Zaczynam ubolewać nad tym, że nie ma możliwości aby wynieść się i osiedlić gdzieś w kosmosie z dala od tego całego bałaganu i żałosnych, niemyślących ludzi 😡
Całe te przepisy, idiotyczne rozwiązania i robienie wody z mózgu zaczyna mi działać na nerwy do granic możliwości
😮
Czuję się jak w jakimś młynie 😡
[edytowane 26/1/2012 przez motylek8725]
lililea z technicznego punktu widzenia nie ma przeszkód żebym ja czy każdy domorosły gimnazjalista-komputerowiec podejrzał to co piszesz w swoim komunikatorze. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co już jest na ich temat w internecie - w skrócie wszystko.
Po drugiej stronie medalu - nie ma poza-labolatoryjnej (czytaj niebotycznie drogiej i czasochłonnej) technicznej możliwości podejrzenia połączenia szyfrowanego. Ani ACTA ani PIPA ani nawet KUPA (gdyby istniała) w tym nie pomoże bo to jest zwyczanie niewykonalne.
A mnie wkurza strasznie to sianie paniki 😡
ACTA to przejaw ewolucji prawa, która miejsce od baaaardzo dawna, a nie jakieś odosobnione wydarzenie.
A co do szpiegowania to Echelon i tak kontroluje wszystkie rozmowy i maile. "Problem" jest tylko taki, że nie ma kto tego sprawdzać 😉
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego co już jest na ich temat w internecie - w skrócie wszystko.
O mnie jest tylko tyle, ile chcę żeby było...
A mnie wkurza strasznie to sianie paniki
ACTA to przejaw ewolucji prawa, która miejsce od baaaardzo dawna, a nie jakieś odosobnione wydarzenie.
A mnie nie. Może wreszcie jakaś mała rewolucja będzie? Ehh, płonne me nadzieje. :red:
Hej, a słyszałeś o łamaniu szyfrów?
I jak twoim zdaniem można łatwo podejrzeć co piszesz na komunikatorze? Ja jestem po informatyce i wcale nie wydaje mi się takie banalne podglądanie dowolnej osoby w sieci - jakiś dane musisz na jej temat mieć i teraz pytanie czy masz obowiązek dane te twojemu rządowi udostępnić (no chyba, że ktoś używa wifi - to wystarczy stanąć koło okna - ja używam :D).
Cała sprawa rozbija się o to co na twój temat ma prawo się dowiedzieć twój rząd i co w związku z tym twój operator - przez którego faktycznie przechodzi wszystko ma obowiązek mu udostępnić. Tylko, że ten operator nie przechowuje tych informacji bo potrzebowałby do tego niesamowicie wielkiej przestrzeni dyskowej, a wcale go to nie interesuje.
Można rzecz, że ACTA jest ustawą anty-ekologiczną, bo wynikające z niej przepisy mogą zmusić operatorów do przechowywania bardzo dużej ilości danych.
To w Polsce oprócz Turbo Pascala już wykładają o szyfrowaniu na informatyce ? 🙂 Jestem pod wrażeniem - czasy się zmieniają 🙂 Nie tylko słyszałem ale i wspomniałem w swoim poście (o koszcie). Złamać szyfr To się wydaje takie proste - polecam przypowieść o szachach, królu i ziarnkach ryżu 🙂
Szyrfowanie zawsze jest jeden krok (bo musi) przed jego złamaniem. Wraz z rozwojem procesorów proporcjonalnie musi rosnąć (a rośnie wykładniczo) złożoność obliczeniowa szyfrowania tak aby koszt (czas i moc) poświęcone na jego złamanie było nie opłacalne. Jak sobie wyobrażasz łamanie szyfrowanych połączeń dla (nie wiem ile ludzi korzysta z netu) ale powiedzmy miliarda ludzi ? Dodając do tego że to ma być deszyfrowanie danych ulotnych, czyli transferowanych na bieżąco.... to jest po prostu niewykonalne.
Nie było moją intencją udowadnianie co jest rozwiązaniem ACTA tylko udowadnianie, że głosujecie przeciw czemuś ale nie wiecie w sumie dla czego. A o szyfrowaniu wspomniałem tylko dlatego, bo to jest zabawne, że na ulicach rzucacie cegłami w mielicje w imię prywatności danych a jednoczesnie nikt nie stosuje nawet podstawowych zabezpieczeń, nie wspomnę już że swoje dane oddajecie fejsbukowi z własnej woli.
[edytowane 29/1/2012 przez tru]
Nie przywoływałabym danych z facebooka. Można je wpisac lub nie, jeśli ktoś nie ma ochoty może nazwa się Koziołek Matołek, jako miejsce urodzenia podac Pacanów a zamiast zdjęcia umieścic podobiznę zacnego zwierzęcia. Oddawanie swoich danych facebookowi jest dobrowolne, nie ma porównania z tym, że ktoś z ukrycia śledzi i podgląda moje internetowe życie.
Nie ma porównania między dobrowolnością a przymusem, więc to zły przykład ;p
Podawanie danych fejsbukowi NIE jest dobrowolne, bo: 1) głupich ludzi nikt nie uświadamia, co robią, 2) z fejsbuka można wydobyć znacznie więcej rzeczy o danej osobie niż ona sama ujawniła.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Jeszcze nie mamy idiokracji, żeby do wszystkiego była dokładna instrukcja ;] Można zdobyc informacje czym się interesuję, jakie lubię książki i filmy itd., ale wcale nie muszę tego ujawniac, tak samo jak nie muszę pisac na wallu co jadłam, piłam i gdzie byłam w niedzielę ;] Poza tym, nawet jeśli to napiszę, to co z tego, skoro jestem nadal tylko koziołkiem matołkiem?
Zagrożeniem nie jest obecny STAN ale raczej kierunek ROZWOJU.
W fejsbuku nie chodzi o to, co ujawnisz, tylko raczej o dwie kwestie, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka:
- powiązania między osobami (nawet jeśli kogoś niezafrendzisz to system i tak przechowuje informacje o próbie nawiązania znajomości)
- śledzenie stron, które odwiedzasz (nie wiem jak to dokładnie działa z fejsbukiem, ale jeśli masz gmaila to nawet jeśli się wylogujesz to i tak wiadomo, że to ty
Ja się boję raczej tego, jak będzie wyglądał świat za kilkadziesiąt albo 100 lat.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja