Z góry przepraszam jeśli temat z ten został umieszczony przezemnie w złym dziale, ale jestem tu pierwszy raz.
Mam dość niemiły problem... nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Na wegetarianizm przeszedłem ponad 2 miesiące temu i wszystko było w porządku... nawet ciśnienie z którym miałem problemy wróciło do normy.
Pojawiły się niestety zaparcia, na początku nie zwracałem na to uwagi lecz gdy złapał mnie ból udałem się do lekarza. Twierdził on, że zmiana diety na bezmiesną powinna mieć odwrotne działanie, przepisał leki które pomogły, ale po pewnym czasie wszystko wraca.
Na dłuższą mete ten problem jest naprawde uciążliwy, czuje się jakby moje jelita były "ściśnięte".
Nie jestem pewien czy to wina zmiany diety, ale nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzyło.
Potraficie jakoś pomóc? coś doradzić? Co jeść? Jak postępować dalej? Wynikiem czego może być mój problem?
Byłbym wdzięczny za pomoc.
Wątpię, żeby wegetarianizm był przyczyną, zwłaszcza że jesteś wege tak krótko (jak na razie, mam nadzieję:) ).
Jedz codziennie kilka suszonych śliwek, rodzynki...
Błonnik reguluje pracę jelit, więc ryż brązowy, płatki owsiane. A więcej to Ci nasz niezawodny Jędruś doradzi.
podskoczyć i nie trafić w ziemię
Piotrze choc mam miejszy starz (oile tak to nazwiemy) jak narazie nie odfczówałem takich problemów choc szczerze mówiac z poczatkku własnie tego sie obawiałem .Ja jak narazie jestem wege od ponad miesiaca i czuje ze mój organizm przyjmuje to pozytwnie . A ponato od tego czasu sporzywam mniej zbednych posiłków . niejestem lekarzem ani specem od diety ale mam przeczucie ze Twój problem ma ine ... sorki ale niewiem jak to opisa c Mam nadzieje zeto tylko emocje tak oddziaływują 🙂
Pjotreek witam
Podałeś zbyt mało informacji. Jaka jest twoja dieta konkretnie co jadasz, co pijasz?
Ostatnio... głównie kanapki z pieczywa zwykłego jak i razowego, również czasem chleb sojowy, sery, pomidory, cebule, brokuły, jabłka, banany, mandarynki, chociaż ostatnim czasem żyłem na dość małej ilości kanapek. Pijam głównie wode mineralną niegazowaną, mleko czasem.
Z góry dziękuje za pomoc 🙂
No to złą dietę masz. Nie można żyć kanapkami. Proponuje jeść codziennie zupy warzywne z kaszami, dużą ilością zieleniny itp., wtedy to się unormuje. Siemię lniane też pomaga, pestki dyni, słonecznika (Jędruś napisałaby, że moczone koniecznie).
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Witam Pjotreek
Po przeczytaniu twoich informacji to zbyt dużo pieczywa a mało płynów, bardziej uwodnionych pokarmów.
Bardzo ważne: dieta zwłaszcza zapotrzebowanie kaloryczne jest uzależnione przede wszystkim od wieku i aktywności fizyczno-metabolicznej. Nie ma jednej, jedynej diety wegetariańskiej czy niewegetariańskiej dla każdego, żebyś nie miał co do tego złudzeń.
Teraz od początku:
Są dwa podstawowe typy metaboliczne:
Sprinter dobrze i efektywnie trawi i metabolizuje białka i tłuszcze nie mówiąc o węglowodanach, zawsze jest takiej osobie ciepło, rzadziej się przeziębia ale gorzej znosi upały.
Maratończyk gorzej radzi sobie z nadmiarami białek i tłuszczów zwłaszcza termicznie zniszczonych, jest raczej zmarzluchem, szybko się przeziębia ale lepiej znosi upały.
Pomiędzy tymi ekstremalnymi typami jest wiele typów pośrednich, teraz musisz sobie odpowiedzieć na pytanie bliżej jakiego typu jesteś.
Daj znać jakim jesteś typem metabolicznym to podpowiem co trzeba zmienić w diecie.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
[edytowane 23/12/2006 od Jędruś]
Drog i Jędrku, z góry dziękuje za pomoc.
Po przeczytaniu Twojej wiadomości i zastanowieniu się stwierdzam iż zdecydowaniue przychylam się ku temu typowi metabolicznemu:
Sprinter dobrze i efektywnie trawi i metabolizuje białka i tłuszcze nie mówiąc o węglowodanach, zawsze jest takiej osobie ciepło, rzadziej się przeziębia ale gorzej znosi upały.
Jeszcze raz bardzo dziękuje Wam wszystkim, że mi pomagacie.
[edytowane 22/12/2006 od pjotreek]
Teraz tak:
Sprinter potrzebuje objętościowo mniejsze dania ale bardziej kaloryczne w przeciwieństwie od maratończyka (bardziej uwodnione). Unikaj białego pieczywa i innych rafinowanych pokarmów (to cały sekret, a w zamian pełnoziarniste produkty).
Polecam ten list wkopiować do własnego komputera i kilkakrotnie przeczytać interesujące fragmenty.
Pomalutku, stopniowo, konsekwentnie (chociaż wiem, że to nie leży w naturze sprintera).
W domu zamiast jeść pieczywo przygotuj zupy i sałatki.
Przepis ogólny na zupki (zupa składa się z polewy i dodatków). Polewy można użyć również do sałatek.
Polewa No. 1. Sok marchewkowy wraz ze śmietanką wegańską (lniano-sezamową lub słonecznikową, orzechową) podgrzać i teraz dodając do gorących kaszek wystarczy 30 stopni, kaszka dalej podgrzeje, jeżeli kaszka jest zimna to wszystko podgrzać do 40 stopni, (termometr można zrobić wyjmując kapilarkę ze zwykłego termometru i zaznaczając 35, 40, 45 stopni.
Dlaczego, to polecam artykuł (chodzi o enzymy, ułatwiają trawienie).
http://www.surawka.republika.pl/PL5.htm
http://www.surawka.republika.pl/E1.htm
Do tej zupki dodajesz ziemniaczków lub wszelkie kasze, parowane, nasiona, brązowy ryż itp. to co lubisz, liczą się proporcje sprinter woli mniej kaszek, ziemniaczków itp. a więcej oleistej śmietanki w porównaniu z maratończykiem.
Przepis na śmietankę wegańską (link poniżej)
Zobacz przepis mój list z 19/5/2006 godz. 04:57
http://tiny.pl/9zh6
Ww. śmietankę można przecedzić przez sitko, jeszcze raz zmiksować przemiał i ponownie przecedzić przez sitko (do wyboru).
Taka zupka zawiera duże ilości witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, E, Omega-3, Omega-6, Omega-9). Właśnie tych witamin brakuje w komercyjnych dietach, szybko są niszczone w przetworzonych olejach przez tlen atmosferyczny (to jest haczyk na dobrą dietę).
Oczywiście, najpierw zaczynasz od parowania/gotowania ziemniaczków i kasz a w międzyczasie przygotowujesz zalewę do zupy. Oraz myjesz sprzęcicho, podejście równoległe, jest krócej i przyjemniej, wszystko na czas.
Jak przygotować kasze, nasiona itp.: moczenie 24 godziny w lodówce, w zamkniętym słoiku, najlepsza to kaszka z gryki, prosa (kasza jaglana), szarłatu unikać białych , rafinowanych ala’kasz. Po namoczeniu nasiona znacznie szybciej się uparowywują/zagotują (parowanie jest lepsze od gotowania).
Znacznie dłuższego moczenia wymagają fasola i groch (3 dni) jak zrobisz zapas to w lodówce poleżą spokojnie 7 dni (warto mieć taki zapas, nie trzeba codziennie moczyć).
Moczonej lub kiełkowanej fasoli i grochu nie powinno się spożywać na surowo nadal zawierają antypożywki które są niszczone przez termiczną obróbkę (zobacz artykuł).
http://www.surawka.republika.pl/K16.htm
Ja jestem witarianem dodaję w zamian za gotowanie lub parowane nasiona zmielonych podkiełkowanych nasion roślin zbożowych, motylkowych itp. to jest ta różnica pomiędzy witariańskimi zupami a termicznie zniszczonymi.
Inna polewa do zup (z nasion roślin zbożowych):
Podkiełkowane nasiona roślin zbożowych (pszenica, żyto, owies, jęczmień) miksujesz z wodą i odcedzasz, powtarzasz czynność 2-3 razy, dodajesz śmietanki wegańskiej, podgrzewasz j.w., dalej jak w poprzednim opisie. Idealne są stare odmiany żyta i pszenicy (np. orkisz)
http://www.orkisz.com/orkisz.html
Polewa sojowa lub ciecierzycowa
Moczone 3 dni (w lodówce) nasiona soi lub, i ciecierzycy (można spokojnie przechowywać 7 dni w lodówce) miksujesz i odcedzasz, pogrzewasz j.w. ale można również nieodcedzać, będzie z tego twaróg wegański.
Polewa z z moczonej lub kełkowanej soczewicy, podkiełkowanej lucerny
Jak kiełkować:
http://www.surawka.republika.pl/PIO777.htm
artykuły o kiełkowaniu:
http://www.surawka.republika.pl/artykuly.htm
Polewy owocowe
Miksujesz pomarańcze lub inne owoce cytrusowe, teraz bardzo ważne: lekko obrane, tak aby miały jak najwięcej białej otoczki chodzi o bioflawonoidy), można odcedzić lub nie (wg. wyboru) dodajesz śmietanki wegańskiej j.w. Podobnie z innymi owocami (ale to raczej latem).
Polewa z zieleniny
Miksujesz liście sałaty lub innej zieleniny z wodą, odcedzasz , czynność powtarzasz 2-3 krotnie, a reszta j.w.
Polewa z kiszonej kapusty
Miksujesz kiszoną kapustę z wodą, odcedzasz, czynność powtarzasz 2-3 krotnie, a reszta j.w.
Warto do każdej polewy (może za wyjątkiej polewy z kiszonej kapusty) dodać soku z cytryny lub zmiksowanej, lekko obranej cytryny, albo octu jabłkowego (jest znacznie lepszy od zwykłego octu), to pomaga w trawieniu.
Teraz widzisz na czym polega przygotowywanie zdrowych, bogatych w witaminy zupek.
Przyprawy: od ciebie zależy.
A teraz poza domem:
Awokado
(bardzo kaloryczne) musi być miękkie, dojrzałe, bardzo ważne, sprzedawcy zapytaj, awokado dojrzewa tylko w obecności innych owoców (aby przyśpieszyć dojrzewanie wkładasz do papierowej tory awokado wraz z jabłkami, bananami, cytrusami itp. Trzeba mieć ze sobą nożyk (dobry z piłowanym ostrzem) oraz łyżeczka (to są drobiazgi), tnieszawokado w linii podłużnej po zewnętrznej (w środku jest duża pestka), połówki przekręcasz o 90 stopni, i gotowe, jesz łyżeczką.
http://www.surawka.republika.pl/MZZ3.htm
Syrop daktylowy własnej roboty
Jak zrobić syrop daktylowy (przejrzyj ten wątek)
http://tiny.pl/9zh2
Moczona ciecierzyca (3 dni)
Wsypujesz do słoiczka, wybierasz łyżeczką, jest jak znalazł poza domem.
Moczone orzechy (24 godziny, w lodówce)
Migdały (moje faworyty, ale są drogawe), włoskie, laskowe, brazylijskie, itd.
Zobacz artykuł:
http://www.surawka.republika.pl/W23.htm
Jeżeli nie spożywasz regularnie artykułów nabiałowych i jajek to polecam suplementację z B12 (roztworem B12) a dyskusja jak to efektywnie zrobić zobacz link poniżej, oraz mój list z 3/9/2006 godz. 23:50
http://tiny.pl/9zhk
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja