Wpadłam właśnie na idee jakiegos pomyslu który nie wiem jak dokladnie można by zrealizowac. Moglibyśny sie zwolac lub po prostu zrobic jakas dana rzecz w jednym dniu o takim samym czasie w ramach promowania wegetarianizmu. Tylko nie wiem co dokladnie miałoby to byc. Macie jakies pomysły? 😉
o 12:00 w centrach naszych miast lub na starych rynkach lub na najwiekszych deptakach rozbierzmy sie i krzyczny "wegtarianie sa seksi" ;)...
A tak na powaznie to nie mam pomyslu...ale tu sa ludzie co maja dobre pomysly, wiec moze cos dobrego i interesujacego wymysla 😉
http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent
mhm... szczerze mówiąc w swojej praktyce ani razu nie miałam przyjemności brać udziału w takiego typu akcjach... czego żałuje...
myślę że to zajefajny pomysł tylko trzeba coś ciekawego wymyślić aby ludzie dostrzegli ze wegetarianie nie są jakąś szaloną bandą hipisów hihi 🙂 i aby zachęcić ich do diety wegetariańskiej! tylko co... :):) piszcie ja chętnie wezmę udział 😀
Heh, a tak na poważnie to może przedstawie swoje pomysły chociaż nie wiem czy przypadna wam do gustu:
- porobienie ankiet wsród znajomych lub wsród internautów dotyczacych wegetarianizmu (ustalilibyśmy wspólnie pytania i każdy z nas spróbowałby przeprowadzic ja na jak najwiekszej liczbie osob)
-zgaszenie wszystkich swiateł, elektryczności w jednym czasie (to troche ściagniety pomysl ale zawsze)
-pofatygowanie sie do lokalnych gazet z prosba o zapromowanie wegetarianiuzmu :))
oo ten 1 i 2 pomysł jest nawet ok a z 3 myślę ze moglibyśmy mieć problem [bynajmniej ja hi hi] jestem wolontariuszką w schronisku dla ziwerząt w Bydgoszczy a tam jest kilka wegetarian więc pewnie by się przyłączyli. jak na dzień dzisiejszy pewnie przez pogodę nie jestem w stanie myśleć, ale jak coś wymyślę to napisze 😛
można by też zorganizować jakieś festyny wegetariańskie ... ale to tez nie taki prosty pomysł 🙂
[edytowane 12/6/2010 od xxl]
Fakt jest jeden w publicznych mediach bardzo nas malutko, prawie wcale.
Wszystki kulinarne programy-mięcho
Jakieś tam o zdrowym stylu życia-białe "delikatne" mięcho
itp, itp
Przecież gdybyśmy stworzyli własny kanał TV wypełnilibyśmy całą ramówkę, ekologia, zdrowy styl życia, bycie szczupłym i empatycznym 😛 , różne akcje i apele o pomoc dla zwierząt, akcje o przestrzeganie praw, generalnie jest tak tego dużo, nawet kosmetyki i moda wegańska byłoby tego wbród, a do tego byłoby to źródło cennych informacji dla nas wszystkich, 😉
za mojej młodości, wczesne lata 80-te robiliśmy pikiety (wraz z punk-rockowcami) pod cyrkami, niektórzy w tzw. wennie twórczej chytali za spraje i obmalowywali sklepy mięsne "mięso to morderstwo" oraz kleili plakaty ze zdjęciami z rzeźni, to na prawdę było bardziej 'żywe" aniżeli teraz choć troche "huligańskie" 😉
ja mam nawet "przestępstwo" na sumieniu 😮
miałam 15 lat i będąc w Łodzi wraz ze znajomymi po fachu 😉 oblewaliśmy farbą panie w futrach, teraz się trochę tego wstydzę
to były inne czasy, koncerty, żywe hasła, młoda krew w żyłach 😛
Dzierzbo, jakby tego nie oceniać, to jednak zaangażowanie na 6. 😉
Mogłabym reklamować wegetarianizm, ale nie w ten sposób, że JA jestem taka wspaniała, jedyna w swoim rodzaju, bo jestem wege, a inni są mniej warci, tylko, że wegetarianizm czyni mnie lepszą, bo jest naturalny, bo skłania do przemyśleń. I tak też czynię wśród znajomych.
Są organizowane dni wegetarianizmu/weganizmu w poszczególnych miastach. Możecie się skrzyknąć i w którymś mieście zorganizować "stoisko" ludzi z wegetarianie.pl.
Osobiście nie lubię wypowiadać się w imieniu wszystkich wegetarian, bo jak to widać również na tym forum - fanatyków nie brakuje. Nie mam potrzeby (na tę chwilę) udawania się na jakieś wielkie wege spotkania, bo nie lubię masówek i dla mnie działa to w ten sposób, że ludzie patrzą na wegetarian jak na odmieńców, bo nikt normalny nie potrzebuje się zrzeszać, żeby dowodzić swojej normalności.
Oczywiście nie chce Was obrazić. Może nieumiejętnie ubrałam w słowa to co czuję, mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi.
Nie twierdzę jednak, że te spotkanie nie przynoszą niczego dobrego.
Co do przeprowadzania ankiet, to jestem za, bo można zobaczyć co nasi znajomi wiedzą o zdrowym odżywianiu, może to wywołać falę pytań, dyskusje, to jest fajne i potrzebne. Można by wtedy wyniki takich badań przekazać do gazet, nie tylko dla wegetarian. Już teraz widzę dużo przepisów wegetariańskich w gazetach, ale niestety najczęściej kojarzonych z łatwym sposobem odchudzenia się. Sama myślałam o napisaniu do jakiejś gazety z propozycją utworzenia rubryki przepisów wegetariańskich z opisaniem składników, witamin jakie zawierają i ich działania itp. Co do ankiet, to niestety ich minus jest taki, że musimy wybrać tylko takie warianty, jakie są nam proponowane i dlatego ankietami można łatwo manipulować, jeśli odpowiednio ułoży się warianty odpowiedzi, a tego chyba byśmy nie chcieli.
[edytowane 12/6/2010 przez Nela89]
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Nie, nie zrozumiałam o co Ci chodzi.... 😮 Co jest złego w tym aby ludzi informować, przełamywać stereotypy a jednocześnie spotkać ludzi o podobnych poglądach? Co złego jest w chęci bycia akceptowanym? Bo sory ale wciąż wege przez wielu ludzi postrzegani są za dziwaków? Co jest złego w chęci zmiany świata na lepsze? 😮
[b]Dzierzbo[/b] rozwaliłaś mnie na łopatki :rotfl:
[edytowane 12/6/2010 przez Bellis_perennis]
Nie, nie zrozumiałam o co Ci chodzi.... 😮 Co jest złego w tym aby ludzi informować, przełamywać stereotypy a jednocześnie spotkać ludzi o podobnych poglądach? Co złego jest w chęci bycia akceptowanym? Bo sory ale wciąż wege przez wielu ludzi postrzegani są za dziwaków? Co jest złego w chęci zmiany świata na lepsze? 😮
[edytowane 12/6/2010 przez Bellis_perennis]
Nie mam nic przeciwko temu, żeby w taki sposób (poprzez pikiety np.) ktoś promował wegetarianizm, ale sama nie czuję potrzeby szczególnego zrzeszania się w tym celu. Nie jestem na tym forum tylko po to, żeby porozmawiać z ludźmi, którzy rozumieją dlaczego jem tak a nie inaczej, tylko głównie po to, żeby zasięgnąć pewnych informacji. Oczywiście, gdyby z tego wywiązała się jakaś przyjaźń, to byłoby ok, ale nie szukam tutaj jakiejś szczególnej akceptacji. Jeżeli promuję wegetarianizm to wśród znajomych, bo wierzę, że więcej da rozmowa, możliwość odpowiedzenia na wiele pytań, niż wykrzykiwanie haseł, że mięso jest niezdrowe, ale oczywiście w jakiś sposób to też kształtuje świadomość. Bycie wege to dla mnie sposób na życie, ale nie utożsamiam się z wegetarianami w tym sensie, że czuję przynależność do jakiejś grupy społecznej, tak jak nie czułam jakiegoś szczególnego związku z mięsożercami, kiedy jadłam mięso.
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
U mnie w Lodzi, niedaleko mojego osiedla, dokladniej na Zarzewie, na przecieciu ulic Przybyszewskiego i Tatrzanskiej na ryneczku na sklepie miesnym bylo napisane takie wielkie czerwone "MORDERCY ZWIERZAT"...Do dzisiaj widac zacieki ;)...
Dzierzba to moze Ty, lub jakis Twoj kolega to zrobil ;)...
P.S. Pomylilas tez slowo "huliganskie" z "wandalizmem" ;), ale ok;)
http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja