Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone


We Wrocławiu, podobnie jak w innych miastach, protestowali miłośnicy zwierząt.
– Boże drogi… toż one zapalenia płuc dostaną na tym mrozie! – tak jedna z wrocławianek zareagowała na widok półnagich dziewcząt, które tylko w bieliźnie uczciły światowy dzień bez futer…

Happening obok przejścia na Świdnickiej zorganizowała Wrocławska Inicjatywa na rzecz Zwierząt.
– Nie zamierzamy niszczyć futer wrocławianek, chcemy wytłumaczyć wszystkim, że nie ma potrzeby obdzierania zwierząt ze skóry – mówiła Katarzyna Jaremczak, współorganizatorka akcji. – Dlatego rozdajemy ulotki, pokazujemy zdjęcia ciał „nagich” lisów, norek i gronostajów. Są pełne brutalności i krwi, bo taki jest ten proceder – dodaje.
Przyglądająca się akcji emerytka Barbara Górska przyznała, że sama chodzi w futrze. – Gdy człowiek patrzy na te zdjęcia, łzy kręcą się w oku. Ale kiedy zatrzymuje się obok witryny sklepu, na widok karakułów, czy srebrnych lisów oczy kobiety zaczynają błyszczeć – mówiła. Wrocławski protest zakończył szczególny pokaz mody. Modelki zdecydowanie odrzuciły futrzane wdzianka i osłaniając się transparentem maszerowały wzdłuż wystaw sklepowych.

Źródło: Słowo Polskie – Gazeta Wrocławska

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl