Na sam początek podam linck:
http://wiadomosci.onet.pl/1849049,16,masowe_wymieranie_roslin_i_zwierzat,item.html

Stwierdziłam iż jest to temat godny uwagi i przerażający zarazem. 🙁
Różnorodność biologiczna jest kwestią niezwykle istotną dla wszystkich ludzi oraz szczególnie bliska mojemu sercu. Ostrzeżenia ekologów są ignorowane przez to iż trudno jest ocenić rozmiary wymierania oraz to jakie mogą być jego skutki. Aby spowolnić bieg wydarzeń potrzebne by były ogromne zmiany. I ogromne ilości pieniędzy. Dlaczego warto chronić bioróżnorodność? Oto kilka przykładów:
1) nie znamy dokładnego obiegu pierwiastków w przyrodzie i nigdy nie wiadomo co się stanie gdy jeden z gatunków wyginie.
2) więcej niż 50% leków ma pochodzenie naturalne
3) element kulturalny, wypoczynkowy i wizualny
4) rola w przemyśle
Czy nie jest przerażające to, że ludzkość sieje zniszczenia równe impaktowi z kosmosu? 🙁

Równie groźne są butna ignorancja i samozadowolenie (ze swoich złych nawyków), automatycznie odrzucające nawet najbardziej racjonalne argumenty i ostrzeżenia, tu: komentarze do artykuliku :crash:

To jest samoregulacja systemu ekologicznego. Coraz więcej ludzi zapada na różnego rodzaju choroby spowodowane zatruciem przez nich środowiska naturalnego. Przy okazji giną gatunki zwierząt i roślin mających ważny wpływ na środowisko. Zmniejsza się tym samym populacja gatunku ludzkiego i zostają osobniki z najsilniejszym układem odpornościowym. Geny najsilniejszych osobników przekazywane są potomkom dzięki czemu odrodzi się gatunek ludzi o najbardziej odpornym psychicznie i fizycznie organiźmie. Tym samym wskutek znacznego zmniejszenia się populacji ludzi środowisko naturalne będzie mniej zatruwane przemysłem i spalinami i rozpocznie się proces regeneracji fauny i flory, która w znacznym stopniu zutylizuje chemiczne zanieczyszczenia. W miarę czyste środowisko zachęci ludzi do rozmnażania się i znowu zacznie ich przybywać na Ziemi. Być może wtedy przemysł rozwinie się w innym kierunku a ludzie nauczeni przykrymi doświadczeniami przekazywanymi od pokoleń będą szanować środowisko naturalne w którym żyją. Mam nadzieję, że wtedy na Ziemi będą żyli sami wegetarianie. 🙂

Nie byłabym tak pełna optymizmu. To wszystko raczej kieruje się ku samozagładzie.

Stanisławie - tylko ze ludzi jest coraz wiecej i nie ma mowy o "wymieraniu gatunku ludzkiego a raczej trzeba stwierdzic ze ludzi jest zbyt wielu a dystrybucja srodkow niezbednych do zycia jest niewłaściwa .

Wymarla planeta ponurym ostrzezeniem
Dla istot ktore odkryja kiedys ziemie
Byc moze one wyniosa jakies wnioski
Z legendy o istocie
Ktora chciala byc bogiem

Rozumiem tu interwencję i bunt wielu osób, lecz bądźmy szczerzy- przecież wiedzieliśmy, że kiedyś to nastąpi. "Masowe wymieranie" nie jest bardzo świeżą wiadomością ni niesamowitym odkryciem.
Niestety, ludzie są jacy są i czas jest jaki jest -od tych dwóch rzeczy zależy teraz wszystko.
Możliwe, że uda nam się jeszcze uratować Ziemię, lecz będzie to bardzo trudny proces.
Ale ludzi i ich własnego ego, nie zmienimy.
Nawet jak kiedyś udało się z petycją przeciw nielegalnemu połowie ptaków -nadal są przemycane i chwytane z ich naturalnego środowiska w brutalny sposób.

Nie byłabym tak pełna optymizmu.

Nic innego nam nie pozostaje 😉 Lepsze nawet to, niż życzenie Mohamamie samego złego. -a to nie doprowadzi do niczego mądrego.

Gah... za ile lat umrzemy? Za 10, 50, 100, 200, 500, 1000? Dla mnie to bez różnicy, czy to człowiek sam spowoduje swoją zagładę, czy też dojdzie do niej w jakiś inny sposób. I tak czeka nas zgon, tę planetę również.

"Masowe wymieranie" nie jest bardzo świeżą wiadomością ni niesamowitym odkryciem.

Wielkie wymieranie przez dłuższy czas było negowane i to najbardziej przez polityków i zapewne nadal będzie.