piszę o tym tutaj, bo wiem że zostanę zrozumiana.... Bardzo często zaglądam na tą stronkę, czytam przepisy, od niedawna udzialem się na forum itp. Ale jakoś nigdy nie zajrzałam do działu poświęconego kosmetykom.... Zrobiłam to teraz.... i doznałam załamania. Zawsze chciałam żyć w zgodzie z sobą samą i wszystkimi żyjącymi istotami, a nie byłam świadoma, że te wszystkie kosmetyki których używam, proszki do prania itp przeczą temu..... I mam teraz ogromny dylemat - których kosmetyków używać, wiedząc, że nie dostanę od nich żadnego uczulenia, i że nie były testowane na zwierzętach ani nie zawierają składników zwierzęcych? Może coś polecicie? Dodam tylko, że żyję w małym mieście i dostęp do innych firm niż wszystkie timotei, palmolivy, shamtoo, colgate, blend a medy, head and shouldersy, dovy czy pantene jest raczej cięzki.... Jakies wieści nt np podpasek Belli, których nigdzie nie znalazłam ? Poważne załamanie.... Liczę na Waszą pomoc....

[edytowane 11/11/2005 od madzik]

Ciężka sprawa z tymi chemikaliami, prawda?
Są na szczęście produkty, których nie znalazłam na liście testowanych na zwierzętach, np:Te z firmy Henkel, podpasek Bella też nie ma na liście, pasty do zębów Colodent, kosmetyki firmy Ziaja(Ziaja jest pewna i ma znak króliczka).
Można takiego właśnie króliczka poszukać na szamponach, kremach, itp.

Te z firmy Henkel, podpasek Bella też nie ma na liście, pasty do zębów Colodent

na jakiej liscie nie ma?ludziska-nie patrzcie na listy"kto testuje"bo nigdy wam tam wszystkichnie wymienia,testuje wiekszosc,w porzadku jest nieiwele firm..te powyzej nie slyszalam zeby nalezaly do tych co sa ok...
ziaja-owszem nie testuje,z takich popularnych firm to mozna te zuzywac Oriflame,Avon,poza tym najlepiej korzystac z listy Ok: www.ok.most.org -te kosmetyki sa nie tylko nietestowane ale i wegetarianskie

Henkel nie testuje- pisałam do nich. Tak samo m.in. Eveline Cosmetics, Soraya, Eris, Delia i pewnie wiele innych.

Henkel nie testuje- pisałam do nich. Tak samo m.in. Eveline Cosmetics, Soraya, Eris, Delia i pewnie wiele innych.

jakoś nie jestem tak ufna jak ty, Wego 🙂

Mam duże doświadczenie w kontaktach z Niemcami, studiuję germanistykę. W tamtym kraju jak ktoś coś oświadcza- tak ma być, inaczej grozi mu więzienie. Może dlatego uważam napisanie do firmy za najpewniejszy sposób zdobycia informacji o jej produktach.

jeszcze zalezy co to znaczy"nie testuje",bo moze ta firma nie testowac,a testowac jakas inna na ich zlecenie,moga byc nietestowane produkty a testowane skladniki itd..w korespondencji z firmami prawie kazda ci napisze,w mniej lub bardziej pokretny sposob,ze nie testuje...radze opierac sie na sprawdzonych przez organizacje pro-zwierzece itd.firmach...

przedewszystkim powiem że jest książeczka na temat świadomych zakupów. unilewer odpada od razu.
osobiście maluję się ale do tego mało uzywam kosmetyków i starczy mi na długo.puder zawsze od dr.eris. po za tym wypróbowana ukochana ziaja.nawet nie patrzę na buteleczkę bo wiem że nic nie testują, po za tym Avon cenię.obie firmy maja jakość,choć wolę Ziaję-niedroga i bardziej trafia w moje potrzeby. ale: są firmy które nie testują ale do preparatów dają substancje pochodzenia zwierzęcego!
a więc to dwie rzeczy: 1.czy testują i 2. czy używają substancji pochodzenia zwierzęcego(np.kolagen)

niby ziaja mówi, ze nie testuje, ale ostatnio zobaczylam, ze na jednych produktach jest napisane, ze nie testowane, a na innych nie
zastanawia mnie skad takie rozgraniczenie...

Faktycznie zdobycie kosmetyków całkowicie cruelty-free nie jest łatwe dla mieszkańca małego miasteczka (zresztą pewnie nie tylko)... bycie prawdziwym wegetarianieniem nie jest łatwe, ale za to jakie satysfakcjonujące 🙂
Pozostaje zamawianie przez internet, co jest moim zdaniem, jest najlepszym rozwiązaniem. Jest wiele sklepów z kosmetykami, chemią itd. które "na bank" nie byłe testowane i są całkowicie cruelty-free. Ich wykaz wraz z linkami do sklepów znajduje się na stonach KLUBU OK ( http://www.ok.most.org.pl/).

Mała uwaga w sprawie napisów na opakowaniach i róznych znaczków typu króliczek. Umieszczenie ich na opakowaniach różnych kosmetyków wcale nie oznacza że nie były one testowane. Radzę przeczytać artkuł Klubu OK na ten temat http://www.ok.most.org.pl/

Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości