Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Brak hormonu wzrostu... =(  

  RSS

Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
05/11/2006 9:45 am  

Witam... jestem zalamana i blagam o pomoc... nie wiem czy kojarzycie moje dolegliwosci... wiec od malenkosci choruje, jako 6 latka zachorowalam na swinke, potem poswinkowe zapalenie opon mozgowo-rdzeniowych, a na oddziale zarazilam sie ospa (ta choroba wlasnie spowodowala takie szkody...). Po tych 3 zakaznych chorobach stracilam calkowicie odpornosc, ciagle chorowalam: grypy, anginy, przeziebienia... bylam rekordzistka w opuszczaniu szkolnych zajec... Jak mialam ok. 10 lat lekarz stwierdzil u mnie "astme wysilkowa" (hahaha) wiec przez kolejne 3 lata nie rozstawalam sie z naaaajrozniejszymi inhalatorami (Tilade, Cromogen EB, Serevent dysk, Flixotide dysk, Bioparox itp itd). Niestety nie bylo widac efektow: dalej chorowalam... Trafilismy do prywatnej kliniki, zrobili mi znow testy i okazalo sie ze nie mam astmy tylko alergie... Lekarz "wysuszyl" (poprzez zabiegi borowina i inhalacje) moje migdaly. Od tego czasu bralam leki na alergie i bylo super, czasami alej chorowalam (mala odpornosc), ale bylo juz raczej ok> Potem jak mialam ok. 12 lat zaczely sie problemy, bo ciagle bylo mi niedobrze... nie moglam nic jesc, mialam wrecz wstret do jedzenia, jadlam takie rzeczy jak bulki (suche), rogale, precle, pieczywka, paluzszki slone, chrupki kukurydziane, platki Corn Flakes (bez mleka)... i takie rozne "suche" rzeczy.. Mialam robiony szereg badan, co sie tylko dalo.. nie znaleziono przyczyny... Lekarz powiedzial, ze to albo przez migdaly, albo przez zapaelenie opon, albo przez dojrzewanie... Potem jakos sie uspokoilo i w tym roku (styczen-luty) wrocilo ze zdwojona sila. Jadlam na sile i badzo malo, wtedy odrzucilo mnie tez od miesa, sama na sobie probowalam co moge jesc, bo obiadow nie jadlam wclae (ciagle mi bylo niedobrze), zamiast obiadu jadlam kanapki lub platki z mlekiem, a to zadne wyjscie... Zaczelam wiec sobie gotowac :sam ryz, kasze, makaron, ziemniaki... na poczatku bylo monotonnie, potem dolaczly soczewice, kuskus, kasze, makarony itp itd, owoce warzywa... Moja dieta to nie tylko lakto-owo-wegetarianska, bo nie jem tak bardzo duzo straczkowych (wzdecia...), ale tez srodziemnomorksa( duzo owocow, warzyw, oliwa z oliwek), blonnik (razowiec, owoce, warzywa, zboza...) i duzo innych, mam naprawde wlasna dietke... wiem, co moge jesc co nie... Ale i tak wygladam okropnie: mimo ze tak zdrowo i duzo jem nie tyje, a wrecz chudne... Mialam robione teraz (wrzesiein) znow wszystkie badania: usg, pobieranie krwi, przeswietlenia nadgarstka, klatki piersiowe, echo serca, ekg... i duzo innych... Wykluczono celiakie, anorekcje, mukowiscydoze, gruzlice... wszystko... Rodzice byli zalamani: niby zdrowe dziecko (wyniki rewelacja) a ja chudne w oczach... POjechalismy do lekarki daleko od naszego miasta, ktora jest tez bioenergoterapeutka, leczy naturalnie itp. Ona nawet nie patrzac na wyniki powiedziala co mi jest. Stwierdzila, ze mam gliste ludzka, 4 inne rodzaje robakow,wiedziala nawet ze mam wysypke na plecach, zimne nogi i rece... chore migdaly... Potem... powiedziala ze zna przyczyne mojego wzrostu i wagi... Nie mam hormonu wzrostu i szczescia... Wg niej jedynym lekiem jest... Boze... jest odbudowanie jej w taki sposob ze musze jesc: zupy na ogonach, mozdzki cielece i cynaderka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! =( Rozplakalam sie, powiedzialam ze nie ma szans, ze na te robaki zrobie wszystko co mi kaze : bede pic to ochydne mleko z czosnkiem, mimo ze mam odruch wymiotny na slowo "czosnek" ale bede pic!!! Ale nie ma szans z tymi mozdzkami! Ona mowi ze to jedyne lakerasto... W koncu stanelo na tym ze mam to jesc, jednak w domu ja juz bzikowalam wrecz, bylo mi cholernie niedobrze.... Potem poszlam do kosciola, rodzice pojechali do dentysty do innego miasta. Po powrocie z mszy dostalam jakiegos zalamania, plakalam, zachodzilam sie, nie moglam zlapac tchu, myslalam, ze umieram... Bylam sama w domu, moj pies yl przerazony co sie ze mna dzieje... Wzielam telefon i podzwonilam do Mamy... Na szczescie miala wlaczona komorke... Ledwo mowiac powiedzialam tylko zeby Tato przyjechal do domu, bo sie nie moge uspokoic i chce zby ktos byl w domu. Za chwile podzwonila Mama, jechali na sygnale wszyscy do domu. Ja spazmowalam, nie mogla sie wcale uspokoic...Jak wrocili do domu zastali mnie siedzaca na kanapie, cala czerwona, rozpalona, zaplakana, zasmarkana, wygladalam jak... ehh nie wiem co.... Uspokajali mnie... Tato powiedzial, ze w takim razie nic nasile, pogada ze znajomym, zeby mu zalatwil te ogony... (bo to ciezko podobno o nie...) i ze sprobuje zjesc zupe... jesli nie bede mogla to nic na sile, bo on tego nie chce, ale zebym sie powaznie zastanowila, traktowala to jako lekarstow... Boze ja rozumiem ze to lek... ale dlaczego?! Jak wegetarianka ma to jesc? I juz nawet nie chodzi o to, bo moglabym na jakies czas (pare tygodni) wrocic do jedzenia tego ochydztwa i potem znowu na wege, ale ja jak jadlam mieso to tylko szynki, wedliny, drob, schabowe, czaami mielone czy gulasz jakis, raz czy dwa jadlam kaszanke, kielbase raz na rok, pasztet tylko jak bylam mala! Potem juz tylko gotowane mieso iwcale! Nigdy nie jadlam podrobow, flaczkow, mialam wtrest! Zoladki, watrobka, mozdzki, golonka, salceson... Boze te nazwy sa straszne.... nigdy czegos takiego nie jadlam! To mnie ZAWSZE brzydzilo...!!! Ja tu jestem zalamana... jak mam normalnie zyc? CHodzic do szkoly, uczyc sie.... zyc... pomozcie mi, ma u mnie byc 14- 15 lispopada taki pan, on sie zajmuje nieuleczalnie chorymi, jest tez wizjonerem i iluzjonista.... ale czy mi pomoze??!! Blagam jesli wiecie cos na ten temat pomozcie mi bo ja sie wykoncze... =(


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
05/11/2006 11:56 am  

Lenka założyłaś temat o gliście ludzkiej, dałem ci tam linka, skontaktuj się z parazytologami (tam jest kontakt) a nie ze znachorami się zadajesz.
Cały czas powtarzam o witaminach rozpuszczalnych w tłuszczach:
Witamina A sok marchewkowy, warzywa liściowe
Witamina E kiełki nasion
Witamina K liściowe
Witamina D opalanie 1-2 razy na tydzień w zimie (to również na hormon Serotoninę)
Omega-3 siemie lniane, nasiona konopii (świeżozmielone),
Omega-6, omega-9 moczone orzechy, moczone nasiona roślin oleistych

Weź się w garść, krok po kroku, jeżeli glisty był przez wiele lat to ci szkodziło włącznie z alergiami.

Hormon wzrostu leczenie
http://www.kulturystyka.pl/artykul89/
http://www.endokrynologia.edu.pl/articles/gh.htm
Jeden dotyczy hormonu wzrostu
http://tiny.pl/r1g2

Jak masz coś jeszcze:
Mój meil: picusviridis@hotmail.com

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty

:yltype:

[edytowane 5/11/2006 od Jędruś]


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
05/11/2006 3:14 pm  

Kochana, najpierw głeboki wdech i nieco dystansu. M.ój racjonalny umysł odcina sie od wszelkiego rodzaju bioenergoterapeutów, iluzjonistów i innych uzdrowicieli. \\nie wierzę, a czytając co z tobą zrobia jedna wizyta u takiej \\"pani" nie wierzę tym bardziej. Idz do prawdziwego lekarza niech zrobi ci badanie na robaki i nie daj się podejść - ci wizjonerzy to dobrzy psychologowie - wiedzą w którą strunę uderzyć. Zbijają niezła kasę a o leczeniu mają mierne pojęcie.

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
Frytka
świeżaczek
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 3
05/11/2006 10:48 pm  

Droga Lenko5!
Coz Ci moge radzic... przyczytalam z zapartym tchem to co napisalas i jezeli moge Ci radzic, to jezeli jest to jedyne wyjscie (a wyglada na to ze tak) to musisz sie przemoc i dla wlasnego dobra i zdrowia i dostosowac sie do tego co mowila Ci ta bioenergoterapeutka! Jak wszystko wroci do normy, to przecież nikt nie bedzie Ci bronil wrocic do wegetarianizmu

Jezeli chodzi o wypowiedzi moich przedmowcow...moja siostra miala podobny problem...zaden lekarz nie wiedzial co jej jest! jezdzila od jednej prywatnej kliniki do drugiej i nic Monika chudla w oczach a nikt nie znal powodu... i ktorys nasz znajomych skontaktowal nas z taka lekarka -bioenergoterapeutka na Ukrainie...najpierw bylam temu przeciwna(Ukraina...) jednak sie na to zdecydowalismy...Monia podobnie jak Lenka5 miala robaki! Jednak byly one w takich miejscach, ze lekarze ich nie wykryli! Zastosowalismy sie do zalecen tej Pani...Monka miala jakas 3-dniowa(nie pamietam dokladnie...) kuracje marchewka i czosnkiem! Robaki zniknely jak reka odjal! Monka zaczela przybierac na wadze i wracac do zdrowia... Gdyby nie ta Pani nie mialabym juz pewnie siostry... Dlatego nie zgadzam sie z opinia, ze jakas tam byle znachorka to nic nie pomoze...wrecz przeciwnie! To lekarze nic nam nie pomogli! Czyzby studia za jajka? szara rzeczywistosc ;/
Wiem, ze tacy ludzie, ktorzy lecza niekonwencjonalnymi metodami naprawde sa dobrzy i znaja sie na swojej robocie! Oni maja dar! Dlatego prosze nie krytykowac Ich!

Ciekawa jestem czy gdyby chodzilo o Wasze zdrowie, czy bylibyscie tacy madrzy...jezeli mi mialoby to pomoc, to zrobilabym to dla siebie...dla wlasnego dobra i zdrowia!

Niestety ta Pani nie mieszka juz tam gdzie dawniej nie mam z Nia kontaktu a szkoda... mam nadzieje, ze trafilas na kogos rownie madrego jak Ona, powodzenia!

Nie ma sie nad czym zastanawiac...tylko sie leczyc!

Serdecznie pozdrawiam;) Szybkiego powrotu do zdrowia zycze! 😉


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
05/11/2006 11:24 pm  

piszę z takim sceptycyzmem, bo z mamą zjechałyśmy nie jednego bioenergoterapeutę starając się uratować życie mojej umierającej babci. Brali dużo pieniędzy, żaden nie pomógł.

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
Frytka
świeżaczek
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 3
06/11/2006 6:14 pm  

A u mnie bylo wrecz przeciwnie...lekarze, zarowno ze sluzby zdrowotnej jak i prywatni nic nie pomogli (zaznaczam ze niektorzy prywaciarze byli bardzo drodzy!) a ta bioenergoterapeutka nie byla droga, ale pomogla! i tylko to sie dla nas liczylo! fakt, ze nie kazdy kto podaje sie za bioenergoterapeute jest nim z powolania....ale tacy sa! Tak jak ta wlasnie Pani, ktorej zawdzieczamy zycie mojej siostry!

Przemyslcie to...

Pozdrawiam! 😉

A Lence5 zycze oczywiscie podjecia slusznej decyzji (nie musze powtarzac jaka to jest ta sluszna decyzja:P 😉


OdpowiedzCytat
Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
06/11/2006 7:23 pm  

Frytka, przywrocilas mi wiare w zycie... jestem Ci baaardzo wdzieczna... bylam zalamana... A z ta pania to jest tak. To jest lekarz pediatra, ale zajmuje sie tez leczeniem naturalnym, bioenergoteapeutyka. Pojechalam tam, bo pomogla wielu ludziom, stawia tez pijawki. Nie zajmuje sie zadnym czary mary. Jak mnie zobaczyla to wiedziala co mi jest, wyczula (ja tez bylam sceptycznie nastawiona do takich rzeczy, nigdy w to nie wierzylam, tzn w ziolka, pijawki tak, ale nie ze mnie zobaczy i powie co mi jest...) wszystko. Lekarze musieli robic mnostwo badan i nic nie wyszlo (tzn potem te robaki dopiero jak byly bardzo wyszczegolnione badania). A z tym hormonem to jest tak, ze lekarze by tego nie wykryli, zostawli mnie na pastwe losu, a ja sie wykanczam... Waze juz teraz ok. 28 kg, mam ciagle zimne, sine, szorstkie rece, nogi, sine usta, ciagle mi zimno, zle sie czuje, jestem slaba, choruje... wykanczam sie, boje sie patrzec do lustra, bo wygladam jak ANOREKTYCZKA albo dziecko glodujace z Afryki... Czuje sie czasmi super - dzieki zdrowemu odzywianiu mam sily itp,ale te robale i ten hormon mnie niszcza... Nie wiem dokladnie jak to jest , Ona jak to lekarz mowila "medycznie"( bo to nie znachorka, tylko ukonczyla studia, na Ukrainie wlasnie!!), ze jakas szyszynka, ze dwie polkule, ze umnie nie "wspolgraja"..., ze nie mam hormonu szczescia (dlatego jestem czesto smutna, mam chandre, ciagle placze... nie mam humoru nie potrafie sie cieszyc itp). Zeby odbudowac ten hormon MUSZE jesc wlasnie te ogony itp... bo TYLKO to odbudowuje... ja placzac mowilam, ze moze inny lekarz zna tabletki, ale Mama mi powiedziala tak " Madziu, pani X dawala przy Tobie jakiemus panu leki, tabletki ziolowe czy jakies, jakby byl lek dla Ciebie dalaby Ci przeciez" i taka prawda... Dzisiaj moja Mama dzwoinila znow do tej pani, pytala, prosila o rade... Ona mowila, ze to jedyne wyjscie, ze zeby zyc musze to robic... bo po pierwsze nigdy nie urosne, nie bede sie rozwijac (kto tu mowi o miesiaczce, ciazy?), ale tez zaniedlugo sie wykoncze... bede jak roslinka... przypieta do lozka... Pani X mowila ze jesli Mama chce mnie uratowac to niech "przemyca" to mieso... ale Mama chce byc wobec mnie fair i za to jestem Jej wdzieczna... dlatego... nie wiem na jak dlugo... na ile trzeba bedzie... musze zrezygnowac z wegetarianizmu, bo od tego zalezy moje zdrowie, a nawet.. zycie... i jako osoba wierzaca nie moge zabijac siebie... wiedzac, ze jest na to lek bo te mozdzki traktuje ako jedyne lekarstwo). Musze wiec sie przemoc i chociaz wiem ze bedzie bardzo ciezko... to musze wlasnie podjac ta sluszna decyzje..i r atowac sie, poki jeszcze moge... bo potem moze byc za pozno... Ja teraz tez wierze ze niektorzy ludzie maja dar...

Frytko ja tez mam ta kuracje: marchewka w pelnie ksiezyca przez 3 doby jako pierwszy i ostatni posilek i wieczorem mleko z czosnkiem... mowisz ze pomoglo? Super, bardzo sie ciesze, ja dodatkowo jem pestki dyni, bo czytalam ze to pomaga zwalczac pasozyty.... ratuje sie jak moge, bo naprawde jest ze mna zle... Teraz chce jak najszybciej jesc te mozgi zeby wrocic do zdrowia i potem przejsc znow na wegetarianizm.... Ale wlasnie: osoby ktore na jakis czas rezygnuja z miesa, nie moga gwaltownie do niego wrocic, to trzeba robic stopniowo, prawda? Czytaliscie moj jadlospis? W "kuchnia i odzywianie" jak nie to zobaczcie... Jutro planuje mi Mama kupic mieso drobiowe, musze zaczac probowac od takiego... bo to trzeba pomalu, stopniowo... nie bedzie tak, ze pol roku nie jem miesa tylko soczewice i warzywka a potem nagle LUP gulasz z mozdzkow! Jakie ilosci miesa mam wprowadzac? Narazie zjesc np. jutro soczewice warzywa i troszke ugotowanego miesa...? I potem nastepnego dnia tez czy za szybko....? Odpowiedzcie prosze... A tak w ogole to jeszcze raz dziekuje, Frytko, bo to dla mnie bardzo trudna decyzja... i ciesze sie, ze ktos mnie wspiera... pomaga....wiem ze musze to robic... ale to naprawde ciezka sprawa... Frytko podaj mi swoj numer gg, musze sie zapytac paru rzeczy dotyczacych tej lekarki, jesli nie masz nic przeciwko rozmowie ze mna =) Dziekuje za wszystko... =*


OdpowiedzCytat
Frytka
świeżaczek
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 3
06/11/2006 9:53 pm  

Bardzo sie ciesze z Twojej decyzji! jest ona sluszna! napewno!! 😉

co do gg...przykro mi ale nie mam internetu w domu...tylko w pracy...od godziny 7 rano do 12 w poludnie... wiec raczej trudno nam sie bedzie dogadac... ale to nic nie szkodzi, wazne, ze podjelas juz decyzje! i to dobrze ja podjelas!

Zycze powodzenia w leczeniu, pozdrawiam serdecznie 😉


OdpowiedzCytat
Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
06/11/2006 10:05 pm  

Ehhh wiem, moi rodzice tez sie bardzo ciesza z mojej decyji, teraz tylko pytanie czy dam rade... bo przekonac sie juz przekonalam, ale wprowadzic to w zycie... trzymajcie kciuki....!! Jeszcvze raz dziekuje...


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
07/11/2006 2:39 am  

Lenka, żebyś się nie zdziwiła jak jadanie mózgów i ogonków pomoże.

Na linkach jaki dałem w moim porzednim liście
(W programie suplementacji ważne są dwa aminokwasy: arginina i lizyna, znane jako substancje uwalniające hormon wzrostu (GH).
Oraz w sprawie glisty ludzkiej są kontakty. Można się zapytać jak się pozbyć pasożytów, trzeba się ich pozbyć, pestkami dyni się nie pozbędziesz, to ci gwarantuję.

Cały czas będziesz chora jak się glisty ludzkiej nie pozbędziesz, ten pasożyt dziurawi jelita, zatruwa cały organizm.

Teraz rozumiesz jak ważna jest pomoc ze strony parazytologa. Podaje się związki farmakologiczne przeciwko pasożytom oraz wymagane jest wielokrotne płukanie jelita grubego.

Jeżeli nie to nadal będziesz karmiła pasożyta.

Następnie, po pozbyciu się pasożytów robi się badanie na przemianę podstawową, a to najczęściej robią lekarze sportowi. Zwykli lekarze o tym zapominają ale można im o tym przypomnieć.
Dopiero wtedy człowiek wie jaki ma metabolizm (zobacz link).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podstawowa_przemiana_materii

Co do hormonu szczęścia to serotonina, solarium pomaga.
http://kn.am.gdynia.pl/nkzc/art/article_2005_10_25_1835.php

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:


OdpowiedzCytat
Lenka5
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 83
07/11/2006 5:06 pm  

Co do glisty to ja nie tylko mam ta kuracje : marchewka i czosnek, to jest po to, ze podczas pelni robaki sie wylegaja i jedzac te rzeczy (one tego nie lubia) zapobiegam ich wykluciu ipotem wydale je w jajkach i te ktore juz sa w stadium rozwoju... Orpocz tego jutro mam zazyc ZENTEL i cos tam jeszcze chyba, napsize dokladniej... =D


OdpowiedzCytat
  
Praca