Bo miałeś ch...wą brzytwę albo nie umiałes się nią golić
Raczej to drugie 😛
Dobra brzytwa, umiejętnie ostrzona + nabycie wprawy i niczym innym się tak dokładnie nie ogolisz.
Z brzytwą jest ten szkopuł że żeby się nią golić to trzeba się najpierw nauczyć co jest sporą filozofią. A że pierwsze nauki golenia przypominają golenie kawałkiem szkła to brzytwa skutecznie demotywuje. A czy goli lepiej? Mój dziadek się golił brzytwą i twierdził, że te nowsze maszynki dużo lepiej golą od brzytwy.
Zanim zakupiłem golarkę elektryczną używałem przez lata tradycyjnych golarek tj. "wielorazówek" lub jednorazówek. W takim przypadku jeśli chodzi o wegetarian/wegan potrzebny jest kosmetyk do golenia. Stanowią one problem, gdyż nie wiadomo jakie są nietestowane, czy nie ma za dużo "chemii" itd. Te "właściwe" produkty dla wege ludzi są zasadniczo droższe i słabiej dostępne. W samych golarkach nie podobało mi się to, że szybko się tępiły. Nie wiadomo kiedy taką golarkę wymienić. Taki sposób golenia powodował u mnie zmiany skórne i trzeba też wspomnieć o zacięciach.
Golarkę elektryczną używam ok. roku. Mam wersję bezprzewodową na akumulator. Są oczywiście dostępne również z zasilaniem sieciowym. Nie mam trymera przy golarce, a bardzo by mi się przydał do obcinania pejsów, muszę używać maszynki do włosów, aby je wyrównać.
Plusy są takie m. in:
nie ma podrażnień, zacięć
brak kosmetyków, wody - golenie na sucho
większa dokładność
Minusy m.in.:
cena - wkład początkowy od kilkudziesięciu do kilkuset złotych (swoją nabyłem za 149 zł)
golarka sieciowa - blisko źródło prądu; akumulatorowa - trzeba naładować (ten minus na jest siłę) 😉
trzeba się golić w miarę regularnie, bo jeśli zarost będzie długi to później golarka ciągnie za włoski
przy wymianie noży też trzeba zapłacić - często połowę lub ponad połowę wartości golarki (u mnie chyba noże wytrzymają 3 lata i mam nadzieję że po ich wymianie golarka się nie zepsuje :P)
Jeszcze argument ekologiczny - wydaje mi się, że golarka el. jest mniej eko (jeśli ma ogniwa aku to jeszcze mniej eko), chociaż tradycyjne jednorazówki też są plastikowe, a kosmetyki też mają nieprzyjazne opakowania, więc tu zdania mogą być różne.
Minusów jest w moim zestawieniu więcej niż plusów, ale jednak uważam, że to był dobry wybór. Plusy wymieniłem najważniejsze i jeśli jakieś spostrzeżenia mi się nasuną to dopiszę :).
Brzytwa
Najlepsza jeśli toniesz ;).
Zależy po ile oczywiście...
A po pińcet 😉
Nie wiem nie liczyłam tak dokładnie, ale wg mnie kosmetyki "samorobione" są tańsze niż kupne.
Ale ja ma dosyć osobliwe pojęcie słowa "tanio".
Jak same oleje nie zapchają Ci porów w skórze, to możesz smarować się po goleniu ojejkiem z krokosza bawierskiego (spowalnia odrost włosów). Ja ostatnio kupiłam za 7zł za 30ml. Jak kupisz przez internet i tylko jeden olejek to doliczajac koszty przesyłki, juz tanio nie będzie.
Jak ojejek okaże się "za ciężki" możesz zrobić sobie krem na bazie dowolnego ojejku.
Teoretycznie jedna porcja (np 100gr ) wychodzi dużo taniej niż w sklepie ale nie da się np kupić 1gr gumy ksantanowej lub 5gr D-pantenolu, więc na początek trzeba wydać troche więcej. Za to możesz zrobić balsam po goleniu dla całej męskiej części rodziny. Podejżewam, że dla sąsiadów też wystarczy.
Jutro zamieszczę przepis na jakiś prosty krem po goleniu z cennikiem produktów i sam zdecydujesz.
Aczkolwiek wątpię, żeby Ci się chciało w to bawić 🙂
[b] Bułek[/b] czy golarka nie wysusza Ci skóry twarzy? Szukajac informacji na temat zalet i wad golarek, znalazłam właśnie taką informację.
[edytowane 7/11/2011 przez annadagmara]
Przeżyjesz. Używaj z moim błogosławieństwem. Już się dowiedziałam, że to aluminum to przeciw rozwojowi bakterii ponoć jest.
Jak bedzie taka potrzeba to przepis podam. Ale tak bez potrzeby to szkoda mojego manikjuru 😉
No i może zrobię najpierw i przetestuję. Na mężu. 🙂
Twarzy nie golę, ale na nogi używam olejków. Biorę jaki akurat mam pod ręką- kokosowy, migdałowy itp, jojoba też się nadaje. Smaruję nogi przed goleniem dzięki czemu golarka nie podrażnia skóry, a po goleniu wmasowuje resztki olejku i gotowe. Wychodzi taniej niż balsam no i zero chemii.
Jako że nie ma już mojego kremu do golenia (czy jak to tam się nazywa) to mam pytanie: którą piankę/krem/czy cośtam mogę używać i gdzie ją znaleźć?
O ile w kwestii jedzenia lubię szukać, dowiadywać się i szperać, to takie rzeczy są nie na moją głowę. Przed chwilą zacząłem i każdy pisze co innego i już nic nie wiem 🙁
Cokolwiek, byleby było wegańskie i do kupienia wszędzie 😉
(i jeszcze jedno: ludzie, a zwłaszcza cienkun, nie piszcie, że mydło 😛 )
[edytowane 29/1/2013 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Przy okazji może by panowie zrobili jakiś dyskurs na temat wyższosci golarek nad maszynkami lub odwrotnie.
Elektryczne golarki sa moich rekach od jakis 10 lat.
Mialem tylko golarki Philipsa a rok temu sprawilem sobie topowy model Philipsa 3D trzyostrzowa. Jestem z niej bardzo zadowolony i faktycznie nie wymaga ona czestego ladowania.
Po goleniu uzywam balsamu Biotherm, jesli pamietam aby sie posmarowac 😉 Juz dawno wyleczylem sie ze stosowania tanich kosmetykow tu opisywanych. Rownie dobrze mozna ich nie stosowac a efekt bedzie ten sam albo lepszy.
Och, no prosze, chyba ktos tu lubi sie obnosic ze swoim statusem materialnym ;]
To ja tak na przekor powiem - drodzy Panowie, jesli macie w domu swoja wlasna babe (mam tu na mysli osobista ksiezniczke ;D), to do golenia twarzy nadaja sie odzywki do wlosow - taki domowy sposob na recykling odzywek, ktore niewiescie nie podpasowaly 😉 Sprawdzone na moim wlasnym okazie, zyje i ma sie dobrze, jego skora na twarzy takze 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja