DBF 2005 – podsumowanie dnia, fotorelacje
Okrucieństwo nie jest modne – pod takim hasłem ponad 100 osób uczestniczyło w piątek w Warszawie w obchodach Dnia bez Futra, pikietując przed jednym ze sklepów z futrami. W 111 miastach w kraju ekolodzy protestowali przeciw noszeniu naturalnych futer.
Pikietujący przed warszawskim sklepem na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej w stolicy trzymali transparenty: Stop zabijaniu dla kaprysu!, Futro nie ma wytłumaczenia czy Nie pozwól, by zimno zmroziło Twoje serce.
Wzdłuż kolejki do sklepu, którą utworzyli protestujący, rozlano czerwoną farbę symbolizującą krew zabijanych zwierząt.
PAP, 2005-11-25 20:05
Od redakcji:
Podana w informacji liczba 111 miast nie jest do końca prawdziwa. Uwzględnia ona bowiem jedynie miasta, w których obchody DBF były koordynowane przez Stowarzyszenie Empatia. Trzeba również uwzględnić szereg innych miast i mniejszych miasteczek, gdzie akcje antyfutrzarskie były przygotowywane przez inne organizacje, czy osoby prywatne, podejmujące własne inicjatywy. Wspomnieć należy choćby Bielsko Białą i działanie Klubu Gaja, który był inicjatorem Dnia bez Futra w Polsce już w 1994 roku.
Zostawmy zatem liczby w spokoju, bo ważniejsze od liczb wydaje się to, w jakim stopniu zorganizowane wydarzenia wpłynęły na świadomość ludzi.
Nadesłał/a: Wegetarianie.pl
1 komentarz
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nieglupi pomysl, znaczy samo pietnowanie noszenia futer.
Bo stwierdzenie ze skoro tyle ludzi protestuje to trzeba zmienic prawo – niech zbiora odpowiednia liczbe podpisow i zaproponuja nowe prawo. Istnieje w polskiej konstytucji cos takiego jak 'inicjatywa obywatelska’. Ciekawe czemu po nia Empaci nie siegneli. Czyzby tych protestujacych nie bylo zbyt wiele? Przeciez potrzeba tylko 100 000 podpisow – a nigdy nie slyszalem o takiej akcji.
Inicjatywa ustawodawcza przysługuje również grupie co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Tryb postępowania w tej sprawie określa ustawa.