usłyszałam dziś o tym w radiu! porąbany idiota!
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/20529/warszawa-wietnamczyk-chce-serwowac-dania-z-psatilde.html
słyszałem ostatnio coś podobnego. jacyś idioci chcą otworzyć knajpę, w której będą podawać potrawy z - uwaga! - mięsa różnych zwierząt, jak świnie, krowy, kury... 😮
nie mogłem uwierzyć własnym uszom. świat schodzi na (nomen omen) psy.
niedługo stworzą cały system hodowli i eksploatacji zwierząt. paranoja!
😛
[edytowane 22/2/2011 od eRZet]
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
Kilka lat temu czytałam w gazecie artykuł o tym, że w Chinach jedzą mięso z psów. Oczywiście w artykule wielkie oburzenie.
stałam wtedy z moją matką na przystanku i pewnie jej wstyd ogromny przyniosłam, bo zaczęłam głośny wywód na temat hipokryzji, że 'psów się nie je', a sami jedzą świnki, krówki czy króliki.
Taki sam pogląd mam do tego artykułu.
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Osobiście uważam, że facet nie będzie miał wielu klientów. Nie w tym kraju. A jeśli by miał, to się chyba już do końca zawiodę na tym świecie.
A i z pewnością wegetarianie i miłośnicy zwierząt (jedno drugiego nie wyklucza) będą stwarzali wiele trudności. W miarę możliwości. 😛
[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]
eRZet i Nantosvelta - 100% zgoda!
facet nie będzie miał wielu klientów
Czytałem wywiad z tym gościem i wydaje się, że dokonał kalkulacji i uznał, iż klientów będzie miał. Nie ma powodu by mu nie wierzyć, gdyż zapewne jest w Polsce wielu amatorów takiej "kuchni".
Oburza mnie to nie bardziej niż holokaust zwierząt tzw. rzeźnych, jaki dokonuje się każdego dnia.
W wyobraźni widzę już larum "miłośników zwierząt", komentujących z kotletem w ustach bestialstwo Wietnamczyka...
eRZet i Nantosvelta - 100% zgoda!
Oburza mnie to nie bardziej niż holokaust zwierząt tzw. rzeźnych, jaki dokonuje się każdego dnia.
W wyobraźni widzę już larum "miłośników zwierząt", komentujących z kotletem w ustach bestialstwo Wietnamczyka...
myślę tak samo..
omnia vincit amor!!
Hipokryci, no ale czemu ?chyba sami też kiedyś jedliście mięso! Nie każdy mięsożerca od razu jest hipokrytą! A to że ludzie się oburzają tym, że inni jedzą psy i koty a nie obchodzi ich za bardzo to że sami też jedzą np. świnkę! Świnia czy krowa nie jest postrzegana przez większość społeczeństwa jako zwierzę, które również może zostać przyjacielem człowieka tylko jako żarcie!!! ale nie wydaje mi się,że inni mają prawo ich obrażać za to że od razu są hipokrytami! tak samo można powiedzieć o wegetarianach przecież jedzą przetworzone produkty z mleka!to już losem krów mlecznych się nie przejmują!!!tak mogą mówić te osoby o nas........
no bo wegetarianizm to jest hipokryzja 😛
nie czepiam się, bo sam przez 75% życia byłem mięchożercą, a przez 20% niewegan, ale coś w tym jest...
mięsożercy to nie hipokryci, ale obrońcy praw zwierząt jedzący schabowego już tak.
Świnia czy krowa nie jest postrzegana przez większość społeczeństwa jako zwierzę, które również może zostać przyjacielem człowieka tylko jako żarcie!!!
no właśnie. problem jest taki, że większość społeczeństwa nie styka się ze zwierzętami hodowlanymi. mamy tu do czynienia z takim od-zwierzęceniem krów i świń, które stają się jedynie przedmiotami.
Strefa rokendrola wolna od Angola, środa/czwartek godzina 0.00 w radiowej Trójce
wydaje mi się,że zamiast do zoo,rodzice powinni zabierać dzieci do rzeźni!!!!i wtedy by ludzie zmienili zdanie!!ale większość społeczeństwa żyje w przekonaniu że się zabija te zwierzęta prądem i tyle!przecież o tym jak są traktowane,przewożone,a później uśmiercane krowy czy świnie praktycznie się nie mówi.może jakby ludzie zobaczyli cały ten proces od narodzin takiego zwierzaka poprzez te wszystkie okrutne etapy,przez które każde z nich musi przejść to wydaje mi się,że 90% społeczeństwa zostałoby weganami!
Nawet wśród wegetarian jest mnóstwo osób które jednak bardziej bulwersują sie hodowanymi na mięso psami niz krowami...
Ale może dla tego ze maja psy i maja do nich większy sentyment.
To normalne.. pies jest wtedy jak członek rodziny ..rozumiem to.
Ja mam dokładnie te same uczucia jak myślę o jednych i o drugich... ale może dlatego ze nie mam psa, i traktuje go jak każde inne zwierze...
Sa ludzie którzy jedzą mięso ,ale maja wyrzuty..
ale nie jest łatwo przejść na wegetarianizm , wychowując sie w mięsożernej rodzinie która często wywiera presje... Jedzenie mięsa bywa tez strasznym nałogiem.. przyzwyczajeniem.
Chcesz przestać a nie potrafisz..
Sama to przeżywałam ale jednocześnie także sama dziwiłam się hipokryzji ludzi .
Mimo ze jadłam to mięso to jednak tak samo było mi zal krowy czy tego hodowlanego chińskiego psa. Jedzenie mięsa było ciężarem dla mojej psychiki ale trudno było się uwolnić.
A czy zjadła bym wtedy psa? .. nie, bo nie byłam do tego nauczona bo nie urodziłam sie w Chinach , tak samo jak nie byłam nauczona do jedzenia żabich udek czy koniny, ale na pewno nie z jakichś innych przyczyn...
Troszkę nie rozumiem ludzi którzy dostają odruchów wymiotnych na wyobrażenie o pieczeni z psa a zajadają się schabowym.
każdy jest w jakimś stopniu hipokrytą ale to juz jest cos większego..
omnia vincit amor!!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja