Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

PKN Orlen zapłaci za wyprawkę dla bezdomnych zwierząt. Chce się zrehabilitować za okrutne potraktowanie psa na jednej z katowickich stacji benzynowych, pisze Gazeta Wyborcza.

Tę historię opisywaliśmy już wielokrotnie. Pracownicy stacji benzynowej w Katowicach przy ul. Murckowskiej 13 lat temu znaleźli szczeniaczka. Był przywiązany do drzewa. Zabrali go na stację, zbudowali budę, postawili miski z jedzeniem i nadali mu imię Kuba. Od tamtej pory cały świat kundelka to były stacja benzynowa i okoliczne zarośla.

Ponad miesiąc temu zmienił się ajent stacji, a nowa kierowniczka psa przegoniła. Znikły też jego buda i miski z jedzeniem. Kiedy o tym napisaliśmy, odzew był ogromny. Dostawaliśmy pełne oburzenia maile, dzwonili ludzie z całej Polski. Wszyscy chcieli pomóc psu, ale kundelek schował się w rurze ciepłowniczej w sąsiednim lasku. Tam zdechł. Weterynarz stwierdził, że nie wytrzymało mu serce. PKN Orlen, do którego należy stacja, przeprosił za zachowanie ajentki. Koncern zaproponował wówczas też współpracę Fundacji for Animals, która za naszym pośrednictwem nagłośniła historię Kuby. Dwa dni temu podczas spotkania z działaczami fundacji uzgodniono, że koncern pomoże zwierzętom w schroniskach. – Na razie przekazaliśmy 10 tys. zł na wyprawki dla psów i kotów – szczepionki i sterylizację, co zachęci ludzi do ich adopcji – mówi Paweł Poręba z biura prasowego PKN Orlen.

– Rozmawialiśmy też nad wypracowaniem procedur, które w przyszłości pomogą Orlenowi uniknąć podobnych sytuacji, czyli jak postępować ze zwierzęciem już na stacji mieszkającym, z takim, które właśnie się pojawiło lub zostało potrącone przez samochód – dodaje Joanna Zaremba z Fundacji for Animals.

Żródło: Gazeta.pl Katowice

Nadesłał/a: bartezzzzz