Wegetarianie to sa w wiekszosci fanatycy a z takimi ciezko sie dyskutuje.
W zasadzie najlepiej nie dyskutowac z wega-nami/rianami/nizmami no chyba, ze ktos nie ma nic do roboty w dlugie zimowe wieczory 😉Oho, znafca przemówił.
Od 25 lat nic sie w tej kwestii nie zmienilo. Wieczne spory o mleko i jego przetwory czy skorzane buty. Weganizmy, ktore co dopiero przeszly na diete jarska i poczytaly troche tu i owdzie spieraja sie z innymi weganizmami co poczytaly gdzie indziej i maja tak samo krotki, ale jakze tresciwy staz 😉
Wega maja innym wega za zle rozne rzeczy i vice versa. Never ending story moi drodzy.
Poczucie wyzszosci oraz rzekoma wrazliwosc lub powazna i czasem chorobliwa nadwrazliwosc towarzyszy wielu wege. Oczywiscie oficjalnie nikt sie nie przyzna, ze ma wysokie mniemanie o sobie jako wege.
Tak jak napisalem juz 25 lat temu wdalem sie w taka dyskusje i to byl pierwszy i ostatni raz. Dlatego usmiecham sie gdy widze po raz kolejny jak temat wraca i dostarcza co niektorym wielu emocji.
Ciekaw jestem konkluzji :).
Teraz kazdy moze byc guru... wystarczy uzyc googlownicy i obejrzec kilka filmikow na u2b.
Stella:
quote:
a już wiem, dlaczego ludzie uważają wegetarian powszechnie za oszołomów i fanatyków. Dziwne, że najgłośniej, droga śliwko, krzyczy ten, kto jada ryby ;]
Stella, nie wiem dlaczego ludzie uważają wegetarian za oszołomów, pewnie dlatego, że tego nie rozumieją. Natomiast co do tego, że najgłośniej krzyczy ten, kto jada ryby, to nie wiem. Ja, kiedy jadłam ryby nie"krzyczałam", ale teraz myślę, że warto krzyczeć (ryby raczej nie potrafią) - cokolwiek to znaczy
VIkVeg: "Wegetarianie to sa w wiekszosci fanatycy a z takimi ciezko sie dyskutuje.
W zasadzie najlepiej nie dyskutowac z wega-nami/rianami/nizmami no chyba, ze ktos nie ma nic do roboty w dlugie zimowe wieczory"
Co to znaczy: w większości? Ja bym nie uogólniała, bo to nie fair. To tak jakby powiedzieć, że większość ludzi mieszka w Chinach pomijając fakt, że jeżeli uważasz, że "najlepiej nie dyskutować", to sorry, ale co robisz na forum (które właśnie do tego chyba służy)?
aniss: "Hehe...dzięki za ochrzan ale ja tylko zapytałam w którym miejscu powyższy filmik porusza kwestię mleka i jajek oraz w jaki sposób miałby on przekonywać wegetarian do weganizmu.
Wiem o tym wszystkim co piszesz, ale co z tymi, którzy nie wiedzą? Bo przecież do nich miałby być rzekomo kierowany ten film."
aniss: "Dobrze. Ja też uważam, że ludzie powinni to zrozumieć, ale chodziło mi tylko o to, że film ten NIE pomaga w zrozumieniu tego. Bo i jak taki człowiek, który nie widzi związku, ma go dostrzec oglądając taki film? Tylko o to mi chodziło... taki drobiazg a tyle oburzenia... heheh"
aniss to żaden ochrzan, ja do tego nie mam prawa Film jest rewelacyjny, ale fajnie byłoby na niego spojrzeć głębiej. To, że ludzie nie wiedzą, że tak się dzieje również z innymi gatunkami wykorzystywanymi w tzw. przemyśle mleczarskim, to dowód na to, że trzeba im o tym mówić i pokazywać.
I wierz mi, ten film pomaga bardzo w zrozumieniu tego, co czeka małego cielaczka odebranego jego matce, która jest skazana na "dawanie" mleka ludziom. Tylko trzeba o tym mówić, bo ludzie sobie nie zdają z tego sprawy.
Princess Leia: "dyskusje dyskusjami... ale hej, nie jesteśmy tutaj po to, by wypominać sobie, kto spożywa nabiał, a kto zupełnie go odrzucił. czyż wegetarianizm sam w sobie nie jest już czymś lepszym niż zjadanie trupów? nie każdy może przejść na weganizm ot tak. przecież robimy to wszystko po to, bo leży nam na sercu los zwierząt, jesteśmy wrażliwi, widzimy to, czego mięsożercy nie dostrzegają.
czy nie możemy się wspierać na tej "radosnej" dla nas drodze? po co te zarzuty?"
Wegetarianizm moim zdaniem jest krokiem ku weganizmowi, bo czy to, że nie jadam zwierząt, ale przyczyniam się do ich zabijania jedząc/używając inne produkty z tychże właśnie zwierząt jest okey? Ja też jadłam innych i używałam rzeczy zrobione z innych istnień, ale stopniowo się zmieniałam dojrzewając do tego, żeby stwierdzić, że jeżeli uważam siebie na równi z innymi gatunkami, to nie mogę przyczyniać się do tego, żeby traktować innych jak rzeczy (oczywiście to zależy od tego jak postrzegamy inne gatunki).
Sagamore: "wszystko to prawda ale wiecie jeśli trafia się okazja to przecież trzeba podkreślić , że jest się BARDZIEJ wrażliwym i BARDZIEJ doskonałym niż przedmówca"
Myślę, że tu nie chodzi o ranking, ale o zwykłą wypowiedź swojej filozofii. Na tym właśnie polega normalna rozmowa. chyba.......
"W kraju gdzie normą jest nienormalność, gdzie hipokryzja znaczy moralność, gdzie głos rozsądku jest zagłuszany, jesteśmy sektą ludzi normalnych"
----------------------------------
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja