Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Norkom – nie! Mieszkańcy czterech wsi protestują przeciwko fermie norek, która ma powstać w Rzystnowie koło Przybiernowa. Choć inwestor próbuje ich przekonać 30 miejscami pracy, których tu bardzo brakuje – są nieustępliwi i żądają od władz, by przepędziły holenderskiego biznesmena z gminy. To stawia wójta w dość niezręcznej sytuacji, bo jego zadaniem jest przyciągać, a nie zniechęcać inwestorów.

Holenderski biznesmen Jan Jansen podziwia norki za ich urodę i inteligencję. Inteligencję, bo nawet, gdy otwiera się im drogę do wolności – nie uciekają. Bo i po co, tu mają jedzenia w bród. Nie wiedzą jednak, że tu czeka je śmierć, czego inwestor nie ukrywa. Interes musi się rozwijać. Dlatego jedna ferma w Modrzewiu już inwestorowi nie wystarcza. Znalazł idealne miejsce na drugą: w Rzystnowie za Przybiernowem. Na to mieszkańcy okolicznych wsi absolutnie się nie zgadzają. Są za inwestycjami, ale przyjaznymi środowisku. W okolicy działają dwa duże gospodarstwa agroturystyczne, niedługo powstanie trzecie. Ich właściciele boją się, że ferma norek odstraszy turystów. Przyszłość fermy norek i mieszkańców leży rękach wójta Przybierniowa. To on wyda decyzję o warunkach zabudowy. Ale choć kuszą go nowe miejsca pracy, to zachwycony propozycją inwestora nie jest. Decyzja ma zapaść w ciągu 7 dni. Mieszkańcy Przybiernowa pocieszają się, że można wygrać z inwestorami holenderskimi. Udowodnili to, mieszkańcy Chłopowa koło Myśliborza, którzy do spółki z ekologami zmusili hodowcę norek do rezygnacji z budowy fermy.

Źródło: TVP3 Szczecin

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl