Nie do końca się mogę zgodzić. oczywiście warto poważnie okroić grupę szkodników wykluczając z niej zwierzęta które nas obrzydzają czy wywołują lęk (jak pająki czy węże), jednak wiadomo od dawna , że niektóre zwierzęta przenoszą choroby niebezpieczne dla zdrowia i życia ludzi. Jeśli bym miała w domu karaluchy, tępiłabym je ponieważ mogą być dla mnie zagrożeniem podobnie jak np. tasiemiec czy wszy, ostatecznie to też organizmy, które tylko próbują przeżyć. Moje podejście nie wynika z subiektywnych odczuć ale raczej obiektywnych od dawna znanych prawd.
Wydaje mi się, że w dużych aglomeracjach takie działanie jest koniecznością ponieważ zagrożenie jest znacznie większe i nie sądzę żeby w dużym stopniu łączyło się z fobią czystości.
http://ludzie.playmobile.pl/blog#menuTabs
ja mieszkam w bloku więc ze szkodnikami typu myszy czy karaluchynie mam problemu 😉 jeśli zobacze pająka-biorę go do szklanki i wypuszczam. z komarami jest dużo większy problem, staram sie po prostu nie otwierać okna w nocy gdy mam włączone świtło. a jak jest w pokoju jeden czy dwa komary daje im po prostu spokój nie umrę jak mnie jeden komar ugryzie-nie pierwszy i nie ostatni raz. z resztą w naszym klimacie nie ma raczej groźnych chorów czy pasożytów zagrażająch naszemu zdrowiu czy życiu, którymi mogłabym się zarazić przez ugryzienie komara. w ogóle nie słyszałam o przypadkach przenoszenia chorób przez komary. a muchy albo osy? muchy wyganiam z pokoju a osy biorę delikatnie w ściereczkę i też wypuszczam...
Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. Albert Einstein
http://delicious.blog.pl/ - zapraszam na mojego bloga kulinarnego 😀 wiem że trochę mało ale założy
od tak zwanych obiektywnych od dawna znanych prawd ( tzn. ze przyczynami chorob sa geny i zarazki ) sie juz od jakiegos czasu odchodzi, dzisiaj szuka sie przyczyn chorob w toksycznym wplywie stresu emocjonalnego.
Wystarczy zajrzec do bylejakiego biura gdzie pracuje kilka osob, nie wszyscy zarazaja sie od jednego chorego mimo, ze pracuja w tym samym pomieszczeniu. Jedni wydaja sie byc odporni na wszelkie choroby , podczas gdy inni wiecznie cos lapia...
Kazdy lekarz- homeopata Tobie powie dlaczego, podstawa zdrowia to zdrowa i silna psychka
bo jak inaczej wytlumaczyc efekt placebo?
w sredniowieczu nie wszyscy umierali na cholere, roznoszona przez szczury,
😎 ale sie nie upieram, to jest jedna prawda, ale nie jedyna
[edytowane 14/1/2008 przez YolinMic]
Jedynym przykazaniem jest milosc. Jesli jej nie ma- na nic zda sie dziesiecioro przykazan OSHO http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html <param name=
Naprawdę nie staram się przemycić jakiejś fałszywej ideologii.
Pisząc o obiektywnych prawdach nie miałam na myśli ani genów ani zarazków jako głównych przyczyn chorób, ponieważ od dosyć dawna wiadomo (co zostało stwierdzone przez lekarzy, epidemiologów itp), że wpływ na nasze zdrowie ma przede wszystkim styl życia (ponad 50%, a geny ok 15%).
W średniowieczu ludzie umierali z różnych przyczyn ale prawdą jest, że plagi i zarazy dziesiątkowały Europę pozostawiając ogromne spustoszenia.
Do mnie przemawiają badania, oparte na rzetelnej metodyce, spostrzeżenia cenię ale nie będę na ich postawie głosić sądów, bo mogą się okazać mylne.
Sprawa medycyny nie jest łatwa, myślę, że każda ma rację bytu i żadna nie powinna być bagatelizowana ani negowana, zarówno konwencjonalna jak i tzw. alternatywna. Każda z nich w określonych warunkach jest tą najlepszą. Zdanie o zdrowej psychice myślę, że jest podzielane przez większość lekarzy, żywieniowców i innych zajmujących się zdrowiem.
Racji jest wiele, prawda zawsze jest jedna ;P
http://ludzie.playmobile.pl/blog#menuTabs
Mrówki przeżyłam, nie było łatwo ale się wyprowadziły, gryzonie żyły u mnie tylko jako moje pupile, a karaluchy do mnie nie zaglądają, bo sie przed nimi zabezpieczyłam - spotkanie ich w nocy w moim mieszkaniu byłoby obawiam się stresujące dla obu stron, a dla jednej zapewne śmiertelne.Najśmieszniejsze jest to, że karaluch choć o wiele mniejszy ode mnie boi się chyba mniej niż ja...
A jak "wygonić" nornice/kreta z ogródka? Bo nam to przekopały niezły kawał ogródka. Da się je jakoś naturalnie "wyprosić"? Nie chcemy ich z rodzicami zabijać,bo to są również stworzenia.
Czy ktoś stosował urządzenia tego typu: [url]www.allegro.pl/item707403859_odstraszacz_kretow_nornic_myszy_gryzoni_ag9a.html[/url]
Czy pomagają?
[edytowane 9/8/2009 przez zWiErZaKoMaNkA]
Pomoc zwierzętom!-[url]www.pomozmy-zwierzeta.blog.onet.pl[/url]
[b]Aukcja na rzecz dobermanów ze schronisk! [/b]
[url]www.stylingart.nazwa.pl/doberman/viewtopic.php?p=35900#35900[/url]
Dzięki wielkie [b]Dyzio i Lily[/b] 🙂
Dzisiaj zastosuje jedną z tych metod-jakby co to napiszę jak poszło :]
Pomoc zwierzętom!-[url]www.pomozmy-zwierzeta.blog.onet.pl[/url]
[b]Aukcja na rzecz dobermanów ze schronisk! [/b]
[url]www.stylingart.nazwa.pl/doberman/viewtopic.php?p=35900#35900[/url]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja