Vegavani z Warszawy
http://www.vegavani.com/index.html
Edit:
ups... Waris uprzedziła mnie o 2 minuty 😀
[edytowane 17/6/2011 od Bellis_perennis]
Pisałam do http://www.vegavani.com/ ale z racji tego że we Wrocławiu to chcą trochę dużo.
Mam ten numer vege i w sumie nie widziałam innych firm, popatrzę jeszcze raz.
Zaraz napiszę do najadaczy... 🙂
U mnie też tylko ja. Jedna ciocia narzeczonego się stara ponoć nie jeść mięsa ale ja jej nie znam. To jest po prostu jedyna sprawa na którą się upieramy z narzeczonym. Mam nadzieje że się uda, za każdym razem jak jest rozmowa z rodzicami na ten temat to próbują przeforsować żeby było jednak mięso :/
[edytowane 2/9/2011 od lililea]
Racja. Ale najlepiej zrobić wege-wesele nic nikomu nie mówiąc, niech wyjdzie po fakcie.
Zastanawiam się, z czego można by zrobić prosiaka (takiego z jabłkiem w ryju, koniecznie), żeby wyglądał i smakował jak prawdziwy 😀
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Nic nie cuchnie tak obleśnie jak wieprzowina :P:P:P
Można oszukiwać tylko czasami w kotletach. Znajomi zapierali się, że moje [url= http://drosera87.blox.pl/2011/08/Sznycle-wegetarianskie.html]sznycle[/url] smakują jakby były z mięsem no i kumpela upierała się w greenwayu jedząc kotlety z soczewicy.
No też bym nie chciała aby ktokolwiek wtrącał się w moje wesele i to nie dotyczy tylko menu. Wesele jest państwa młodych a nie gości.
[edytowane 2/9/2011 od Bellis_perennis]
Zastanawiam się, z czego można by zrobić prosiaka (takiego z jabłkiem w ryju, koniecznie), żeby wyglądał i smakował jak prawdziwy 😀
Soczewica i płatki owsiane są dosyć "plastyczne" można prosiaka ulepić, ryjek zrobić wg sposobu z filmu "Poranek kojota", całość pomalować bejcą do drewna. Jabłko w ryjku może być prawdziwe. 😛
Soczewica i płatki owsiane są dosyć "plastyczne" można prosiaka ulepić, ryjek zrobić wg sposobu z filmu "Poranek kojota", całość pomalować bejcą do drewna. Jabłko w ryjku może być prawdziwe. 😛
Annadagmara, obawiam się, że jednak oryginalnego, "boskiego" aromatu nie da się podrobić 😉 Bellis ma rację, wieprzowina to najbardziej śmierdzące ze wszystkich mięs. Kiedyś mieszkałam z parą mięsożerców, dla których dzień bez świnki był dniem straconym. No tak, ale oni w ogóle mieli wyjątkowo zdrową dietę, opartą w 90% na wieprzowinie, mleku i białym ryżu. Nawet w sezonie letnim prawie nie jedli owoców i warzyw. Chłopak był wiecznie przeziębiony i nie mógł zrozumieć, dlaczego :rotfl:
Wracając do tematu, moja rodzina rok temu, przy okazji wesela kuzynki, spisała się super- były dla nas wege dania na ciepło, a do chleba nawet wędlina sojowa! Co do własnego wesela, to przychylam się do zdania większości.
To ja kiedyś miałem takiego współlokatora, że pożalcie się bogowie 😛
Żywił się kurczakiem, pizzą, lechem i jeszcze umiał tosty zrobić (bułka, ser, cebula)
: obawiam się, że jednak oryginalnego, "boskiego" aromatu nie da się podrobić
No wiem,wiem... zwłaszcza ta bejca...
:rotfl:
Ja w pracy czasami jestem wyciągany na śniadanie i w piątek jest najgorzej, bo nikt nie je mięsa 😉 tylko ryby, kraby w panierce i jakieś takie różne rzeczy, które tak straszliwie śmierdzą, że niedobrze się robi. Ale siedzę cicho, bo poza laskami, z którymi siedzę w pomieszczeniu wszyscy myślą, że jestem normalny 😛
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Strasznie kombinujecie z tymi weselami, jakbyscie koniecznie chcieli wojowac ze swoimi rodzicami.
Generalnie jest tak, ze to nie wy robicie wesele ale wasi rodzice, ktorzy zamowia dania takie jakie im pasuja.
Wasza rola w zasadzie bedzie uzyskanie kompromisu i raczej na tym bym sie skupil zamiast na dreczeniu rodzicow.
Jesli mowimy o wolnosci wyboru to im tez te wolnosc nalezy pozostawic.
Na swoim weselu mialem wegetariaskie dania dla nas jak i miesne dla rodziny. Wszyscy sie swietnie bawili i nikt nie narzekal i o to w weselu chodzi.
VikVeg - wiesz, dla większości osób wesele to ważny dzień i chcą, żeby był idealny więc w imię czego mieliby rezygnować ze swojego światopoglądu o który pewnie długo walczyli/wciąż walczą? Bo jeżeli weg* robi nie-weg* wesele to chyba wbrew jego ideologii? Mam tu na myśli dokładanie swoich pięciu groszy do przemysłu mięsnego przez kupno potraw mięsnych nawet w momencie, gdy on w przeciwieństwie do gości nie będzie och spożywał.
No i jeszcze pozostaje kwestia tego czy to wesele ma być uczczeniem ceremonii, w której ważniejsi są rodzice czy Państwo Młodzi? No przepraszam ale IMO niespełnione ambicje rodziców powinni sobie zachować i dać młodym cieszyć się szczęściem we własny sposób.
[edytowane 7/9/2011 od Daiana]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja