http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?p=144223#144223
:/
aż się przykro robi. NAjbardziej dotknęło mnie to zdjęcie szczurzycy z młodymi w tym transporterze.
Bardzo żałuje że moją kosze kupiłam w zoo.
🙁
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
eh.... nie rozumiem jak mozna karmic węże gryzoniamy, biedaki...
Ja wlasnie szukam w necie jakis koszy z 'odzysku' , a jeśli nie znajde to myśle o szynszylu z futr, ale nie wiem gdzie mozna takie znaleźc.
W zoologu juz napewno nigdy nie kupie zadnego zwierzaka... nawet chyba karme bd jednak kupywala przez neta.
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
Smutne, bardzo smutne..... Jedyne zwierzęta jakie kupowałam w sklepie zoologicznym, to były rybki, jednak jestem już całkowicie pewna, że więcej nie wspomogę takich instytucji i "hodowców". Chociaż.... Niby - jest popyt, jest podaż, ale czy biorąc zwierzę ze sklepu i zapewniając mu godne życie w domu (pomijam problem właśnie udomowienia zwierząt wbrew naturze....) - źle robimy? Ja się niestety (?) łapię na bojowniki z kubków, czy litrowych akwariów. Szczęśliwie dożywają u mnie sędziwego wieku, ale powoduję, że inne będą się męczyć, a ich już może nikt nie wykupi.... Bądź człowieku mądry, do czego to doszło.....
ja kupiłam w zoologicznym swoją szczurzynkę.
takie biedne maleństwo siedziało samotne w kartonowym pudełku. i miało przetrąconą łapkę :/
nie mogłam jej stamtąd nie zabrać.
tak samo mialam z moją koszą.
Dosyc ze byly 4 koszatniki w jakims akwarium bez poidelka! to ona (wtedy myslalam ze to on) tak siadziała na uboczu...
Żal było ją zostawic.
Jeszcze byl taki drugi, miał zdeformowane ucho... Wiadomo chyba jak skonczył. Załuje ze go nie wziełam.
Ale ludzie w zoologach kompletnie się nie znają :/ Tak Ktosiek mówi w ogole klatki nienadające sie dla zwierzaka, srzedawcy nie potrafią nawet płci odróżnic a ten brak poidełka mnie dobił normalnie.
Żal, żal, żal...
Ale jak się widzi takie biedne zwierze to aż serce boli...
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
Niby - jest popyt, jest podaż, ale czy biorąc zwierzę ze sklepu i zapewniając mu godne życie w domu (pomijam problem właśnie udomowienia zwierząt wbrew naturze....) - źle robimy? Ja się niestety (?) łapię na bojowniki z kubków, czy litrowych akwariów. Szczęśliwie dożywają u mnie sędziwego wieku, ale powoduję, że inne będą się męczyć, a ich już może nikt nie wykupi....
Wydaje mi się, że uratować chociaż jedno zwierzę od cierpienia i zapewnić mu godne życie, to bardzo dużo. Wszystkich nie da się przecież wykupić, bo nawet gdyby się dało i tak na ich miejsce przybędą następne, a głupi ludzie nadal będą je kupować.
Ja w zoologicznym kupowałam zeberkę australijską. W malutkiej klatce siedziało chyba z dziesięć tych ptaszków, a to, jak je wyjmowali z klatki! Dużo czasu minęło, zanim ten mój przestał bać się ludzi. To było dawno temu, ale widzę, że od tego czasu nic się nie zmieniło... 😡
Żadna prawda nie wydaje mi się bardziej oczywista niż ta, że zwierzęta potrafią myśleć i odczuwać tak jak ludzie
Zoologi odpadają także ze względu na częste choroby, chów wsobny i duże ryzyko przypadkowego zakupienia ciężarnej samiczki. Poza tym zwierzęta ze sklepów są nieoswojone z człowiekiem, a te stare i niesprzedane rzadko mogą liczyć na emeryturę...
Chcę też podkreślić, że szczurki przygarniamy [u][b]co najmniej dwa, tej samej płci![/b][/u] To zwierzaki stadne, potrzebują towarzystwa innych przedstawicieli gatunku. Człowiek nie zapewni ogonowi tego, co drugi ogon, choćby nie wiem ile czasu z nim spędzał.
Przechodząc do sedna, polecam szczurze forum, gdzie można znaleźć sporo ogłoszeń o szczurkach potrzebujących domu - na pewno znajdzie się jakieś z okolic Twojego miejsca zamieszkania, choć ja tam po swoich facetów jeździłam 150km, warto było 🙂 Wszystkie moje szczury pochodzą z adopcji.
http://szczury.org/viewforum.php?f=4&sid=4cdf143a30b69fccec09707a9e0c00f0
[edytowane 23/3/2010 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
Ktosiek, mojej kolezance teraz urodzilo sie osiem szczurkow i chce je rozdac, no ale niestety ona jest z Miasta Wlokniarzy...
Wiec jak ktos chce z takiego adoptowac z terenu Lodzi lub okolic to prosze o kontakt na Priv...
[edytowane 23/3/2010 przez MuayThai89]
http://www.gajusz.org.pl/jedenprocent
To ja podrzucę linki o adopcji zwierząt:
świnki morskie--> www.swinkimorskie.eu i forum --> www.swinkimorskie.eu/forum/
króliki --> http://adopcje.kroliki.net/ i forum --> http://spk.1.neteasy.pl/
fretki --> http://adopcje.fretki.org.pl/ i forum --> forum.fretki.org.pl
myszoskoczki --> http://gerbile.pl/forum/viewforum.php?f=12
szynszyle --> http://forum.szynszyle.info/
koszatniczki --> http://koszatniczka.org/index.php?c=4
różne małe stworzenia --> http://www.dogomania.pl/forums/486-Inne-zwierzAE-ta
Ma ktoś linki do ptaków i ryb? Bo powinny być takie strony/fora. Orientuję się w adopcji futerkowatych, ale co do ptaków i ryb to jestem zielona. Na googlach też szukałam, bezskutecznie.
Właściwie zawsze wiedziałam, że nie należy kupować zwierząt w zoologach, bo są specjalnie po to rozmażane, że tylko wspieram tę durną działalność... Jedynie mojego myszka(dodam, że miał jakieś genetyczne choroby) kupiłam(Za 6 zł) bo jak go zobaczyłam, to mi się nie chciało wierzyć, że mógłby zostać karmą dla węża. Bardzo trudno mi coś o tym myśleć. Z jednej strony nie powinno się kupować takich zwierząt, bo tylko nakręcamy ten interes. Z drugiej strony, jak nie weźmiemy ich, to zginą tam i wiecznie będą żyć w zamknięciu. To poważna wbrew pozorom sprawa. Dla tych ludzi to nie są zwierzęta, ale towar. Co z tego, że cierpią? Da się na nich zarobić i to jes ważne :mad:...
[edytowane 31/3/2010 przez Nayra.]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja