Nie poradzę Ci, ale ptasie matki są inne niż matki ssaków, jeśli przeniesiesz gniazdo i ona będzie wiedziała gdzie, to ich nie odrzuci. One nie kierują się węchem. Za 3 tygodnie będą już wieeelkie zresztą. Szybko rosną.
Przez pierwsze 5 dni od wyklucia młode karmione są mleczkiem, tzw. papką, a potem już tylko ziarnem przynoszonym im w wolu przez rodziców. Po około 21 - 28 dniach młode ptaki mogą już opuścić gniazdo.
[edytowane 26/6/2010 przez Lily]
[edytowane 26/6/2010 przez Lily]
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Nela, u mnie na balkonie też kiedyś zagnieździły się gołębie, w takiej półokrągłej donicy wiszącej na ścianie, wspomnę, że potem trzeba było zdrapywać pół ściany i wszystko malować 😀 Na szczęście, małe szybko rosną i za 3 tygodnie będą już pierwsze próby lotu ^^ Zresztą, gniazdo można przenieść, byle delikatnie i nie za daleko.
Dziękuję Wam za odpowiedzi!
Ciężko jest mi określić wiek tych maluchów, bo jakiś czas temu mama powiedziała mi, że są dwa jajka a tu nagle widzę całkiem spore pisklaki. Mam nadzieję, że one urosną przez ten czas na tyle, żeby nie zginąć. Z ewentualnym przeniesieniem może być problem, bo mieszkam na 5 piętrze. Wokół same bloki. Pozostaje mi tylko wierzyć w to, że się uda, a jak remont szybko się posunie, to znajdę jakiegoś gołębiarza, żeby je sobie zabrał, albo nie wiem..
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
To gołąb dziki (grzywacz, sierpówka) czy miejski?
Mam nadzieję, że poinformowano Cię, że gołębie miejskie przenoszą świerzb i gruźlicę?
Weterynarz prawdopodobnie nie udzieli pomocy właśnie ze względu na wysokie ryzyko chorób. Gołębie są paskudne pod tym względem.
Karm go nasionami.
[edytowane 9/6/2011 od Bellis_perennis]
Hmm, nie wydaje mi się, gołębia przyniósł jakiś cudzoziemiec do innej organizacji ekologicznej, w której raczej by mnie nie wysyłali, żebym oddała gołębia na karmę... a krakowski TOZ opiekuje się schroniskiem, które jest chyba jednym z lepszych w Polsce, więc mam nadzieję, że nie pracują tam sadyści. Choć wiem, że z tymi TOZ-ami to niestety różnie bywa...
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
miałam go zostawić w schronisku,ale wzięłam do domu,bo i tak nie pomogą mu tylko zastrzyk mu dali
najważniejsze że je.... z łapką się nic nie zmieniło....no wiem że roznoszą choroby....ale jakoś nie miałam serca go tam zostawić boję się najbardziej o króliki i psa...
ale jest młody więc może nie złapał jeszcze żadnej choroby
zna może jakiegoś weterynarza w Krakowie co nie zedrze ze mnie kasy ni i pomyśli że jestem jakaś jebnięta,że przychodzę z gołębiem.
[edytowane 9/6/2011 od waris]
Może tu? http://www.parotka.pl/ [url] [/url]
Możesz przedzwonić (albo napisać), zapytać.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja