Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

zapach i wygląd mięsa...  

Strona 3 / 4 Wstecz Następny
  RSS

Loviisa-chan
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 637
23/03/2009 6:19 pm  

Dziwi mnie także kwestia tolerancji xGetBoredx

A mnie nie dziwi, to tak jakby jakiś dajmy na to, katolik zobaczył, że jego kolega pali i zwracał mu ciągle uwagę "nie wolno ci palić, przecież to jest grzech, nie możesz!" - no cóż, każdy by raczej na takiego popatrzył i sobie coś pomyślał - akurat to, czego przestrzega katolik, inna osoba może mieć w głębokim poważaniu bo załóżmy, jest ateistą - to każdego indywidualna sprawa, co robi i nie masz prawa ingerować w czyjeś życie.
"Wymagaj od siebie tego, co wymagasz od innych" - czyli jak chcesz zjeść w spokoju swoją kanapkę bez mięsa, nie przeszkadzaj tym, którzy swoje kanapki mają z mięsem. Jakby to Ciebie wyrzucili z sali to zaraz by było wielkie halo i nietolerancja, a w drugą stronę to już w porządku według Ciebie, tak?

[edytowane 23/3/2009 od Loviisa-chan]


OdpowiedzCytat
jufus
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 33
24/03/2009 2:33 am  

Według mnie użyłaś błędnej analogi, przez co wnioski otrzymane z takiego podstawienia obawiam się, że także są niewłaściwe - postaram się wytłumaczyć Ci na czym polega różnica.
Tolerancja łączy się bezpośrednio z zagadnieniem wolności, a tym samym z różnym jej postrzeganiem. Najprostsza definicja wolności mówi o tym jak daleko sięga obszar, w którego granicach podmiot ma lub powinien mieć całkowitą swobodę bycia i działania według własnej woli. Ogólnie przyjmuje się, że wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka, a ja zakładam, że dotyczy to także zwierząt, a przynajmniej ich życia. Tak więc w sytuacji, w której ktoś zabija zwierzę, narusza według mnie podstawową granicę wolności innej żywej istoty, przez co uprawomocnia nas do takiego działania, które umożliwiłoby nam zapobieganie tego typu zachowań. Niestety tak się składa, że w świecie społecznym nie możemy być całkowicie wolni i musimy zrezygnować z części naszych przywilejów i wolności, chcąc zachować jej resztę. Jest to naturalnie kwestia czysto arbitralna i wiele osób może stwierdzić, że zabijanie zwierząt nie jest czynem, który można by zakwalifikować jako łamanie podstawowych praw, lecz jako różnorodność poglądów, którą na zasadzie prawa tolerancji powinno się pozostawić w spokoju. Ja osobiście jestem zagorzałym tego typu pojmowania rzeczywistości przeciwnikiem i według mnie tolerancja w tym względzie jest przejawem hipokryzji i ignorancji ze strony osoby, która zwie się wegetarianinem - mogę się jednak mylić.


OdpowiedzCytat
StellaArtois
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 2007
24/03/2009 3:28 am  

Jeśli mowa o wolności-zauważ, że nie każdy człowiek ma taki sam system moralny i etyczny jak Ty. I co wtedy? Zamierzasz uświadamiać każdą, nawet obcą osobę, jak Ty pojmujesz moralność? Pomyśl, co by było,gdyby każdy człowiek w obecnym, kosmopolitycznym świecie uświadamiał swoje otoczenie, w jaki sposób pojmuje moralność. Jak najbardziej zgadzam się z Tobą co do zwierząt. Ale pomyśl, co by było, gdyby przeciwnik aborcji spotkał się na oficjalnej, biznesowej kolacji z osobą, która jest za aborcją lub pro choice. Czy miałby rzucić wszystko i wyjść? Niestety, życie nie jest czarno białe.


OdpowiedzCytat
xGetBoredx
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 216
25/03/2009 1:55 am  

No tak, ale żeby od razu rzucać klątwami? :rotfl:
Jestem tolerancyjny dla innych bo tego samego wymagam wobec mnie. Ktoś chyba nie popełnia przestępstwa jedząc mięso? Ja również nie będę mu tego zabraniał. Ja uważam jedzenie mięsa za odstępstwo od normy, a ta osoba sądzi wprost przeciwnie. Dopóki będziemy się wzajemnie akceptować to nie ma mowy o konfliktach. Jeżeli miałbym każdemu na każdym kroku wypominać żeby nie jadł przy mnie mięsa, nie chodził w skórzanych ubraniach itp. to myślę, że nie miałbym zbyt wielu znajomych.

wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂


OdpowiedzCytat
Loviisa-chan
stały bywalec
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 637
25/03/2009 4:43 pm  

Jestem tolerancyjny dla innych bo tego samego wymagam wobec mnie. Ktoś chyba nie popełnia przestępstwa jedząc mięso? Ja również nie będę mu tego zabraniał. [...] Dopóki będziemy się wzajemnie akceptować to nie ma mowy o konfliktach.

:thumbup:


OdpowiedzCytat
ropucha
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 30
25/03/2009 11:28 pm  

Dla mnie "zapach" mięsa tzn kotletów itp jest jeszcze znośny(gorzej z widokiem) Ale za to nie mogę scierpieć smrodu wędliny, często mdli mnie jak osoba siedząca obok je kanapkę z szyneczką czy polędwiczką. A najbardziej nie lubię smrodu gotowanej białej kiełbasy...bleeee....

Głupotą jest oczekiwać zmian robiąc wszystko tak jak dotychczas


OdpowiedzCytat
Wege-mewka
bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 235
12/04/2009 7:01 pm  

Ja mam najgorzej z zapachem. Zapach mięsa strasznie mi przeszkadza. Z rodzicami nie raz się o to pokłóciłam. Jak ktoś je przy mnie mięso to przeważnie staram się na to nie patrzeć...


OdpowiedzCytat
kotbury
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 7
13/09/2009 2:03 am  

mój chłopak próbuje być wege ale przechodzi przez to co ja na początku, tzn problem z jedzeniem poza domem. Mieszkamy w Warszawie więc wydawałoby się że sprawa prosta jednak ja mam w pobliżu pracy tylko... KFC a on ...sklep mięsny.Ja się nauczyłam jeść w KFC sałatkę coleslaw i frytki (czasem...brrr w ilości 2 porcji...wiem, wstyd) ale chłopak to już ma naprawdę mały wybóra siedzi w pracy do póżna, czasem opowiada że zjadł na obiad kiełbasę bo był głodny a nic innego nie było.
Jedyne wyjście to dać mu zapas jedzenia do pracy żeby nie było wymówki. Ciężki żywot...


OdpowiedzCytat
Wentzowa
początkujący
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 17
14/09/2009 2:45 am  

Wkurza mnie, gdy ktoś je przy mnie mięso i mówi mi jakie ono jest dobre i, że pewnie chętnie zjadłabym sobie kawałek schabowego lub szyneczki. To jest irytujące, bo mnie naprawdę nie 'ciągnie' do mięsa i nie lubię gdy ktoś wmawia mi, że zjadłabym sobie chętnie kurczaczka. Wrrr.

Nowy świat będzie wegetariański.


OdpowiedzCytat
kingajkari
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 45
23/06/2010 4:01 pm  

Tak, gdy na niedzielnym obiedzie moi dziadkowie jedzą mięso zawsze coś powiedzą np. Jakie smaczne, jakie mięciutkie, ty Kinga wiele tracisz itp. Wtedy wygląd tego mięsa jeszcze bardziej mnie przytłacza myślę wtedy o tym że jak to zwierze żyło musiało być miłe w dotyku i jak ktoś je głaskał a później jest druga scenka :Jak ktoś je zabija . Często na tych cholernych obiadach powstrzymuje się od płaczu no ale przecież nie mogę przestać na nie przychodzić bo będzie im smutno ...
Jeszcze bardzo mnie irytuje gdy ktoś kupuje mięso . W pobliskim sklepie jest tak że są ustawione sery koło mięsa . Gdy mama kupowała ser a ja nie miałam co robić to po prostu patrzyłam na sąsiednią kolejkę, patrzyłam jak ci ludzie kupują martwe ciała . Ponoć zrobiłam się strasznie czerwona i wyglądałam na nieźle wpienioną ... Sama nie wiem czemu mnie to tak zirytowało . 😡
Ale się rozpisałam 😀

[edytowane 23/6/2010 przez kingajkari]

Czyż nie ma hipokryzji w tym, że upominamy dzieci gdy krzywdzą kotki czy pieski, podczas gdy sami zasiadamy do stołu, na który zabito dziesiątki stworzeń?


OdpowiedzCytat
MuayThai89
bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 488
23/06/2010 4:09 pm  

Mnie drazni zapach miesa surowego w sklepie...
Jak jest gotowane to nie jest takie drazliwe, moze dla tego ze jczesto chodze na grilla w celach towarzyskich 😉

http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent


OdpowiedzCytat
JAGA
 JAGA
forumowy expert
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 1385
27/08/2010 10:42 pm  

odkąd jestem w ciąży nie przeszkadza mi zapach np kiełbasy z grilla lub czegoś wędzonego. Ale zabijał mnie zapach podsmażonego mięsa przez moją mamę (robiła średnio raz na tydzień gdy u niej byliśmy)- zapach jak gdyby ktoś smażył starą śmierdzącą podeszwę od buta.

Kngajkari-rozumiem co czujesz. Przez długi okres czasu też tak emocjonalnie reagowałam siedząc przy stole lub będąc w sklepie przy dziale mięsnym. Ale teraz jest już inaczej- wykończyłabym się psychicznie gdybym nadal pozwalała sobie na takie myśli widząc mięso. Wiem, że mięso= zabite zwierzę, ale unikam wyobrażania sobie jak żyło, co czuło...nie potrzebuję tego, żeby przekonać się co do słuszności bycia wege. A przy okazji tracę mniej nerwów.


OdpowiedzCytat
hipiska
weteran forum
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1596
28/08/2010 12:55 am  

Mnie zawsze najbardziej drażnił ( nawet , kiedy jeszcze jadłam mięso ) zapach podsmażanej wędzonki. Niezbyt fajnie jest również , kiedy otwieram lodówkę przed grillem rodziców - dużo mięsa, zapachy się mieszają tak, że aż mdli.

Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze


OdpowiedzCytat
DaveDorian
bywalec
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 228
28/08/2010 1:47 am  

mój chłopak próbuje być wege ale przechodzi przez to co ja na początku, tzn problem z jedzeniem poza domem. Mieszkamy w Warszawie więc wydawałoby się że sprawa prosta jednak ja mam w pobliżu pracy tylko... KFC a on ...sklep mięsny.Ja się nauczyłam jeść w KFC sałatkę coleslaw i frytki (czasem...brrr w ilości 2 porcji...wiem, wstyd) ale chłopak to już ma naprawdę mały wybóra siedzi w pracy do póżna, czasem opowiada że zjadł na obiad kiełbasę bo był głodny a nic innego nie było.
Jedyne wyjście to dać mu zapas jedzenia do pracy żeby nie było wymówki. Ciężki żywot...

Daj że spokój. Taki problem widzisz w tym, by wziąć ze sobą do pracy zapas jedzenia z domu? Ludzie to są na prawdę czasami dziwni. 😛

''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''


OdpowiedzCytat
n.i.x
stały bywalec
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 570
22/10/2010 1:35 pm  

niema nic gorszego niz to jak babcia przygotowuje karpie przed świętami. Smród i flaki na około...
Jak dobrze ze tam juz nie mieszkam , (mieszkałam piętro wyżej)
i nie muszę tam siedzieć pomagając jej np robić makówki przy tym wszystkim .

omnia vincit amor!!


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 4 Wstecz Następny
  
Praca