Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Już pod koniec tego stulecia w Polsce zamiast świerków mogą rosnąć palmy, a rolnicy z uprawy ziemniaków przerzucą się na plantacje winogron.

40 stopni Celsjusza latem na nikim nie będzie robić wrażenia. Do tego grozić nam będą powodzie i tornada, przewiduje „Super Express”.

– Na skutek globalnego ocieplenia będziemy musieli przygotować się na coraz częstsze anomalie pogodowe, powodzie, olbrzymie opady deszczu i śniegu, wichury, tłumaczy profesor Jacek Jania, dziekan Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.

Ostatni rok z katastrofalnymi w skutkach opadami śniegu w styczniu, upalnym latem i wichurami jesienią jest zapowiedzią tego, co czeka nas za kilkadziesiąt lat. Ocieplenie sprawi, że znikną z polskich lasów drzewa iglaste. Rolnicy będą musieli zapomnieć o uprawie ziemniaków dla których również stanie się w Polsce za ciepło. Będziemy uprawiać warzywa i owoce, które teraz rosną nad Morzem Śródziemnym. Na równinach rozciągać się będą wielkie pola kukurydzy, winnice, brzoskwiniowe sady, zagony papryki i pomidory hodowane bez szklarni.

– Na oliwki może jeszcze będzie trzeba trochę dłużej poczekać. Ale gatunki palm, które już rosną na południu Niemiec, mogą do nas dotrzeć jeszcze w tym stuleciu, mówi Zbigniew Kundzewicz, profesor nauk o Ziemi z Polskiej Akademii Nauk.

Zdaniem naukowców ocieplenie klimatu spowodowane efektem cieplarnianym postępuje w szybszym tempie, niż się tego spodziewano.

Źródło: PAP

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl