Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Określenie postawy mieszkańców wsi do zwierząt gospodarskich jako jednoznacznie utylitarnej byłoby dużym uproszczeniem. Pamiętam gospodarza, który zarzekał się, że swoją starą, schorowaną klacz odda do rzeźni, bo już nie ma z niej pożytku, ale pożytku i dochodu nie miał już z niej od ładnych paru lat, a świeża woda i siano były i są. Mówiąc to, głaskał ją czule po szyi.

Inny gospodarz z głęboką mądrością stwierdził: „zwierzę… ono człowieka nie opuści w życiu…”.

Daleka byłabym od konkluzji, że ludzie tzw. prości są bardziej okrutni wobec zwierząt niż np. miastowi, bo przecież często zdarza się, że to ci z miasta jadą do lasu i przywiązują np. psa do drzewa…

Zdjęcie zrobione podczas praktyk studenckich – wywiadów etnograficznych z mieszkańcami wsi, zakończonych pracą licencjacką pt. „Zwierzę… ono nie opuści człowieka” czyli stosunek mieszkańców wsi (…) do zwierząt.

Nadesłał/a: K.A.L.