CZY KTOŚ COS WIE NA TEMAT POMOCY DLA GOŁĘBI I INNYCH ZWIERZĄ KTÓRE BYŁY W HALI WYSTAWOWEJ W KATOWICACH?? rOZUMIEM ŻĘ AKCJA RATUNKOWA LUDZI JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU ALE CO ZE ZWIERZETAMI W KLATKACH I BEZBRONNYMI GOŁEBIAMI NA MROZIE??? Przecież nikomu nie bedzie mozna zarzucić znieczulicy że pyta o ptaki gdy gina i umierają ludzie?? Jestem ze Śląska i wiem jak hodowcy kochają swoje ptaki; myślę że Ci którzy zginęli chcieliby aby ich gołebiami ktos sie zajął; a tym którzy są ranni na pewno taka informacja pomogłaby...
Na stronie Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, gdzie w pierwszej kolejności spodziewałbym się jakiejś informacji, również cisza.
http://www.pzhgp.pl/index.php?kat=akt&id=242
Podobno sporą ilość golębi powypuszczano z klatek, pocztowe nie powinny mieć problemu z powrotem do domu. Podobno wystawiano nie tylko gołębie, ale też kury, króliki, chomiki... Podobno wiele osób z okolicy wzięlo uratowane zwierzęta do domów, żeby zaopiekować się nimi, aż własciciele będą mogli je odebrać (wierzę w dobrą wolę ludzi, ale wiem też że często jej brak, więc pewnie część z nich skończy na talerzu). Ale to wszystko podobno, słyszałam gdzieś, ktoś pisał, nie mogę ręczyć. Na pewno dużo zwierzaków zginelo 🙁 I strasznie mi przykro z ich powodu, a przede wszystkim z powodu ludzi, którzy zginęli, ucierpieli.
http://www.spiegel.de/panorama/0,1518,398054,00.html
to jest strona Spiegel, gazety niemieckiej i tam sa zdjecia, jak klikniecie na nie pojawi sie ich 12. Na jednym z nich widac ptaki w klatkach pomiedzy zawalona konstrukcja hali.
Dzis przez caly dzien myslalam o tych golebiach ... wiem, ze trzeba ludzi ratowac, ale zwierzeta tez sa zywymi istotami. Slyszalam, ze lataja nad gruzami w poszukiwaniu wlascicieli, nie wiem czy to prawda, ale zwierzeta sa przyjaciolmi czlowieka i jako ludzie powinnismy byc takze przyjaciolmi zwierzat. Nie mozna w tragedii zapominac o nich...
Mam nadzieje, ze sa tam ludzie dobrej woli, ktorzy zrobia wszystko, zeby uratowac te niczemu nie winne stworzenia
Dokładnie Natalko 🙁 Uważam, że to wstyd jeżeli zapomniano o udzieleniu pomocy zwierzętom, chyba że jakieś miejscowe organizacje pomagające zwierzętom (np. TOZ) włączyły się do akcji, a my o tym nie wiemy. Najsmutniejsze jest jednak to, że nigdzie ani słowem nie wspomina się o tragedii zwierząt, ani słowem...
🙁 A wystarczyłoby napisać, że ucierpiały również zwierzęta...
Jak dla mnie to głównymi ofiarami tej tragedii są zwierzęta, zupełnie niewinne stworzenia pozbawione swoich praw, zamknięte w klatkach. Co za oblesne barbarzyństwo trzymać ptaki i inne stworzenia w klatkach i handlować nimi. To człowiek jest winny tego co się stało i powinien poniesc konsekwencje także, a może przede wszystkim za życie niewinnych zwierząt, ktore zginęły w tej katastrofie.
Mszy za duszę zwierząt, które zginęły pewnie nie będzie 🙁
http://wiadomosci.wp.pl/gid,8168912,kat,,galeriazdjecie.html?G%5Bpage%5D=64
🙁
No wreszcie jakiś news:
Około 600 zwierząt uratowano ze zgliszcz hali targowej w Katowicach. Na wystawie zgromadzonych było łącznie ponad tysiąc gołębi oraz królików...
http://www.wegetarianie.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=550
to dobrze, ze zajeto sie ewakuacja tych zwierzat, ucieszyla mnie ta wiadomosc, ale oczywiscie Polacy niektore okazji ukradli, niestety sa ludzie zerujacy na cudzym nieszczesciu. Ja nie wiem jak ktos taki moze zyc, ze go tez zumienie nie dreczy 😮
Wazne, ze duzo zwierzat sie uratowalo, oby jak najwiecej przezylo
Z TOZ-u w Zabrzu dostaliśmy odpowiedź, że inspektorzy tej placówki nie zostali wpuszczeni na miejsce katastrofy, albowiem cała akcja ratunkowa była skoncentrowana na ludziach i nie wpuszczano "osób trzecich". Naszym zdaniem świadczy to jedynie o tym, że obrońcy praw zwierząt w dalszym ciągu nie są traktowani zbyt poważnie i napawa nas to głębokim smutkiem, ale też niepokojem, czy wręcz oburzeniem. Na tym przykładzie tej sytuacji widać wyraźnie, że obrońcy praw zwierząt w naszym kraju muszą walczyć nie tyle o prawa zwierząt, ile o prawo do walki o prawa zwierząt i niesienie im pomocy w ogóle...
WEGE AKCJE DLA LUDZI, ZWIERZĄT I ZIEMI. PRZYŁĄCZ SIĘ DO WALKI O ŻYCIE!
I'm back 😀
Greenangels, pomysl przez moment o tym co piszesz. Przeciez pracownicy czy inspektorzy TOZ tylko by na tym gruzowisku przeszkadzali, stanowili by zagrozenie dla siebie i innych - nie tylko ew pogrzebanych pod hala ale takze ratownikow ktorzy nie mili czasu ani ochoty pilnowac paru inspektorow ktorym zachcialo sie paletac po gruzowisku. Nie wpuszczano na nie nikogo poza wykwalifikowanymi ratownikami - dlaczego miano by wpuscic inspektorow TOZ?
Poza tym wbrew temu co piszesz, golebie takze ratowano, odlawiano i oddawano pod opieke takze te ktore uciekly a same nie potrafily wrocic do domu. W radiu slyszalem tez, ze niedawno odnaleziono pod gruzami 2 zywe golebie - jednego uwolniono od razu, nad ocaleniem drugiego pracowano. Jak ta akcja sie skonczyla - nie wiem, bo dojechalem na miejsce i nie sluchalem potem radia.
Mylisz odpowiedzialnosc strazakow i zespolow ratowniczo-poszukiwawczych z obojetnoscia na los zwierzat.
"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego
wiecie co...ja tak sobie myślę że ZAWSZE najpierw myśli się o ludziach , nigdy o zwierzętach.No może czasem ale baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo rzadko.A przecież zwierzęta to nasi krewni!!Wiadomo że człowiek pochodzi od małpy a małpa od małych ssaków więc mój kot jest moim jakby braciszkiem i mój królik też.To przecieżssaki z którymi jesteśmy spokrewnieni.A nawet ci co zginęli w tej trageji byliby zapewne szczęśliwi jakby ich ukochane zwierzątka były z ich rodzinami lub z innymi dobrymi ludźmi.
Mam pewien problem z gołębiami, ale nie chciałam zakładać nowego wątku, więc piszę tutaj.
Moi rodzice wynajmują mieszkanie w bloku, który jest właśnie remontowany. Jakiś czas temu na balkonie, wśród różnych klamotów urządziły sobie gniazdo gołębie. Pierwsze jajeczko się niestety stłukło, żal mi było tych gołąbków, ale muszę zauważyć, że takie gniazdo na balkonie to jest pewien problem. Później myśleliśmy, że gołąbki się wyprowadzą, ale zanim się obejrzeliśmy były tam już dwa kolejne jajeczka. Moi rodzice są zapracowani, ja dopiero niedawno wróciłam ze studiów do domu i nie miał się tym kto zająć. Teraz ku mojemu zdziwieniu w tym gniazdku zobaczyłam całkiem już spore dwa gołąbki. Są małe, ale już ruchliwe, jedno zajęłoby całą dłoń, są już opierzone na rudo, nie znam się na tym, ale wyglądają zdrowo, zwłaszcza, że są takie ruchliwe. I problem polega na tym, że niedługo remont dojdzie do naszego piętra i trzeba będzie WSZYSTKO zabrać z balkonu. Gołąbki nie zdążą się usamodzielnić. Nie wiem co się stanie jeśli przeniesiemy gniazdo, boję się, że zdechną, albo że matka je odrzuci. Myślę, że na psychikę tej gołąbeczki też to będzie miało duży wpływ, ale co ja mogę zrobić, kiedy jest cały ten remont? Myślałam, żeby znaleźć jakiegoś gołębiarza i poprosić go o pomoc, ale może wśród Was jest ktoś, kto się zna na gołębiach i mógłby coś mądrego poradzić? Zostały może 3 tygodnie, żeby je stamtąd zabrać.
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja