Chiny to dziwny kraj. Jak tak traktują ludzi to nie ma sie co dziwić że podobny los spotyka zwierzęta :(.
http://www.youtube.com/watch?v=B94trCVCrLo
Ja nawet słyszałem o tym, że można jeść taką specjalną glinkę wykopaną z ziemi 😮
http://www.igya.pl/sposoby_na_pasozyty/zastosowania_glinki_kaolinowej.html
Ale banda hipokrytów. Oburzeni bo jak to pieski można zabijać a sami pewnie właśnie wcinają kanapkę z szynką. A ile agresji w tych komentarzach. Wegetarianom wytyka się często fanatyzm a baaardzo rzadko spotykam się z tak agresywnymi komentarzami w stosunku do mięsojadów. Ciekawe.
Ale banda hipokrytów. Oburzeni bo jak to pieski można zabijać a sami pewnie właśnie wcinają kanapkę z szynką. A ile agresji w tych komentarzach. Wegetarianom wytyka się często fanatyzm a baaardzo rzadko spotykam się z tak agresywnymi komentarzami w stosunku do mięsojadów. Ciekawe.
Chciałaś dodać również , że używają kosmetyków testowanych na zwierzętach w tym psach głównie Beaglach
Ale w ogóle wszystkiego, co jest z Chin?
Nie ma szans, pisałem o tym tu: [url] http://www.wegetarianie.pl/Article2019.html[/url].
Na moje jakieś 75% wszystkich towarów w każdym sklepie z żywnością (zarówno w osiedlowym, jak i supermarkecie) zawiera dodatki pochodzenia chińskiego.
Nie wiem, jak to jest z innymi gałęziami przemysłu, ale podejrzewam, że jeśli producenci żywności nie mają obowiązku ujawniać kraju pochodzenia poszczególnych składników, to reszta tym bardziej.
Jak słusznie zauważyła Bellis, Chiny to państwo totalitarne i tu leży pies pogrzebany...
Swoją drogą (to już moja opinia) bardziej niż sytuacja psów przeraża mnie wachlarz tortur stosowanych wobec mnichów i mniszek buddyjskich.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja