Czy wegetarianizm ma wpływ na cykl miesięczny? Czuję się trochę niezręcznie zadając takie pytanie na forum.
Zastanawiam się czy wegetarianizm może mieć wpływ na zatrzymanie miesiączki. Od około połowy września nie miałam okresu. O roku i 16 dni jestem wegetarianką (lakto-ovo-vege) i do tej pory wszystko było ok. Moja aktywność fizyczna pozostaje bez zmian, stres na poziomie optymalnym a swoją dietę też uważam za prawidłowo zbilansowaną. Nigdy nie miałam problemów tego typu.
[edytowane 11/11/2011 od xxl]
Nie masz powodu, by czuć się niezręcznie, to taki sam temat jak ciąża wegetariańska, czy wątek o antykoncepcji.
Mi się skrócił okres do mniej więcej trzech dni, góra czterech; nie od razu, po prawie roku. Kiedy zapytałam o to mojego ginekologa, powiedział, że ma to związek z ilością toksyn usuwanych z organizmu, również w postaci comiesięcznych krwawień. Nie jem mięsa od ponad dziesięciu lat, i okres jest nadal taki sam, nie zawsze regularny, ale nigdy nie był. Co miłe, po zmianie diety miesiączki stały się dużo mniej bolesne 😛
slyszalam ze witariankom moze prawie zaniknac,bez szkody dla organizmu i plodnosci! ja jestem wege od 17l. i jest krocej,mniej bolesnie i bezproblemowo,mysle ze wiele wgetarianek ma podobne doswiadczenia.nie wiem ile masz lat ,ale mlodym dziewczetom to sie moze zdarzyc.
degora, z tego co piszesz wynika, że wegetarianizm nie jest niczemu winien. Może miałaś ostatnio jakieś naprawdę duże stresy? A może Twój układ hormonalny szaleje, warto przejść się do ginekologa i zrobić badanie poziomu hormonów. Pozdrawiam i trzymam kciuki, mam nadzieję, że wszystko będzie ok:)
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Degora i inne zainteresowane osoby mam fajne opracowanie na ten temat.
Opracowanie faktycznie bardzo ciekawe i daje dużo do myślenia, wiele moich wątpliwości zostało rozwianych . Nie spotkałam się jeszcze z takim podejściem do tematu i ciężko mi było się oswoić z niektorymi twierdzeniami. Dziękuję Jędrusiu 😉
Zastanawiałam się czy wegetarianizm może mieć wpływ na cykl ponieważ moje współlokatorki winią za mój problem właśnie dietę i powoli zaczynałam wątpić czy tak nie jest. Do lekarza idę- ale termin wizyty mam dopiero za 2 tygodnie ... A lat mam 21 chociaż zadaję pytania jak czternastolatka 😉
Degora w tym opracowaniu są przykłady dziewczyn które miały podobne wątpliwości do twoich.
A jaka jest zdrowa rzeczywistość to jasno wynika z tego opracowania.
Ciekawe czy istnieje podobne opracowanie dla facetów?
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
[edytowane 28/11/2006 od Jędruś]
Dobrnęłam właśnie do końca opracowania wysłanego przez Jędrusia. Ciekawe, ale też nie przekonało mnie w całości. Może dlatego, że nie lubię radykalnych rozwiązań, nie dla każdego sprawdzi się frutarianizm, odżywianie praną, lub drastyczne przestawienie diety na surowe, nie gotowane, lub tylko moczone nasiona i warzywa. Szanuję odmienny sposób na dietę, i styl życia - ale nie sądzę, że można zaliczyć kobiecą menstruację tylko do działu chorób, i przestarzałych zacofanych zwyczajów. Dla kontrastu, polecam lekturę choćby tych dwóch pozycji:
"Kobieta, księżyc i czerwona sukienka" Izy Sznajder
oraz
"Biegnąca z wilkami" Clarissy Pinkoli Estes
Pozdrawiam,
Soul
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja