś takie zdanie to ja nie mogę się nijak do tego ustosunkować. Co najwyżej mogę napisać, że ja bym ich tak nigdy nie określiła.

wiem, ze to bardzo dostadne, ale spojrzmy prawdzie w oczy - czy tak wlasnie nie jest? ludzie kupuja smierc. niosa ja w foliowych siatkach do domu, wrzucaja na patelnie i jedza 🙁

Gdyby interpretacja Pisma Św. była dowolna, to każdy mógłby sam ustalać sobie własne zasady wiary katolickiej, a co za tym idzie tym bardziej, nie mielibyśmy prawa zarzucać komuś narusznia tych zasad, skoro nie wiedzielibyśmy, jak ktoś zinterpretował Pismo Św. i jakie są jego zasady.

z jednej strony moge sie z tym zgodzic - masz racje, ale z drugiej - nigdy nie wiesz jakie bledy, pominiecia i przeklamania powstaly w wyniku tlumaczenia, wiec mozna przyjac pewnien margines bledu (wiem, ze jest on maly, minimalny, ale tonacy brzytwy sie chwyta, czyz nie? 😉 ).

dobrym przykladem jest koran - bylo glosno o takim ustepie, ktory zachecal do samobojczej smierci za sluszna sprawe (czyli np. wysadzenia sie w powietrze w centrum handlowym pelnym amerykanow :/) - bylo tam napisane, ze ten, kto sie na to zdecyduje bedzie po smierci wiecznie szczesliwy i bedzie mial "kobiet pod dostatkiem" (czy jakos tak), a pozniej (po wielu, wielu samobojstwach) okazalo sie, ze nie chodzilo o kobiety tylko... winogrona 😛 si?

"2417 Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz. [b] Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży.[/b] Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i [b] rozrywkach[/b]. Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach, są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w [b] rozsądnych granicach [/b] i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego.

2418 Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie [b] niegodziwe[/b] jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom."

krew mnie niestety zalewa jak to czytam - totalny konformizm, brak szacunku az wybija sie z tego tekstu, razi i koli moje zbolale oczy, ktore czytaja, o uprawnieniu czlowieka do wytwarzania z nich pokarmu i odziezy, o zwierzetach w rozrywkach (na czym mialoby to polehgac? cyrk? a moze corrida??). a badania naukowe w "rozsadnych granicach"? a kto je ma ustalac? ludzie posuwaja sie coraz dalej i dalej w swoich makabrycznych pomyslach i przesuwaja te granice wedlug wlasnych potrzeb. niejedzac miesa mozna ulzyc ludzkiej biedzie, ten tekst to miesna propaganda. i nie jest to ataka na ciebie nyala, a raczej na katechizm i taki sposob myslenia.

nie chcę też rozpoczynać dyskusji na ten temat, bo to forum wegetariańskie, a nie dotyczące zasad wiary.

luz, to jest takie domowo-przyjazne forum, mozesz rozmawiac na temat jaki chcesz, wiary rowniez 🙂

pięknie by było, gdyby ludzie darzyli zwierzęta większym szacunkiem

oj tak, zdecydowanie.

pozdrawiam C:

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 6:15 am
Wiejka
stały bywalec

Śliwo poprzez taką bierność nic nie zdziałąm, jak chcesz możesz płynąć z pądem mnei wkurza to takie przytakiwanie na wszystko i zgadzanie się, bo tak jest i już, ludzie kiedyś nie wierzyli jak Kopernik móił, ze Ziemie jest okrągła, ja teraz mówię, że hodowla nie ma korzysci i co, czy jest to coś złego??(wiem, ze trochę głupie porównanie, ale fakt faktem podobieństwo jest)
Pozdrawiam!

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 7:30 pm
Hobbit
bywalec

Wkurzylem się na tę wykladnie katehizmu.Czyli eksplatowanie zwierząt, zabijanie ich, wykorzystywanie "w rozrywkach" i eksperymenty "w rozsadnych granicach" są moralnie dopuszczalne, a jeżeli ktoś kocha zwierzęta (przypuszczam, ze nie chodzi tu o jakąś zoodofilię, tylko po prostu o szacunek, czy przyjażn dla nich) to jest zle, bo to jest nalezne jedynie osobom ? Hipokryzja! podpisuję się pod wszystkim, co na ten temat napisala Euridice! Ten tekst to po prostu usprawiedliwienie okrucieństwa wobec zwierząt pod przykrywką niby-humanitaryzmu. "
A z tym panowaniem czlowieka nad światem zwierzat to od zawsze byl świetny pretekst do usprawiedliwiania okrocieństwa wobec nich. A co ze św. Franciszkiem, ktory nazywal zwierzęta swoimi braćmi i siostrami? Moze on ni byl dobrym chrzescijaninaem, bo przyjaźnil się z nimi zamiast nad nimi "panować", no i przecież nazwanie kogoś bratem siostrą świadczy o uczuciach należnych jedynie "osobom"?
Szkoda że tradycja europejska nie przyjmuje dalekowschodniej wizji świata, w której wszystko jest jednością i nie ma jakiejś hierarchii i stot mających "Koncesję od Boga " na wykorzystywanie inych stworzeń.
Nie podoba mi się taki kościalny antropocentryzm

[edytowane 22/5/2006 od Hobbit]

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 8:47 pm
mathilde
forumowicz

Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży.

Hm....Akurat w tej kwestii każdy człowiek sam powinien podjąć decyzję odwołując się do swojej moralności, sumienia... Kościół jednak ani nie zakazuje ani nie nakazuje jedzenia zwierząt...myślę, że przy decyzji, o tym czy chemy je spożywać czy nie, nie ma koniczności kierowania się wiarą....ponieważ akurat to nie jest najważniejsza kwestia ingerencji Kościoła, który może nas kierować w sprawach wiary...kwestia spożywania tego czy tamtego nie leży w zakresie religii...PS. Gdyby nawet Kościół zakazał jedzenia mięsa ludzie i tak by je jedli....myślę, że w tych sprawach większość ludzi ma gdzieś co Kościół myśli o zawartościach naszych talerzy....nie oszukujmy się- ludzie tak bardzo przywykli do jedzenia mięsa, że mało co będzie w stanie ich skłonić do rezygnacji z niego....nawet gdyby Kościół zakazał jedzenia mięsa...ludzie nie są aż tak religijnii....

Można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach.

...myśle, że rozrywka to w tej sytuacji towarzyszenia człowiekowi. Po to mamy zwierzątka w domu by nam towarzyszyły i jest to radość z przebywania z nimi....

Doświadczenia medyczne i naukowe na zwierzętach, są praktykami moralnie dopuszczalnymi, byle tylko mieściły się w rozsądnych granicach i przyczyniały się do leczenia i ratowania życia ludzkiego.

...zakładam, że w tej kwesti każdy z nas zwierzęta wykorzystuje...nawet gdy nie zgadzamy się z wykorzystywaniem zwierząt w celach naukowych sami czerpimy z dobrodziejstw współczesnej medycyny korzyści....jesteśmy od niej zależni...jesteśmy zależni od zwierząt...

PS. nie wiem czy udało mi się wyrazić wszystko to co myślę..czasami trudno ubrać myśli w słowa... :crash:

...dyskretnej troski trzeba mi...

OdpowiedzCytat
Opublikowany : 22/05/2006 11:03 pm
Strona 2 / 2 Wstecz
  
Praca