Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Egzaminy młodych rzeźników.  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
05/09/2006 7:51 pm  

Dzis w szkole mielismy lekcje wychowaczą. Rozmawialismy o egzaminach ktore odbeda sie na koniec klas zawodowych.. No więc mam tak u nas jest podzial rzeźnicy i operatorzy maszyn spozywczych.Pani wychowawczyni laskawie powiedziala rzeźnikom co beda mieli robic podczas egzaminow.. Beda mieli juz zabite zwierzę, ktorym beda musieli odciac jelita i zamienic to w kaszanki i inne :casstet: :casstet: :casstet: zrobilo mi sie niedobrze jak sobie to wyobrazilam. Mowila jeszcze o tym ze beda musieli wykrawac kawalki zwierzat... i robic z nich szynki. A kolezanka ktora jest w rzeźnikach, ktora nie je czerwonego miesa (jest jaroszka, je schude mieso i ryby) powiedziala ze to kwestia przyzwyczajenia :exclam: :exclam: Chlopaki mi w tamtym roku opowiadali co oni robili z tymi zwierzetami :exclam: :exclam: :exclam: to po prostu szok!

Ja sie strasznie ciesze ze trafilam do operatorow bo gdybym trafila do rzexnikow z miejsca bym sie wypisala ze szkoly 😡 😡


OdpowiedzCytat
marchewka2808
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 443
05/09/2006 8:01 pm  

po prostu STRASZNE jak oni moga zrobic cos takiego ja napewno za zadne pieniadze ni poszłabym za zabójce zwierzat wolałabym zdechnac z głodu niz w taki sposób pracowac

<a href=http://www.centaurus.org.pl/<img src=


OdpowiedzCytat
Smoczi
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 39
05/09/2006 8:09 pm  

ja miałam w szkole kolegę, który zanim rozpoczął naukę w tej szkole pracował jakis czas w rzeźni, kiedy usłyszałam o tym że rozkroił krowę w ciąży albo opisywał różne "zabiegi" na zwierzętach, które z kolegami wykonywał to mi się zrobiło najpierw żal tych zwierząt, potem niedobrze.
Kiedy pracowałam 5miesięcy w markecie na kasie to najgorsze było kasowanie mięsa, wędlin lub ryb (poprostu śmierdzą i tyle), kiedy odeszłam z tej pracy, i po jakimś czasie z nową nie wypaliło i zaczęłam szukać kolejnej stwierdziłam: mogę wcinać przysłowiowe korzonki i tynk ze ścian, ale do pracy w markecie albo przy mięsie nie pójdę, choćby mi tam góry złota obiecywali...

Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego.


OdpowiedzCytat
SoulFly
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 112
05/09/2006 10:41 pm  

geeeez, juz od "małego" uczą na rzeźnikow.....ech :(:(
dobrze ze jestes w operatorach....


OdpowiedzCytat
natalienne
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 165
06/09/2006 12:37 am  

Boże, wolałabym zdychać z głodu niz zdawać taki egzamin a póxniej pracować jako rzeźnik 😡


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
06/09/2006 12:44 am  

Smoczi, wiem ze to okropne, tez by mi sie zorbilo niedobrze... ale i tak najbardziej mi zal zwierzat ktore czekaja tam na smierc by koledzy z mojej klasy i kolezanka mogla na nich cwiczyć swoje umiejetnosci :exclam: ale takiemu nie wytlumaczysz wciaz bedzie zyl w staerotypie ze krowy to idan tylko na mięso.

Niestety juz takich mlodych ucza.. kiedys wlasnie ta Ola co jest niby semiwegetarianką (chociaz sie teo nie trzyma bo mowila ze jak ja os wezmie to potrafi zjesc czerwone mięso. Zbytnio ja ciagnie..moze gdyby miala motywacje. Ale watpie czy by przeszla na pelny wegetarianizm, nawet jak BĘDZIE pracowac juz w rzeźni na stale, bo teraz ma praktyki tylko ale to i tak okropne. Kiedys sie uczyla do kartkowki to uczyla sie podzial na mięso.. o wieprzowinie (skladniki jelit i co wchodzi w sklad kazdego zwierzecia) to myslalam ze zwymiotuje tam.

A w szkole to rzeczywiście masz strasznie - choć na świecie to "normalne".

Nie jest tak źle. Wiekszosc czasu spedzam z operatorami bo mamy dzielone lekcje (cale szczescie) wiec razem spedzamy moze 2 godziny dziennie i nie slysze ich tekstow na temat zwierzat, dopiero gdy kartkowke zaczynaja miec... Podobno w tym roku tez bede sie o miesie uczyć bo jako operator musze znać podstawy "potrzebnego" białka ;-/

Jesli chodzi o prace to ja wsplolczuje wszystkim ktorzy w rźeźniku pracuja. Śmierć maja przed oczami codziennie i ja sprzedawaja jeszcze. Tez bym sie nie skusila na taka prace, wole tyrać na nogach 8 godzin i wypiekac ciasta i chleb niz patrzeć na cierpienie zwierzat gdzie indziej :exclam:


OdpowiedzCytat
dolorez
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 99
06/09/2006 12:53 am  

Jakiś czas temu w Agrobiznesie podano ciekawą informację, a mianowicie:

"Przemysł mięsny w Polsce ma poważny problem z naborem pracowników ubojni"...
Mlodzi ludzie nie chcą rozwijać swoich umiejętności w kierunku "rzeźnik - sortownik"...
Przemysł mięsny musi opracować program dla szkół zachęcający młodzież do kontynuowania tak potrzebnego w Polsce zawodu rzeźnika"

3maj się Wege-Aneto :exclam:

[edytowane 5/9/2006 od dolorez]


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
06/09/2006 1:06 am  

wcale sie nie dziwie ze nie chca.. I zmieniaja .. placa im 120 zlotych na miesiac od praktyk a wiadomo ze mlody uczen ktory jeszcze nie pracuje codziennie skusi sie na taka propozycje. OT jest objete w regulaminie rzeźników. Chociaz Ci, ktorycb znam (wiekszosc) przyszla do rzexników z wolnego wyboru. Nie poiem, bo lubie niektore osoby rzexników, ale gdyby nie ich zawod moze by mi to az tak nie przeszkadzało. ) Zauwazylam natomiast ze polowa mojej klasy wlasnie przez to ze robi w rzeźni (grot!) jest czasem wybuchowa. Jestem ciekawa jak bardzoma to wplyw na ich pschikę czy wogole ma.

Dolorez Szybko zleci, tak klase mam fajna tylko szkoda ze musze wysluchiwac czego sie ucza, gdyby sobie darowali i uczyli sie po cichu to jeszcze jakos by bylo. tu maja u mnie niektorzy minusa za to, ale na szczescie kartkowki sa bardzo rzadko.


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
06/09/2006 1:29 am  

ale wiecie, coś w tym jest co powiedziała Dolorez. Koło mnie jest sklep mięsny - od kilku miesięcy wywieszają ogłoszenie, że poszukują pracowników do ubojni i nikt się nie chce podjąć tej pracy...

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
Megumi
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 68
06/09/2006 2:54 am  

Zauwazylam natomiast ze polowa mojej klasy wlasnie przez to ze robi w rzeźni (grot!) jest czasem wybuchowa. Jestem ciekawa jak bardzoma to wplyw na ich pschikę czy wogole ma.

Mam wrażenie, że może mieć jakiś.
Człowiek podswiadomie wie, że zwierzę to też czująca istota (przecież to widać) i pracownicy rzeźni muszą się w jakiś sposób uodpornić na ciągły widok cierpienia i rzeźni.

Co do całego tematu.
Cóż. My właśnie dlatego jestesmy wegetarianami, prawda?
A w naszym, niecacy i niewege świecie, rzeźnik to w dalszym ciągu normalny zawód.
🙁


OdpowiedzCytat
Wege-Aneta
forumowy expert
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 1084
06/09/2006 9:06 pm  

To prawda, mam nadzieje ze kiedys bedzie tak ze nikt nie ebdzie podejmowal sie tej pracy.
To prawda, po obejrzeniu filmikow z rzeźni to est moj glowny powod wegetarianizmu.Dobro zwierzat


OdpowiedzCytat
cienkun
rada starszych
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 2718
28/05/2011 4:38 pm  

to właśnie rzeźnicy są najszczęśliwszą grupą zawodową i mają najbardziej udane życie intymne.

:oo:

Chyba wolę nie pytać dla czego 😉


OdpowiedzCytat
xxl
 xxl
weteran forum
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 1730
28/05/2011 6:48 pm  

Dziwne, bo zawsze słyszałam zupełnie co innego - że to najniebezpieczniejszy zawód, związany z licznymi urazami i z największą "cyrkulacją" pracowników - nikt długo nie wytrzymuje, fizycznie i psychicznie.

http://www.explosm.net/comics/random/


OdpowiedzCytat
Nonprofit
forumowicz
Dołączył: 13 lat  temu
Posty: 33
28/05/2011 7:10 pm  

Prezes był wielce zakłopotany nazewnictwem, które jest oczywiste? Aha, bo przecież mają w tym swój biznes. Niektórzy uważają, że zabijanie zwierząt i ludzi różni się(nie wiadomo czym). Co prawda, co innego zabijanie na wojnie, a co innego zabijanie w rzeźni. Może pewne nieznaczne nieścisłości są w tym określeniu, ale generalnie słowo "rzeźnik" wobec tej osoby jest jak najbardziej trafne. Bo w zabijaniu nie ma różnicy.Tak samo zwierzęta, jak i ludzie są eksterminowani w dzisiejszych czasach i to w ogromnych ilościach.
Ciekawy jest też fakt, że australijscy badacz doszli do tak zaskakujących wniosków. Najszczęśliwsza grupa zawodowa? Śmiechu(i płaczu)warte.

Błędny rycerz


OdpowiedzCytat
tru
 tru
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 872
28/05/2011 8:15 pm  

Coraz mniej nie tylko jurnych rzeźników ale i sympatycznych nazistów. Ah gdzie te piękne czasy...


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca