"Ale najlepsze świeżo zmielone siemie lniane."
a jeśli jem nie zmielone, tylko np dodaję całe ziarenka do musli czy posypuję nimi kanapki to tez jest ok?

Mnie siemie lniane pomogło jak miałam kłopoty z żołądkiem, jadłam je wtedy tylko gotowane z glutami 😉 tzn. z tą galaretką i niezbyt mi to smakowało. Myśle że jak skorzystam z waszych przepisów bedzie to bardziej zjadliwe 🙂

A jak to jest z tym kupowanym już zmielonym???????????? Dużo wartości traci???? 😮

Siemię lniane zawiera kwasy Omega3. Są najlepiej przyswajalne, gdy się je zmieli. Ale bardzo szybko się ulatniają! Dlatego [b]nie należy kupowac już zmielonego siemienia[/b]. Nie ma ono takiej wartości.

Ja świeżo zmielone siemię dodaję do maślanki lub kefiru. Pychota 🙂

do twargu jest pyszne ! 😀

Znalazłam w sieci przepis na masło słonecznikowe (wielbić autora 😀 ) Zawiera ono właśnie siemię lniane. Na początku używałam moździerzu, ale ostatnio udało mi się kupić świetny młynek. Len rządzi!

Nantosvelta , pliz podziel sie przepisem na to masełko 😀
😉

Ja robię masełko tak: 3/4 filiżanki nasion słonecznika, 1/4 filiżanki siemienia lnianego (podobno idealne proporcje Omega3 do Omega6 😎 )

Albo tak: 1/2 filiżanki słonecznika, 1/4 filiżanki siemienia, 1/4 filiżanki pestek dyni (jeszcze smaczniejsze 😎 )

Nasionka mielę w młynku do kawy, mieszam, dodaję mnóstwo majeranku i bazylii, zagęszczam oliwą, żeby powstała pasta (wersja light - z wodą zamiast oliwy). Wypas 🙂

Równie dobre jest masło sezamowe. Proporcje do słonecznika jak w wersji pierwszej, przyprawy: imbir i słodka papryka. Mniam! 🙂

No to widzę, że nie muszę się dzielić, Kociaczek mnie zastąpiła 😀
I na dokładkę dodała coś od siebie 😀
Smacznego (również dla mnie 😛 )

A ja mielę elektrycznie w starej ,znanej maszynie wielofunkcyjnej za czasów PRL "Katarzynie" .Czy dużo tracę przez to omega-3?
hmm...