Wiwisekcja- zabieg wykonywany na żywym modelu zwierzęcym.
http://www.youtube.com/watch?v=sYG0apteUhA
video by d.Pax
[edytowane 13/2/2010 od MassMurder]
made in CYRK ZALEWSKI http://www.youtube.com/watch?v=7LIcLdYv8rg
Po obejrzeniu tego materiału mam takiego samego wnerwa jak po Ziemianach. Obejrzyjcie jeszcze "Niewłaściwy Lek Ludzki. Koszt Wiwisekcji" (5 części na yt). Link do pierwszej: [url] http://www.youtube.com/watch?v=btsUUV1dOIg&feature=related[/url]
Mam pewien pomysł na zrobienie listy produktów wegańskich, nietestowanych (nie wiem czy wegańskie = nietestowane?) które można spotkać na polskich półkach sklepowych. Oprócz zagranicznych marek, czesto strasznie drogich, znalazłyby się polskie zamienniki - podwojna korzyść - dla sumienia i polskiej gospodarki :). Wiem, że istnieje lista Cruelty Free, ale przyznam że jest ona dla mnie niezbyt czytelna, bo są tam same nazwy firm, bez produktów. Będąc w sklepie najpierw widzimy nazwę produktu i moglibyśmy już rozpoznać czy jest dobre czy nie, a nie przeglądać tylne druczki (dla upewnienia się oczywiście tak).
Widze to tak: rodzaj kosmetyków (pianki, żele, pasty itp), obok nazwa produktu, kto zrobił, gdzie można znaleźć...to ostatnie jeśli się da. Można by w prozumieniu z kochanym adminem zrobić dział, wersje do wydruku itp.
Ludzie zapodali kilka nazw mydeł tu : http://wegetarianie.pl/XForum-viewthread-tid-1629.html
Projekt byłby rozwojowy - dlatego dział na forum / portalu. Chodzi mi o pozbieranie tych wszystkich info do kupy (bez kupy;) ), żeby młodym adeptom sztuki wegetariańskiej było łatwiej, starym wyjadaczom też (bo pewnie nie wszyscy wiedzą co dobre a co złe - mówie także o sobie).
2) Wylistowanie składników znajdujących się w kosmetykach albo np. zwykłym mydle. Napisane są one po jakiemuś (chyba eng) i szczerze mówiąc jak patrze to nie wiem co dobre a co złe. Szybka ściągawa by sie przydała;). Wiem, że znajomość jezyków jest niezbędna w codziennym życiu ale znajomość dziwnych, trudnozapamiętywalnych nazw już nie.
Co o tym myślicie Wegusy?
Mam jeszcze pytanie. Czy wszystkie leki są / były testowane na zwierzętach? Jeśli chodzi o polopiryne, pyralginum, które czasem mogą się przydać w chorobie (na szczescie nie choruje, odpukać). Czasem gdy choróbsko sie zagnieździ to nie ma szans wygonić go inaczej niz jakims antybiotykiem. Jak radzić sobie w takich sytuacjach? Oczywiście po pierwsze profilaktyka, przeciwdziałanie, ale jak dojdzie do leczenia?
[edytowane 13/2/2010 przez bułek]
Mam oczywiście na myśli jakiś kolektyw, będzie łatwiej i szybciej niż samotnie 😉
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=403287
jednak sprawa komplikuje się bardziej bo wiele firm które lansuje się że nie testuje używa komponentów testowanych na zwierzętach przez inne firmy..albo produkty zawierają składniki od zwierzęce ..na przykład AVON
Myślę że dziewczyny będą bardziej rozeznane w kosmetykach
Polecam wszystkim produkty firmy ZIAJA
made in CYRK ZALEWSKI http://www.youtube.com/watch?v=7LIcLdYv8rg
Widziałam trzy i pół minuty tego filmu i to cierpienie mnie przerosło. Będę się starać unikać wszelkich leków i czekam z niecierpliwością na listę firm i kosmetyków, które nie mają związku z cierpieniem zwierząt. Osobiście mogę napisać do kilkunastu firm pisma z zapytaniem o testowanie i składniki produktów przez nie oferowanych. Naprawdę na co dzień się o tym nie myśli, a ten film jest porażający. Nie wierzę, żeby ktoś pracował w takim miejscu z własnej woli, nie chcę w to wierzyć.
[edytowane 16/2/2010 przez Nela89]
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja